Witam
Po daliach to już tylko te fotki zostały ( i wykopane karpy).
Za to słoneczniki, o dziwo, jeszcze stoją i nawet wichura nie dała im rady.
Za to ziąb się robi nieprzyzwoity.
Jeszcze wieje, przelotnie pada a dzisiaj mieliśmy nawet krótki opad drobnego , na szczęście , gradu.
Słońce pokazało się dopiero tuż przed zachodem.
Wandeczko
Też kiedyś preferowałam kolory romantyczne, biele, różowości, błękity itp.
Ale w tym roku , chyba pod wpływem oglądanego programu z Monty Donem i jego Ogrodu Klejnotów,
już od wiosny naszło mnie na bardziej wyraziste kontrasty i kolory.
Właściwie , to nawet wcześniej , bo te jaskrawo żółto pomarańczowe dalie kupowałam już w poprzednim sezonie.
W tym roku tylko jedna z dalii mi nie wydała kwiatów. Ale to moja wina, bo posadziłam ją w tłoku i inne ją przytłumiły.
Anabuko1 Aniu
Fajnie mieć kwitnące tak później liliowce.
Ale , wyobraź sobie, że jeszcz kilka pąków im się nie rozwinęło, bo zrobiło się tak zimno.
Lubię takie właśnie hortensje, które mają te kwiaty bardziej ażurowe.
Wtedy, gdy kwitną to nie pokładają im się pędy z tymi kwiatami. Mam też wrażenie, że takie kwiaty są ciekawsze.
Ostatnio przesadziłam swoją hortensję dębolistną, oby przeżyła tę operację.
Mam nadzieję, że to dla niej będzie lepsze miejsce.
Jest ładniej wyeksponowana i ma więcej przestrzeni.
Miłego weekendu
Jagódko
Dokładnie tak. Dużo się pozmieniało i jeszcze sporo zmian będzie.
A to wszystko przez nowe pomysły mojego męża.
Nie wszystko mi się podoba ale ogród jest nie tylko mój.
Coś tam powycinaliśmy i musiałam oddać część uwolnionej powierzchni na inne cele niż posadzenie kolejnych roślin.
Na razie wszystko jest jeszcze w toku.
Mam nadzieję, że jak już się to skończy, to uda mi się ogarnąć ogród, by chociaż jako tako złagodzić nowe w nim elementy.
Widzisz, niby tak niedaleko mamy do siebie a jednak świat po drugiej stronie obwodnicy jest jakby z innej strefy klimatycznej.
U Ciebie zawsze było cieplej. W moich stronach tempertura jest zawsze nieco niższa.
I tym to sposobem musiałam wykopać karpy dalii.
A to dziwne, że nie zakwitła Ci krokosmia. Kiedyś też posadziłam kilka sztuk i może z jednej coś tam lichego wyszło ale nie kwiaty.
Pewnie było im za zimno a może za sucho.
Za to w tym roku uszczęśliwiły mnie posadzone pustynniki.
Coś się dzieje w temacie kształtów i kolorów moich ulubionych roślin.
Zupełnie, jakby zaczynały mi się podobać właśnie takie egzotyczne, rośliny.
Coś , jak Christopher Lloyd w Great Dixter, kiedy różankę mamy zamienił na ogród egzotyczny .
Mam nadzieję , że w końcu spotkamy się w kolejnym sezonie w moim ogrodzie.
Najlepiej pod koniec czerwca, bo wtedy wygląda najładniej.
Agnieszko
Czy daleko mi do Jagódki , to zależy. Na piechotę to raczej daleko.
Samochodem przez obwodnicę to całkiem blisko, o ile nie ma korków.
Bliżej mi do Gdańska ale stąd i do Pruszcza to rzut beretem.
Dalii w takich ciemnych kolorach mam 5 różnych odmian.
Czarny Kot, Black Touch, Arabian Night, pomponowa Natan i taka mniejsza, którą sadziłam w doniczkach na tarasie.
Dobrze się rozmnaża właśnie Czarny Kot i Black Touch. Gorzej radzi sobie Arabian Night.
Strasznie wielkie masz karpy. Nie dzielisz ich? Jak są takie zbite, to słabiej kwitną.
Chętnie podzielę się swoimi , jakbyś miała ochotę na takie kolorki.
Aniu taro
Tak to bywa, że w ogrodzie trzeba być czujnym, bo różne plagi tylko czekają.
Mi w tym roku ślimaki chciały pożreć kłosowca, ledwo go odratowałam.
Ale zapomniałam dopilnować i pożarły mi śliczną bordową chryzantemkę.
Mam nadzieję, że mimo wszystko odbije w przyszłym roku.
U mnie też złota jesień jakaś zimna , wietrzna i deszczowa.
Ale jeszcze może będzie lepiej.
I tego życzę Tobie, zdrowia, słońca i pogody ducha.
