Moja działka 9
- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 639
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Moja działka 9
Ojku, co Czupurkowki? Taki wierny towarzysz znajda. Był u weta?
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
[color=#4040F Pelargonioza Fiku Miku cz.1
[color=#4040F Pelargonioza Fiku Miku cz.1
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12662
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Moja działka 9
Ja zrobiłem gorzej. Ja sobie celowo sam z własnej nieprzymuszonej woli krwawnika posiałem. W kilku miejscach. Teraz wszędzie mi drań włazi, jak nie kłączami, to nasionami? Mak Popowa zaczął dwoma kwiatkami i przez chwilę myślałem, że to będzie na tyle, ale potem się rozkręcił? Pogoda również i mnie nie rozpieszczała ? najpierw przymrozki (i to tęgie) przez cały kwiecień ? niejednej roślinie wymroziło pąki kwiatowe ? potem najzimniejszy maj od 1991. roku, w którym były również trzy tygodnie codziennych ulewnych deszczy? Są straty, a reszta roślin opóźniona w kwitnieniu o dobry miesiąc względem lat ubiegłych. A co do orlików ? uwielbiam je.
Maku walijskiego też Ci zazdroszczę. Podobnie jak hylomekon, nie dał u mnie rady. To roślina z kwaśnych wrzosowisk, na kredzie nie ma szans?
Firletka cudna? Mam straszną słabość do wszystkich firletek, lepnic i innych bieńców (czyli z botanicznego punktu widzenia ? do wszystkich Silene)?
Pozdrawiam!
LOKI
Maku walijskiego też Ci zazdroszczę. Podobnie jak hylomekon, nie dał u mnie rady. To roślina z kwaśnych wrzosowisk, na kredzie nie ma szans?
Firletka cudna? Mam straszną słabość do wszystkich firletek, lepnic i innych bieńców (czyli z botanicznego punktu widzenia ? do wszystkich Silene)?
Pozdrawiam!
LOKI
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Moja działka 9
Lidziu ja tam w Czupurku zakochałam się od pierwszego zdjęcia, a teraz to już prawdziwa pięknota
Ma tak niespotykany kolor futerka, że nie sposób mu się oprzeć. Wiadomo, że zakochany w swojej pańci tęskniłby ogromnie za nią. Po tym jak mój starszy kot przeżył stratę Felci nikt mi nie wmówi, że koty to samoluby i nie potrafią się przywiązać tak jak psy... Zmartwiłam się okropnie jego chorobą, ale już wyczytałam w odpowiedzi do Marysi, że to tylko przejściowy stan, uff.
Wiosnę miałaś przecudowną, czekam na kolejne zdjęcia

Wiosnę miałaś przecudowną, czekam na kolejne zdjęcia

Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2760
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Moja działka 9
Lidziu, przyszłam z rewizytą i zauroczyła mnie ilość i różnorodność kwiatów. Wiele z nich widzę po raz pierwszy
jak to mówią całe życie człowiek się uczy. Będę z przyjemnością podglądać Twój ogródek, mam nadzieję na aktualne fotki
Czupurek to słodziak jak wszystkie młode stworzenia. Mam nadzieję że już całkiem wyzdrowiał.
Pozdrawiam cieplutko, miłego popołudnia i dobrej niedzieli.


Czupurek to słodziak jak wszystkie młode stworzenia. Mam nadzieję że już całkiem wyzdrowiał.
Pozdrawiam cieplutko, miłego popołudnia i dobrej niedzieli.
- dorcia7
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12471
- Od: 13 lip 2011, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Moja działka 9
Lidziu,bardzo dawno Cię nie było,mam nadzieję że wszystko ok?
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6408
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moja działka 9
Witam Was Kochani po bardzo długiej przerwie spowodowanej chorobą.
Bieżący rok jest dla mnie wielką traumą, z której nie otrząsnęłam się do dziś. Nie wiem też jak długo potrwa moja obecność na Forum, bo nadal prześladują mnie komplikacje pooperacyjne, których nie można już usunąć. Spróbuję jednak chociaż częściowo nadrobić stracony czas. Letnich zdjęć z działki mam niewiele, bo tylko sporadycznie robili je wnuk, znajomy córki i pomocnik, którego wynajęłam do uprzatnięcia buszu działkowego. Moje działkowanie zakończyło się 8 czerwca. Potem odwiedziłam działkę dopiero we wrześniu. Jedyną rzeczą jaką mogłam robić było cykanie zdjęć, tylko że w tym czasie większość roślin juz przekwitła, wyschła lub została zagłuszona przez rośliny ekspansywne i chwasty. To co udało się utrwalić będę chciała w ramach wspomnień Wam pokazać. Zacznę od ostatnich, jesiennych zdjęć i będę cofała się w czasie.
FikuMiku, Locutus, clem3, jarha, dorcia7 bardzo dziękuję Wam za pamięć i miłe posty, które napisaliście w czasie mojej nieobecności.
Jak co roku, późną jesienią do legowisk położonych pod altaną wprowadziły się jeże. W tym roku są to 3 dorosłe osobniki, które już hibernują i 3 maleństwa jeżowe, którym trzeba pomóc, bo same pokarmu o tej porze roku już nie znajdą. Są jeszcze malutkie i żeby przetrwały zimę staram się codziennie je dokarmiać. Czekaja na mnie wczesnym rankiem na mięsko, suchą karmę dla kociąt i świeżą wodę. Czasem podkradają też z kocich misek. Niestety zdjęcia wychodzą słabo, bo o tej porze jest jeszcze ciemno.







Ostatnio zawitała już na dzałkę zimowa aura ale dzisiaj odwilż i śniegu już prawie nie ma.









Bieżący rok jest dla mnie wielką traumą, z której nie otrząsnęłam się do dziś. Nie wiem też jak długo potrwa moja obecność na Forum, bo nadal prześladują mnie komplikacje pooperacyjne, których nie można już usunąć. Spróbuję jednak chociaż częściowo nadrobić stracony czas. Letnich zdjęć z działki mam niewiele, bo tylko sporadycznie robili je wnuk, znajomy córki i pomocnik, którego wynajęłam do uprzatnięcia buszu działkowego. Moje działkowanie zakończyło się 8 czerwca. Potem odwiedziłam działkę dopiero we wrześniu. Jedyną rzeczą jaką mogłam robić było cykanie zdjęć, tylko że w tym czasie większość roślin juz przekwitła, wyschła lub została zagłuszona przez rośliny ekspansywne i chwasty. To co udało się utrwalić będę chciała w ramach wspomnień Wam pokazać. Zacznę od ostatnich, jesiennych zdjęć i będę cofała się w czasie.
FikuMiku, Locutus, clem3, jarha, dorcia7 bardzo dziękuję Wam za pamięć i miłe posty, które napisaliście w czasie mojej nieobecności.
Jak co roku, późną jesienią do legowisk położonych pod altaną wprowadziły się jeże. W tym roku są to 3 dorosłe osobniki, które już hibernują i 3 maleństwa jeżowe, którym trzeba pomóc, bo same pokarmu o tej porze roku już nie znajdą. Są jeszcze malutkie i żeby przetrwały zimę staram się codziennie je dokarmiać. Czekaja na mnie wczesnym rankiem na mięsko, suchą karmę dla kociąt i świeżą wodę. Czasem podkradają też z kocich misek. Niestety zdjęcia wychodzą słabo, bo o tej porze jest jeszcze ciemno.














Ostatnio zawitała już na dzałkę zimowa aura ale dzisiaj odwilż i śniegu już prawie nie ma.


















Re: Moja działka 9
Witaj Lidziu cieszę się bardzo,że wróciłaś.Mam nadzieję na długo.
Fajne te zdjęcia z jerzykami jak razem jedzą z kotkami .Masz obowiązek codziennie być na działce.?
Trzymaj Lidziu ciepło i nie dawaj się chorobie.
Miłego dnia.
Fajne te zdjęcia z jerzykami jak razem jedzą z kotkami .Masz obowiązek codziennie być na działce.?
Trzymaj Lidziu ciepło i nie dawaj się chorobie.


Miłego dnia.

