Bardzo dziękuję miłych gosciom za wizyty i komentarze.

Fajnie się rozmawia na ogrodnicze tematy, zwłaszcza jak
już po sezonie... i można odetchnąć z ulga że ta wojna (u mnie właśnie tak było) ze ślimakami i kapryśną aurą wreszcie się skończyła
jarha Papryczki są tak średnio ostre; bardzo je lubię. Orlaya to moja ulubienica ale tegoroczne deszcze bez końca mi ja totalnie zniszczyły dlatego wysiałam 2-gi raz. U mnie siewki nie przetrwały zimy niestety.
pelagia72 paprykę trzymałam długo na zewnątrz owiniętą w agro na noc i jak były te ciepłe słoneczne dni to fajnie zaczęła czerwienieć i to dosyć szybko. Cukinie u mnie poszły jak woda; mam tylko jeszcze dwie i już niezbyt wyglądają świeżo; nie wiem czy się nadaja do spożycia; jutro sprawdze.
JAKUCH faktycznie,koniec był przymusowy ale jeszcze do ostatniego dnia przkopywałam gorczyce i nie skończyłam
plocczanka papryczki już dojrzały i cieszą się popularnością; teraz są bezlistne. Aksamitka nestety nie rozkwitła ale trzymam ja w nadzieji że może, a nóż obudzi sie na wiosnę... Pogoda u nas teraz to niestety totalna szarzyzna i pada drobny snieżek. Już tęsknię za słońcem.
Maska To zmieniłaś zdanie o tej papryce; bo pamietam że pisalaś że u ciebie nie jest lubiana..? U mnie ślimaki to nawet żarły pokrzywe i osty. Strasznie mi dały popalić i jakże się cieszę że teraz kilka miesięcy spokoju od nich! U mnie też ciieniutko z nasionami zebranymi kosmosy nie zdążyły zakwitnąć nawet;były w fazie pąków jak sciął je mróz, mimo iż siałam je bardzo wcześnie na rozsade. Ten sezon to był koszmar i bunt przyrody.
Grudniowe truskawki (jeszcze kwitna nawet niektóre) miału cudny zapach i skończyły w galaretce
Goła papryka robi za oryginalną warzywną dekoracje świąteczną
