Dorotko, to "kociątko", waży sobie już ze 3 kilo i pędzi jak tajfun, albo rozkosznie tarza się na rabatkach, a jak nie ustatkuje się przez zimę, to czarno widzę moje wiosenne kwiatki
Na wsi dawniej wszędzie rosły chryzantemy w ogródkach, a że kwitły późno, a nie zmarzły, to wynosiło się bukiety do ozdoby grobów. Dopiero kiedy zaczęto hodować piękne doniczkowe, zyskały miano cmentarnych, a stare, odporne krzewy, zniknęły sprzed domów.
Na szczęście jest coraz więcej zimujących odmian i chryzantemy wracają na ogrodowe rabaty.
Dorotko, na zdjęciach jest Skandynawska i to chyba z sadzonki od Ciebie, to powinna być podobna
Mrozy niech idą daleko na wschód, bo jak tylko na wschód od Ciebie, to mogą zatrzymać się u mnie
Loki, u mnie też coś się szachownicom nie podoba, kwitną rok, dwa po posadzeniu, albo wcale. Miałam taką jedną, która przez kilka lat wypuszczała tylko listki i zniknęła. Do zakupów wysyłkowo zraziłam się, ale jeśli spotkam w ogrodniczym, to na pewno kupię.
Danusiu,

chryzantemy czarują kwiatami w czasie, kiedy w ogrodzie już prawie nic nie kwitnie, albo takie maleństwa jak cyklamenki.
Myślałam, że moja różowa, to Clara Curtis, jednak, przeglądając internet, muszę przyznać, że to nie ona, ale wiosną dostałam sadzonkę, która nią jest. Ma delikatne listeczki i kwiatuszki mają 21 płatków, co jest podobno jej cechą charakterystyczną. Mam nadzieję, że odbije wiosną, bo na razie, mimo, że kwitła najwcześniej, jest jedną z niewielu, które nie mają jeszcze zielonych odrostów

.
Niestety, nie mam dostępu do programu z Monty Donem, a taka łąka musi pięknie wyglądać

Pierwiosnki i ciemierniki u mnie się sieją, że za jakiś czas mogę się takiej łączki dorobić, tylko psizęby nie chcą szaleć

.
Słonecznych dni, Danusiu
Marysiu,
Mam od lat żółte chryzantemy w ogrodzie, nigdy się nad nimi nie roczulałam i rosły, a teraz dostałam bzika na ich punkcie i zamartwiam się

Nie mogę zrozumieć, jak te odrosty mają przeżyć zimę, a wiosną mogą zmarznąć
U mnie tylko jeden kwiatuszek pierwiosnka, reszta grzecznie czeka na wiosnę, mimo, że są bardzo wczesne i mogłyby się pokazać.
Cyklameny potrzebują trochę czasu na zaaklimatyzowanie się w ogrodzie i muszą mieć przepuszczalną glebę, też straciłam kilka bulw, to jedno miejsce, przy krzewach, na niewielkiej górce im odpowiada, jak dotychczas.
U mnie jesienią kwitnie tylko jeden ciemiernik, bo to jego pora, a reszta wiosną i wolałabym, żeby tak zostało, bo jak zaczynają jesienią, to wiosną mogą nie kwitnąć
Te pączki ma u mnie cuchnący, korsykańskiego nie mam, chociaż przez lata, zanim odkryłam forum, robił za niego jakiś zielony
Słoneczko długo u mnie rezydowało, to teraz niech u Ciebie świeci, rozjaśniając szarość krótkich dni
Lucynko, jeszcze było ciepło i słoneczko ogrzewało ostatnie kwiatuszki, ale już prognozy obiecują zimę i nic na to nie poradzimy
Niedziela jeszcze była piękna, nawet słońce, po drzemeczce, rozjaśniło błękitne niebo, choć chłodek już dał się odczuć. Jedne chryzantemy więdną, a jeszcze niektóre dopiero rozwijają kwiatki, jednak sezon kończy się nieubłaganie, za to każdy dzień przybliża nas do wiosny
Maryniu, od kilku lat długa jesień, namawia wawrzynki, zwłaszcza te w bardziej słonecznym miejscu, do jesiennego kwitnienia, co niezbyt mnie cieszy, bo wolę jak rozkwitają w ciepłe, wiosenne dni i pachną w ogrodzie, a jesienią trzeba przyłożyć nos do kwiatka, żeby poczuć zapach.
Dziękuję za pochwały dla chryzantemek i mam nadzieję, że zima będzie dla nich łaskawa i w doskonałej formie dotrwają do wiosny

.
Kiciuś to uroczy psotnik i w obronie swojej miski walczy jak lew, dla reszty chudziaków, cichaczem przemykających po ogrodzie, zostawiam jedzenie w opuszczonym psim kojcu, gdzie ten grubas się nie przeciśnie

.
Pięknego dnia, Maryniu
Jadziu, na razie u mnie kwitnie tylko ten jeden, przy południowej ścianie, reszta też czeka na wiosnę.
Jednego roku padł mi jeden z najstarszych krzaczków i do dziś nie wiem dlaczego? Podejrzewam, że to wina suszy wiosenno-letniej, a jesienią nadmiar wody spowodował gnicie korzeni. W tym roku co jakiś czas podlewałam ocalały najstarszy krzak i mam nadzieję, że przeżyje, a jeśli nie, to trudno, mam w ogrodzie mnóstwo siewek w różnym wieku.
Chryzantemy dziękują bardzo za pochwały i może jeszcze z tydzień pocieszą swoimi kwiatkami
Niektóre kwiatki chryzantem blakną i tracą na urodzie, a niektóre, przekwitając, wprost zyskują.
Marcinki jeszcz nie powiedziały ostatniego słowa
Mój ciemiernik, ciągle dzielony, ma niewiele kwiatków,
A tak kwitnie u koleżanki, kilkunastoletnia kępa z mojej sadzonki, nietknięta szpadelkiem. Ilość kwiatów niepoliczalna!
Lazur niedzielnego nieba.
Mój towarzysz i pomocnik! Nie muszę dziurkować worów z liśćmi, on to robi za mnie