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42332
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Moja działka 9
Lidziu z serca współczuję sytuacji w jakiej się znalazłaś. Wiem co to dla Ciebie czy wręcz dla nas ogrodników znaczy. Szkoda, że pewne zmiany są nieodwracalne, ale może chociaż trochę się cofną. Działka witana po paru miesiącach to obraz nędzy i rozpaczy, wiem coś o tym. Żaden pomocnik nie zrobi tak jak my. Dobrze, że chociaż na chwilę zakrył ją śnieg.
Śliczne są te małe szczoteczki ryżowe, a popielata kicia podobna do Misi Lucynki
Życzę Ci powrotu do zdrowia w pełni i żebyś miała na tyle sił, aby odwiedzać swoich podopiecznych
Jakiś ten rok jest niedobry dla nas, a właściwie to już drugi i byle ostatni!
Pozdrawiam serdecznie
Śliczne są te małe szczoteczki ryżowe, a popielata kicia podobna do Misi Lucynki

Życzę Ci powrotu do zdrowia w pełni i żebyś miała na tyle sił, aby odwiedzać swoich podopiecznych

Pozdrawiam serdecznie

- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Moja działka 9
Lidziu,
cieszę się , że jesteś
Życzę Ci powrotu do zdrowia, przynajmniej w takim zakresie, w jakim to możliwe.
Niestety, nasze ogrody szybko odchodzą bez nas w niepamięć i tego nie da rady zmienić.
Cieszę się, że jednak zatrzymałaś działkę i masz kogokolwiek do pomocy.
Nawet jeżeli ogród nie będzie taki jak dawniej, to zawsze będziesz miała miejsce dla siebie i azyl dla zwierzaków pod opieką.
Jak tam Czupurek? Jest jeszcze?
Widzę, że pojawiły się nowe koty.
Ten srebrny jest z maści taki jak moja Fela.
cieszę się , że jesteś

Życzę Ci powrotu do zdrowia, przynajmniej w takim zakresie, w jakim to możliwe.
Niestety, nasze ogrody szybko odchodzą bez nas w niepamięć i tego nie da rady zmienić.
Cieszę się, że jednak zatrzymałaś działkę i masz kogokolwiek do pomocy.
Nawet jeżeli ogród nie będzie taki jak dawniej, to zawsze będziesz miała miejsce dla siebie i azyl dla zwierzaków pod opieką.
Jak tam Czupurek? Jest jeszcze?
Widzę, że pojawiły się nowe koty.
Ten srebrny jest z maści taki jak moja Fela.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12662
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Moja działka 9
Bardzo mi przykro, że życie tak Cię doświadcza – i życzę zdrowia. Jak najwięcej i jak najszybciej. Bo prawda jest taka, że jak zdrowia zabraknie, to nic innego w życiu nie cieszy…
Cudowne jeżyki. Zakochałem się.
Pozdrawiam!
LOKI
Cudowne jeżyki. Zakochałem się.

Pozdrawiam!
LOKI
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6408
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moja działka 9
Danusiu - danuta z witam Cię i dziękuję za miłe słowa oraz życzenia i pozdrowienia.
Tak, bez względu na pogodę jestem codziennie na działce z tym, że podjeżdżam dwa przystani autobusem, a potem juz ide na piechotę. Drugim powodem jest potrzeba kupienia co drugi dzień mojego ulubionego, razowego chlebka w sklepie, który znajduje się zaraz obok przystanku autobusowego. Zdrowy rozsądek podpowiada mi, że póki potrafię to muszę się ruszać i wychodzić z domu, a przecież nie będę krążyć po osiedlu jak mam jeszcze działkę. Dokarmiając jeżyki i wolno żyjące koty, czuję się potrzebna i bardzo mnie to mobilizuje do działania.
Marysiu - Maska Ciebie również witam i dziękuję za współczucie, życzenia i pozdrowienia.
Tak, ten rok jest dołujący i niedobry dla nas wszystkich, ale trzeba cieszyć się tym co jest, bo mogło być znacznie gorzej. Ja cieszę się, że jednak przeżyłam, bo lekarze nie dawali mi wielkiej nadziei.
A jeżeli chodzi o działkę, to tak zapuszczonej, wysuszonej i zarośniętej jeszcze nigdy nie miałam. Ale dobrze, że udało mi się ją utrzymać, bo bałam się, że zostanie mi odebrana.
Jeżątka, w miarę możliwości, muszę odwiedzać, bo bez pomocy nie przeżyją zimy, są jeszcze za małe. W poprzednich latach się udwało, to może w tym też sie powiedzie.
To nie kicia tylko przebojowy kocur, który jest tak sprytny, że potrafi wszystko wyżreć innym kotom. Nawet na tym zdjęciu widać jaki jest spasiony.
Madziu - Madziagos ja też się cieszę, że jesteś i witam Cię. Bardzo dziękuję za życzenia oby się spełniły.
Działkę na razie udało się zatrzymać. W przyszłym roku wnuk obiecał trochę pomagać, zresztą w tegoroczne wakacje spisał się na medal, a jak nie da rady, to do cięższych prac będę znów kogoś wynajmować. Masz rację bez nas ogrody bardzo szybko odchodzą w niepamięć. Chciałabym zatrzymać to co z działki zostało, chociaż zostało naprawdę niewiele, żeby mieć gdzie przychodzić.
Czupurek przeżył, chociaż we wrześniu wygladał tak nędznie, że żal było patrzeć. Większość kotów miała mniej szczęścia. Zmogły je choroby i głód. Ten srebrny kot podobny do Feli był już dawniej, ma około 4 lat, a przeżył tylko dzięki zwinności i wielkiemu sprytowi.
Jurku - Locutus jak miło, że jesteś. W kwestii zdrowia masz całkowitą rację. Dziękuję Ci za życzenia, nie masz pojęcia jak bardzo bym chciała, żeby się spełniły.
Prawda, że jeżyki są kochane? A szczególnie ten najmniejszy, który ma bardzo bujną fryzurkę i jest bardzo śmiały, wcale się mnie nie boi i potrafi swoim fukaniem przegonić wszystkie koty od miski.

Dzisiaj na zdjęciach końcówka listopada
aukuba japońska

wilczomlecz słodki 'Chameleon'

śnieguliczka koralowa

gailardia oścista

róża okrywowa nn

floks wiechowaty nn

mekonops walijski

stokrotka polna

tulipan skalny

rudbekia owłosiona

wilczomlecz 'Ascot Rainbow'

miłek wiosenny

Czupurek z koleżanką Dosią

Tak, bez względu na pogodę jestem codziennie na działce z tym, że podjeżdżam dwa przystani autobusem, a potem juz ide na piechotę. Drugim powodem jest potrzeba kupienia co drugi dzień mojego ulubionego, razowego chlebka w sklepie, który znajduje się zaraz obok przystanku autobusowego. Zdrowy rozsądek podpowiada mi, że póki potrafię to muszę się ruszać i wychodzić z domu, a przecież nie będę krążyć po osiedlu jak mam jeszcze działkę. Dokarmiając jeżyki i wolno żyjące koty, czuję się potrzebna i bardzo mnie to mobilizuje do działania.
Marysiu - Maska Ciebie również witam i dziękuję za współczucie, życzenia i pozdrowienia.
Tak, ten rok jest dołujący i niedobry dla nas wszystkich, ale trzeba cieszyć się tym co jest, bo mogło być znacznie gorzej. Ja cieszę się, że jednak przeżyłam, bo lekarze nie dawali mi wielkiej nadziei.
A jeżeli chodzi o działkę, to tak zapuszczonej, wysuszonej i zarośniętej jeszcze nigdy nie miałam. Ale dobrze, że udało mi się ją utrzymać, bo bałam się, że zostanie mi odebrana.
Jeżątka, w miarę możliwości, muszę odwiedzać, bo bez pomocy nie przeżyją zimy, są jeszcze za małe. W poprzednich latach się udwało, to może w tym też sie powiedzie.
To nie kicia tylko przebojowy kocur, który jest tak sprytny, że potrafi wszystko wyżreć innym kotom. Nawet na tym zdjęciu widać jaki jest spasiony.
Madziu - Madziagos ja też się cieszę, że jesteś i witam Cię. Bardzo dziękuję za życzenia oby się spełniły.
Działkę na razie udało się zatrzymać. W przyszłym roku wnuk obiecał trochę pomagać, zresztą w tegoroczne wakacje spisał się na medal, a jak nie da rady, to do cięższych prac będę znów kogoś wynajmować. Masz rację bez nas ogrody bardzo szybko odchodzą w niepamięć. Chciałabym zatrzymać to co z działki zostało, chociaż zostało naprawdę niewiele, żeby mieć gdzie przychodzić.
Czupurek przeżył, chociaż we wrześniu wygladał tak nędznie, że żal było patrzeć. Większość kotów miała mniej szczęścia. Zmogły je choroby i głód. Ten srebrny kot podobny do Feli był już dawniej, ma około 4 lat, a przeżył tylko dzięki zwinności i wielkiemu sprytowi.
Jurku - Locutus jak miło, że jesteś. W kwestii zdrowia masz całkowitą rację. Dziękuję Ci za życzenia, nie masz pojęcia jak bardzo bym chciała, żeby się spełniły.
Prawda, że jeżyki są kochane? A szczególnie ten najmniejszy, który ma bardzo bujną fryzurkę i jest bardzo śmiały, wcale się mnie nie boi i potrafi swoim fukaniem przegonić wszystkie koty od miski.


Dzisiaj na zdjęciach końcówka listopada
aukuba japońska


wilczomlecz słodki 'Chameleon'


śnieguliczka koralowa


gailardia oścista


róża okrywowa nn


floks wiechowaty nn


mekonops walijski


stokrotka polna


tulipan skalny


rudbekia owłosiona


wilczomlecz 'Ascot Rainbow'


miłek wiosenny


Czupurek z koleżanką Dosią


- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6842
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: Moja działka 9
Nareszcie, Lidziu ja to sobie mówię:Bóg nas bardzo kocha gdy życie nas kopie. Cieszę się,że powróciłas na forum, brakowało Twoich relacji o roślinach i oczywiście o zwierzyncu. Pozdrawiam ciepło.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42332
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Moja działka 9
Lidziu ogród przywraca mnie już nie pierwszy raz do życia...pcha w przyszłość
A fauna to nieodłączna jego część, która daje mi ogromną radość i kopa, bo muszę rano czy zima czy lato wstać i otworzyć kurnik dać wszystkiemu co karmię jeść i pić
Podejrzewam, że w ostatnich dwóch sezonach nie tylko Twoja działka wyglądała tak, przecież spora część społeczeństwa chorowała jak nie na tą to inną chorobę.
Z kotami tak bywa! mam dwa w domu i najpierw jeden wyżerał drugiemu, potem zachorował i role się odwróciły.
A teraz ogrodowo...miałam dzisiaj popatrzeć czy mój posadzony wiosną miłek wystawia nosek? no to mnie zasypało na biało. Jeden z moich floksów podobnie ja ten u Ciebie nie chciał przyjąć do wiadomości, że to nie pora na niego
Zdjęcia kotów w pudełku nadają się do kociego magazynu


Podejrzewam, że w ostatnich dwóch sezonach nie tylko Twoja działka wyglądała tak, przecież spora część społeczeństwa chorowała jak nie na tą to inną chorobę.
Z kotami tak bywa! mam dwa w domu i najpierw jeden wyżerał drugiemu, potem zachorował i role się odwróciły.
A teraz ogrodowo...miałam dzisiaj popatrzeć czy mój posadzony wiosną miłek wystawia nosek? no to mnie zasypało na biało. Jeden z moich floksów podobnie ja ten u Ciebie nie chciał przyjąć do wiadomości, że to nie pora na niego

Zdjęcia kotów w pudełku nadają się do kociego magazynu

- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12662
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Moja działka 9
Jeżyki to naprawdę wyjątkowe słodziaki… Aż żonę wołałem do kompa, żeby jej pokazać…
Śmieszny mekonops z trzema płatkami…
Pozdrawiam!
LOKI
Śmieszny mekonops z trzema płatkami…
Pozdrawiam!
LOKI
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6408
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn