
Strelicja (Strelizia) - pielęgnacja, problemy w uprawie
- bijelodugme
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 6 maja 2021, o 13:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe
Re: Strelicja (Strelizia) - pielęgnacja, problemy w uprawie
WHOA! Dawaj znać, jak się sprawa rozwinie 

Nothing is really what it seems
Re: Strelicja (Strelizia) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Witam ponownie.
Posiadam dwie strelicje, Nicolai i Królewską.
Dzięki Bogu, pomimo straszeń jednego z forumowiczów- mają się świetnie , lecz znalazłem na jedym z zaawansowanych blogów informację, jakoby starsze odmiany (te które już mają większe gabaryty) powinno się w obu przypadkach (choć różnymi nawozami) podlewać cały rok. Oczywiście, w okresach spoczynku wrzesień- marzec, nawozić co ok 2 tygodnie wtedy kiedy podlewamy (jak wierzchnia warstwa ziemi jest lekko przesuszona). Tłumaczono to tym, iż nawet w okresie spoczynku w naturalnym środowisku, roślina otrzymuje pokarm z ziemi, więc nie można jek odcinać całkowicie w warunkach domowych od pokarmu. Tym bardziej, że nawet w zimie lubi wypuszczać liście.
Jak "starzy wyjadacze" się zapatrują na takie info?
Jak to z tym nawożeniem dla dużych roślin jest, bo już zgłupiałem
Dużo zdrowia i pięknych upraw w Nowym Roku.
Pozdrawiam.
Posiadam dwie strelicje, Nicolai i Królewską.
Dzięki Bogu, pomimo straszeń jednego z forumowiczów- mają się świetnie , lecz znalazłem na jedym z zaawansowanych blogów informację, jakoby starsze odmiany (te które już mają większe gabaryty) powinno się w obu przypadkach (choć różnymi nawozami) podlewać cały rok. Oczywiście, w okresach spoczynku wrzesień- marzec, nawozić co ok 2 tygodnie wtedy kiedy podlewamy (jak wierzchnia warstwa ziemi jest lekko przesuszona). Tłumaczono to tym, iż nawet w okresie spoczynku w naturalnym środowisku, roślina otrzymuje pokarm z ziemi, więc nie można jek odcinać całkowicie w warunkach domowych od pokarmu. Tym bardziej, że nawet w zimie lubi wypuszczać liście.
Jak "starzy wyjadacze" się zapatrują na takie info?
Jak to z tym nawożeniem dla dużych roślin jest, bo już zgłupiałem

Dużo zdrowia i pięknych upraw w Nowym Roku.
Pozdrawiam.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19283
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Strelicja (Strelizia) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Strelicja przechodzi okres spoczynku, w naszym klimacie w okresie jesienno-zimowym kiedy jest mało światła/słońca. Każda roślina podchodzi do tego indywidualnie i tak też trzeba podchodzić do każdej rośliny. Bo nie jest tak, że każda z automatu będzie się tak samo zachowywać.
I teraz jeśli roślina spowalnia swój wzrost to nie możesz nawozić tak jak w okresie wegetacji. Inaczej będzie w podłożu nadmiar pokarmu i bardzo szybko je zasolisz.
I teraz, jeśli chcesz żeby roślina rosła również w okresie jesienno-zimowym musisz ją doświetlać, bo to światło o odpowiednim natężeniu stymuluje ją do wzrostu.
Wątek poświęcony doświetlaniu znajduje się tutaj: viewtopic.php?f=19&t=48848&hilit=Do%C5%9Bwietlanie
Jeszcze w kwestii nawożenia, Strelicję nawozisz góra co 3 tygodnie, nie co 2 mineralnym nawozem do roślin kwitnących - jeśli rośnie. Jeśli nie, to najwyżej raz w miesiącu. Podtrzymanie funkcjonowania to nie jest to samo co okres wegetacji. Roślina pobiera wtedy mniej składników odżywczych, co zresztą powinno być dla wszystkich logiczne.
I teraz jeśli roślina spowalnia swój wzrost to nie możesz nawozić tak jak w okresie wegetacji. Inaczej będzie w podłożu nadmiar pokarmu i bardzo szybko je zasolisz.
I teraz, jeśli chcesz żeby roślina rosła również w okresie jesienno-zimowym musisz ją doświetlać, bo to światło o odpowiednim natężeniu stymuluje ją do wzrostu.
Wątek poświęcony doświetlaniu znajduje się tutaj: viewtopic.php?f=19&t=48848&hilit=Do%C5%9Bwietlanie
Jeszcze w kwestii nawożenia, Strelicję nawozisz góra co 3 tygodnie, nie co 2 mineralnym nawozem do roślin kwitnących - jeśli rośnie. Jeśli nie, to najwyżej raz w miesiącu. Podtrzymanie funkcjonowania to nie jest to samo co okres wegetacji. Roślina pobiera wtedy mniej składników odżywczych, co zresztą powinno być dla wszystkich logiczne.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Strelicja (Strelizia) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Dziękuję.
Moje Nicolai mają ponad 2,5m wysokości- zmierzają do 3m- to giganty
Ludzie z zielonegopara...którzy mi je sprzedali, kazali mi je nawozić co 14 dni i tak robię od niemal 3 lat. Tylko nie nawoziłem jej w okresie październik-luty, kiedy to zmniejszałem jej rację wody, a okazuje się, że trzeba było ją nawozić dalej - ale adekwatnie zmniejszyć rację nawozu tak jak podlewanie.
No, ale ja mam w 80% przeszklony salon + reku z odzyskiem wilgoci i cały rok wilgotność 55-65% więc może dlatego. W ubiegłym roku, jak zaprzestałem nawożenia i zmniejszyłem podlewanie, miała problem z rozwinięciem liścia, który wystartował pod koniec września- żadne zabiegi nie pomogły (okrywanie nawilżanie ręcznikiem itd) musiałem go odciąć. W tym roku jest to samo, ale liście rozwijają się póki co po niewielkim nawożeniu- prawidłowo..
Może na tym portalu mają rację i jak normalnie nawożę takie duże Nicolai co 2 tygodnie, to zimą jak wegetują powinienem przy zmniejszonych racjach wody, dawać im także nawóz co 4 tygodnie?
U mnie w ogóle jest dziwnie, bo one rosną w doniczkach z samonawadnianiem lechuzy (a wszyscy piszą że to są złe donice), nie trzymam w nich w sezonie stanu wody na max, ale raczej połowę- a na zimę rosną bez samonawadniania - podlewanie od góry- i nic się nie dzieje, wręcz przeciwnie, rosną jak szalone
No dobrze, a Reginae (mam od roku, ale też z 30cm zrobiło się ponad 1m) ma tak samo okres wegetacji wrzesień- luty?
Dziękuję.
Moje Nicolai mają ponad 2,5m wysokości- zmierzają do 3m- to giganty

Ludzie z zielonegopara...którzy mi je sprzedali, kazali mi je nawozić co 14 dni i tak robię od niemal 3 lat. Tylko nie nawoziłem jej w okresie październik-luty, kiedy to zmniejszałem jej rację wody, a okazuje się, że trzeba było ją nawozić dalej - ale adekwatnie zmniejszyć rację nawozu tak jak podlewanie.
No, ale ja mam w 80% przeszklony salon + reku z odzyskiem wilgoci i cały rok wilgotność 55-65% więc może dlatego. W ubiegłym roku, jak zaprzestałem nawożenia i zmniejszyłem podlewanie, miała problem z rozwinięciem liścia, który wystartował pod koniec września- żadne zabiegi nie pomogły (okrywanie nawilżanie ręcznikiem itd) musiałem go odciąć. W tym roku jest to samo, ale liście rozwijają się póki co po niewielkim nawożeniu- prawidłowo..
Może na tym portalu mają rację i jak normalnie nawożę takie duże Nicolai co 2 tygodnie, to zimą jak wegetują powinienem przy zmniejszonych racjach wody, dawać im także nawóz co 4 tygodnie?
U mnie w ogóle jest dziwnie, bo one rosną w doniczkach z samonawadnianiem lechuzy (a wszyscy piszą że to są złe donice), nie trzymam w nich w sezonie stanu wody na max, ale raczej połowę- a na zimę rosną bez samonawadniania - podlewanie od góry- i nic się nie dzieje, wręcz przeciwnie, rosną jak szalone

No dobrze, a Reginae (mam od roku, ale też z 30cm zrobiło się ponad 1m) ma tak samo okres wegetacji wrzesień- luty?
Dziękuję.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19283
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Strelicja (Strelizia) - pielęgnacja, problemy w uprawie
No przecież napisałem, przeczytaj jeszcze raz.
Do każdej rośliny podchodzimy indywidualnie, tzn. jeśli roślina teraz normalnie rośnie nawozisz częściej (pamiętając że Strelicja nie jest rośliną żarłoczną). Opieranie się tylko na informacjach u sprzedawcy jest nie do końca wskazane. Sprzedawcy najczęściej niewiele wiedzą o pielęgnacji roślin, związanej z nią różnych/indywidualnych warunków uprawy, itd.
Istotą nie jest pędzenie rośliny, a zapewnienie jej optymalnego wzrostu.
Okres spoczynku jest okresem spowolnionego wzrostu albo wręcz jego wstrzymania. Wszystko uzależnione jest od warunków uprawy, ilości światła, temperatury i wilgotności powietrza, rodzaju medium (podłoża) oraz samej rośliny.
Jednak upraw w lechuzie/keramzycie, czyli inaczej w hydro to uprawa nieco inna niż w standardowym podłożu.
Tutaj roślina wymaga nawożenia przez cały rok, w związku z tym że w tych mediach nie ma praktycznie składników odżywczych.
Roślina w hydro może rosnąć szybciej i to może być wg mnie główną przyczyną takiego wzrostu u Ciebie.
Czyli jeśli zaprzestałeś całkowicie nawożenia w okresie jesienno-zimowym to popełniłeś błąd, pozbawiłeś ją całkowicie pokarmu, stąd liść nie mógł się prawidłowo rozwinąć.
Jeśli drugą Strelicję uprawiasz w takim samym podłożu, a roślina intensywnie rośnie, to postępujesz z nią tak samo, jak z tą pierwszą.
Teraz wszystko jasne?
Do każdej rośliny podchodzimy indywidualnie, tzn. jeśli roślina teraz normalnie rośnie nawozisz częściej (pamiętając że Strelicja nie jest rośliną żarłoczną). Opieranie się tylko na informacjach u sprzedawcy jest nie do końca wskazane. Sprzedawcy najczęściej niewiele wiedzą o pielęgnacji roślin, związanej z nią różnych/indywidualnych warunków uprawy, itd.
Istotą nie jest pędzenie rośliny, a zapewnienie jej optymalnego wzrostu.
Okres spoczynku jest okresem spowolnionego wzrostu albo wręcz jego wstrzymania. Wszystko uzależnione jest od warunków uprawy, ilości światła, temperatury i wilgotności powietrza, rodzaju medium (podłoża) oraz samej rośliny.
Jednak upraw w lechuzie/keramzycie, czyli inaczej w hydro to uprawa nieco inna niż w standardowym podłożu.
Tutaj roślina wymaga nawożenia przez cały rok, w związku z tym że w tych mediach nie ma praktycznie składników odżywczych.
Roślina w hydro może rosnąć szybciej i to może być wg mnie główną przyczyną takiego wzrostu u Ciebie.
Czyli jeśli zaprzestałeś całkowicie nawożenia w okresie jesienno-zimowym to popełniłeś błąd, pozbawiłeś ją całkowicie pokarmu, stąd liść nie mógł się prawidłowo rozwinąć.
Jeśli drugą Strelicję uprawiasz w takim samym podłożu, a roślina intensywnie rośnie, to postępujesz z nią tak samo, jak z tą pierwszą.
Teraz wszystko jasne?

"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Strelicja (Strelizia) - pielęgnacja, problemy w uprawie
No to raz jeszcze 
Doniczki są z systemem samonawadniania, ale oprócz dolnej warstwy keramzytu lechuza, mają podłoże dla strelicji- mieszanka sporządzona z ziemi, piasku, keramzytu itd. Tak jak polecał sprzedawca. To prawie normalne podłoże, doniczki są dużych rozmiarów.
Ok, to napisz mi proszę jak laikowi.
Czy mam je bezwzględnie nawozić ( Nicolai i Regonae) cały rok, zmniejszając tylko ilość nawozu (dla Reginae nawóz dla kwitnących, dla Nicolai dla zielonych) i podlewania w okresie wrzesień- luty ? Bo już się w tym gubię ?
Mam sporo roślin, np. skrzydłokwiaty średnie teraz kwitną, to je nawożę. Miniaturki nie kwitną, nie nawożę. To samo z gigantami.
Tylko ze strelicjami już straciłem całkiem wątek nawożenia i podlewania bo są nie kwitnące póki co i nie wiem jak to ma być..
A w dodatku jedna Nicolai puszcza liście, druga nie- bądź tu mądry...
Dziękuje za czas i pozdrawiam.

Doniczki są z systemem samonawadniania, ale oprócz dolnej warstwy keramzytu lechuza, mają podłoże dla strelicji- mieszanka sporządzona z ziemi, piasku, keramzytu itd. Tak jak polecał sprzedawca. To prawie normalne podłoże, doniczki są dużych rozmiarów.
Ok, to napisz mi proszę jak laikowi.
Czy mam je bezwzględnie nawozić ( Nicolai i Regonae) cały rok, zmniejszając tylko ilość nawozu (dla Reginae nawóz dla kwitnących, dla Nicolai dla zielonych) i podlewania w okresie wrzesień- luty ? Bo już się w tym gubię ?
Mam sporo roślin, np. skrzydłokwiaty średnie teraz kwitną, to je nawożę. Miniaturki nie kwitną, nie nawożę. To samo z gigantami.
Tylko ze strelicjami już straciłem całkiem wątek nawożenia i podlewania bo są nie kwitnące póki co i nie wiem jak to ma być..

A w dodatku jedna Nicolai puszcza liście, druga nie- bądź tu mądry...
Dziękuje za czas i pozdrawiam.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19283
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Strelicja (Strelizia) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Mogłeś od razu napisać, w czym dokładnie rosną te Strelicje, bo inaczej ta dyskusja niepotrzebnie się rozwleka.
Dla mnie uprawa w lechuzie, to uprawa w hydro, a teraz okazuje się że lechuza to u Ciebie tylko dodatek do podłoża...
W takim razie patrz pierwszą moją wypowiedź: viewtopic.php?p=6362592#p6362592 . Wszystko napisałem dokładnie w kwestii nawożenia. Przeczytaj jeszcze raz dokładnie, a potem jeszcze raz. Prościej nie potrafię napisać.

Dla mnie uprawa w lechuzie, to uprawa w hydro, a teraz okazuje się że lechuza to u Ciebie tylko dodatek do podłoża...
W takim razie patrz pierwszą moją wypowiedź: viewtopic.php?p=6362592#p6362592 . Wszystko napisałem dokładnie w kwestii nawożenia. Przeczytaj jeszcze raz dokładnie, a potem jeszcze raz. Prościej nie potrafię napisać.

"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Strelicja (Strelizia) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Ok.
Pisałeś o nawozie dla kwitnących. Dla Nicolai też taki nawóz?
I rozumiem, że nawozić cały rok, z tym że w czasie kiedy odpoczywają tylko raz w miesiącu i zmniejszając ilość wody do podlewania ?
Dziękuję raz jeszcze za poświęcony czas.
Pisałeś o nawozie dla kwitnących. Dla Nicolai też taki nawóz?
I rozumiem, że nawozić cały rok, z tym że w czasie kiedy odpoczywają tylko raz w miesiącu i zmniejszając ilość wody do podlewania ?
Dziękuję raz jeszcze za poświęcony czas.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19283
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Strelicja (Strelizia) - pielęgnacja, problemy w uprawie
A jakie ma to znaczenie jaki gatunek Strelicji? Strelicja to jedna i ta sama roślina.
Reszta, tak.
Reszta, tak.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Strelicja (Strelizia) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Ma to znaczenie, moim zdaniem.
Jedna z nich Reginae, kwitnie w naszych domowych warunkach- druga Nicolai nie kwitnie, albo są to pomijalne przypadki.
Czy jest sens nawożenia rośliny nawozem do roślin kwitnących, kiedy ona nigdy w moim domu nie zakwitnie? Odbędzie się to kosztem wyglądu jej liści, ich koloru itd.
Jedna z nich Reginae, kwitnie w naszych domowych warunkach- druga Nicolai nie kwitnie, albo są to pomijalne przypadki.
Czy jest sens nawożenia rośliny nawozem do roślin kwitnących, kiedy ona nigdy w moim domu nie zakwitnie? Odbędzie się to kosztem wyglądu jej liści, ich koloru itd.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19283
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Strelicja (Strelizia) - pielęgnacja, problemy w uprawie
No widzisz, błędne wyciągasz wnioski.
Idąc Twoim tokiem myślenia, Strelicja reginae czy w ogóle jakakolwiek roślina kwitnąca będzie miała gorzej wyglądające liście, bo będzie nawożona nawozem do roślin kwitnących?
Otóż nawóz do roślin kwitnących zapewnia podobny rozwój liści jak nawóz z przewagą azotu. Większa przewaga potasu w nawozie do roślin kwitnących ma tylko być gwarantem lepszego i obfitego kwitnienia.
Druga sprawa, akurat podawanie nawozu do kwitnących (czyli z nieco mniejszą ilością azotu) Strelicji nicolai ma sens biorąc pod uwagę, że osiąga gigantyczne rozmiary nawet w warunkach domowych. Ona może spokojnie osiągnąć sufit, a długość liści mogą mieć długość nawet powyżej półtora metra i więcej w zależności od wieku rośliny.
Podawanie nawozu z przewagą azotu to równa się szybszy wzrost (poziom zależy od danej rośliny i pozostałych warunków uprawy).
W ogóle, jak pisałem wcześniej Strelicja nie jest żarłoczną rośliną i powinna być nawożona raz na 3 tygodnie w przeciwieństwie do większości innych roślin.
Podsumowując każdy dobry nawóz ma wystarczającą ilość i stężenie składników mineralnych dla prawidłowego rozwoju rośliny.
Idąc Twoim tokiem myślenia, Strelicja reginae czy w ogóle jakakolwiek roślina kwitnąca będzie miała gorzej wyglądające liście, bo będzie nawożona nawozem do roślin kwitnących?

Otóż nawóz do roślin kwitnących zapewnia podobny rozwój liści jak nawóz z przewagą azotu. Większa przewaga potasu w nawozie do roślin kwitnących ma tylko być gwarantem lepszego i obfitego kwitnienia.
Druga sprawa, akurat podawanie nawozu do kwitnących (czyli z nieco mniejszą ilością azotu) Strelicji nicolai ma sens biorąc pod uwagę, że osiąga gigantyczne rozmiary nawet w warunkach domowych. Ona może spokojnie osiągnąć sufit, a długość liści mogą mieć długość nawet powyżej półtora metra i więcej w zależności od wieku rośliny.
Podawanie nawozu z przewagą azotu to równa się szybszy wzrost (poziom zależy od danej rośliny i pozostałych warunków uprawy).
W ogóle, jak pisałem wcześniej Strelicja nie jest żarłoczną rośliną i powinna być nawożona raz na 3 tygodnie w przeciwieństwie do większości innych roślin.
Podsumowując każdy dobry nawóz ma wystarczającą ilość i stężenie składników mineralnych dla prawidłowego rozwoju rośliny.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Strelicja (Strelizia) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Witam ponownie
Postąpiłam zgodnie ze wskazówkami, które podpowiedziano mi w sprawie moich problemów ze Strelitzią
Ok trzech tygodni temu przesadziłam roślinę do odpowiedniego podłoża i spryskałam Topsinem. Korzenie oczyściłam. Zajęło to prawie dwie godziny czasu. Niektóre były miękkie i miały podgniłe końcówki. Wszystkie wątpliwe wycięłam i zasypałam węglem aktywnym. Doniczka ma 30 cm średnicy (poprzednia 27). Podlałam niewielką ilością wody i pozostawiłąm do obserwacji
Niestety stan rośliny z tygodnia na tydzień sie pogarsza.
Na niektórych liściach nadal pojawiają się brązowe i białe plamy pomimo, że wycinam i zasypuje chore części liści, niektóre zwijają się w błyskawicznym tempie a nowy liść, który nie chciał się rozwinąć jest już właściwie do usunięcia bo nie ma na czym się trzymać. Nie wiem czy mam go już wyciąć czy jeszcze podtrzymywać bo szans na uratowanie to już raczej nie ma. Nasada łodygi sprawia wrażenie podgniłej i uschniętej a cały liść zrobił się suchy i brązowo żółty. Coraz więcej liści zaczyna się zwijać do środka a dzisiaj kolejny liść prawie się złamał a większość z nich wygląda tak jakby byłą sucha i pusta w środku.W chwili obecnej już 4-5 liści kwalifikuje się tak naprawdę do wycięcia.
Zdaje sobie sprawę, że okres regeneracji musi potrwać ale ogólnie roślina wygląda już na nie do uratowania. Nie wiem co jest przyczyną czy to przesadzenie a może oprysk Topsinem jej nie służy a może trzeba go powtórzyć. Bezpośrednio po przesadzeniu była podlana niewielką ilością wody. Do tej pory jest jeszcze niestabilna w podłożu i cała się rusza nie wiem czy to jest normalne. Czy mogę coś jeszcze zrobić w tym temacie czy to już jest koniec tej rośliny? Bardzo proszę o jakieś dalsze wskazówki
Zdjęcia poniżej:
https://www.dropbox.com/sh/3sj8qlod8243 ... NgSDa?dl=0
Postąpiłam zgodnie ze wskazówkami, które podpowiedziano mi w sprawie moich problemów ze Strelitzią
Ok trzech tygodni temu przesadziłam roślinę do odpowiedniego podłoża i spryskałam Topsinem. Korzenie oczyściłam. Zajęło to prawie dwie godziny czasu. Niektóre były miękkie i miały podgniłe końcówki. Wszystkie wątpliwe wycięłam i zasypałam węglem aktywnym. Doniczka ma 30 cm średnicy (poprzednia 27). Podlałam niewielką ilością wody i pozostawiłąm do obserwacji
Niestety stan rośliny z tygodnia na tydzień sie pogarsza.
Na niektórych liściach nadal pojawiają się brązowe i białe plamy pomimo, że wycinam i zasypuje chore części liści, niektóre zwijają się w błyskawicznym tempie a nowy liść, który nie chciał się rozwinąć jest już właściwie do usunięcia bo nie ma na czym się trzymać. Nie wiem czy mam go już wyciąć czy jeszcze podtrzymywać bo szans na uratowanie to już raczej nie ma. Nasada łodygi sprawia wrażenie podgniłej i uschniętej a cały liść zrobił się suchy i brązowo żółty. Coraz więcej liści zaczyna się zwijać do środka a dzisiaj kolejny liść prawie się złamał a większość z nich wygląda tak jakby byłą sucha i pusta w środku.W chwili obecnej już 4-5 liści kwalifikuje się tak naprawdę do wycięcia.
Zdaje sobie sprawę, że okres regeneracji musi potrwać ale ogólnie roślina wygląda już na nie do uratowania. Nie wiem co jest przyczyną czy to przesadzenie a może oprysk Topsinem jej nie służy a może trzeba go powtórzyć. Bezpośrednio po przesadzeniu była podlana niewielką ilością wody. Do tej pory jest jeszcze niestabilna w podłożu i cała się rusza nie wiem czy to jest normalne. Czy mogę coś jeszcze zrobić w tym temacie czy to już jest koniec tej rośliny? Bardzo proszę o jakieś dalsze wskazówki
Zdjęcia poniżej:
https://www.dropbox.com/sh/3sj8qlod8243 ... NgSDa?dl=0
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19283
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Strelicja (Strelizia) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Ok., pytanie jeśli usunęłaś część korzeni, to dlaczego posadziłaś do większej doniczki? Redukując bryłę korzeniową, używa się nie tylko doniczki o dotychczasowej wielkości, ale nawet mniejszej. Być może o tym wcześniej nie wspomniałem, ale takie rzeczy powinny być logiczne.
Inaczej jest jeśli bryła korzeniowa jest przerośnięta, wtedy i tylko wtedy sadzimy do większej.
Stan korzeni, powiedzmy tak, nie ma tragedii, nie jest najlepiej, jest jakaś baza do regeneracji.
I teraz stan części podziemnej odbija się na stanie części nadziemnej. Jeśli bryła korzeniowa została zredukowana, to automatycznie roślina pozbywa się części liści.
Tutaj widzę jakiś nowy liść, które się rozwija, więc chyba aż tak źle nie wygląda?

Nie pamiętam czy radziłem robić opryski Rhizotonic, ale radzę nim robić.
Chore liście, obeschnięte usuwasz, z nich już roślina nie będzie miała pożytku.
Postaw jak najbliżej okna.
Natomiast jeśli o oprysk Topsinem, to jeśli nie pojawiają się plamy, to na razie nie ma potrzeby go używać.
Inaczej jest jeśli bryła korzeniowa jest przerośnięta, wtedy i tylko wtedy sadzimy do większej.
Stan korzeni, powiedzmy tak, nie ma tragedii, nie jest najlepiej, jest jakaś baza do regeneracji.
I teraz stan części podziemnej odbija się na stanie części nadziemnej. Jeśli bryła korzeniowa została zredukowana, to automatycznie roślina pozbywa się części liści.
Tutaj widzę jakiś nowy liść, które się rozwija, więc chyba aż tak źle nie wygląda?

Nie pamiętam czy radziłem robić opryski Rhizotonic, ale radzę nim robić.
Chore liście, obeschnięte usuwasz, z nich już roślina nie będzie miała pożytku.
Postaw jak najbliżej okna.
Natomiast jeśli o oprysk Topsinem, to jeśli nie pojawiają się plamy, to na razie nie ma potrzeby go używać.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19283
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Strelicja (Strelizia) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Osłonkę usuń, doniczkę postaw na podstawce.
Doniczkę dałaś za dużą uwzględniając wielkość bryły korzeniowej.
Przy jej regeneracji trzeba posadzić w możliwie ciasną doniczkę, a dopiero wtedy kiedy korzenie ją przerosną wtedy dajemy do większej.
Na pewno trzeba teraz delikatnie podchodzić z podlewaniem, tzn. podlewać mniejszą ilością wody niż normalnie. Bryła korzeniowa powinna być delikatnie wilgotna, bo chodzi o to żeby roślina odbudowała zwłaszcza włośniki i nie zgniły te grube korzenie.
Dlatego do korzeni ma docierać powietrze, stąd osłonka całkowicie zbędna.
Dobrze byłoby, jak to w wątku było podane opryski preparatem Rhizotonic. Preparat ten wspomaga regenerację systemu korzeniowego.
Można też spróbować zakładać foliowy worek, żeby roślina jeszcze bardziej się nie odwodniła. Worek zdejmujesz codziennie żeby wymienić powietrze i zrobić oprysk w/w preparatem.
No i uzbrojenie się w cierpliwość. Proces może trwać minimum kilka tygodni.
Doniczkę dałaś za dużą uwzględniając wielkość bryły korzeniowej.
Przy jej regeneracji trzeba posadzić w możliwie ciasną doniczkę, a dopiero wtedy kiedy korzenie ją przerosną wtedy dajemy do większej.
Na pewno trzeba teraz delikatnie podchodzić z podlewaniem, tzn. podlewać mniejszą ilością wody niż normalnie. Bryła korzeniowa powinna być delikatnie wilgotna, bo chodzi o to żeby roślina odbudowała zwłaszcza włośniki i nie zgniły te grube korzenie.
Dlatego do korzeni ma docierać powietrze, stąd osłonka całkowicie zbędna.
Dobrze byłoby, jak to w wątku było podane opryski preparatem Rhizotonic. Preparat ten wspomaga regenerację systemu korzeniowego.
Można też spróbować zakładać foliowy worek, żeby roślina jeszcze bardziej się nie odwodniła. Worek zdejmujesz codziennie żeby wymienić powietrze i zrobić oprysk w/w preparatem.
No i uzbrojenie się w cierpliwość. Proces może trwać minimum kilka tygodni.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta