Chirurgia drzew - PORADY
Re: Chirurgia drzew - PORADY
Kora - szczególnie młodych drzew - jest ekstremalnie wrażliwa w momencie bujnego wzrostu (intensywny podział komórkowy oznacza także to, że kora łatwo "odchodzi od drewna"). Dlatego rana, która z zewnątrz wydaje się być niewielka w rzeczywistości może być zerwaniem ciągłości tkanek na dużym obszarze, co kończy się nekrozą. Dlatego niezwykle istotne jest by rany wyrównywać do zdrowej tkanki i zabezpieczać. A trawę wokół drzew po prostu potraktować jakimś herbicydem żeby nie było potrzeby obijania ich kosiarką, albo wycinać ręcznie.
Re: Jabłoń dyskusje ogólne
Witam,
mam duży otwór (dziuplę) w jabłoni. Chciałbym ją czymś załatać. Na razie wydłubałem chore tkanki, opryskałem miedzianem i topsinem (wewnątrz).
Chciałbym nałożyć kilka warstw kory w płynie i wypełnić jakąś masą. Mam pół worka gotowej zaprawy murarskiej. Czy można ją do tego zastosować?
Jakie jest ryzyko, że chemikalia zawarte w zaprawie zaszkodzą drzewu? Czy może sztuczna kora ochroni przed wnikaniem chemikaliów w zdrowe tkanki?
Pozdrawiam
mam duży otwór (dziuplę) w jabłoni. Chciałbym ją czymś załatać. Na razie wydłubałem chore tkanki, opryskałem miedzianem i topsinem (wewnątrz).
Chciałbym nałożyć kilka warstw kory w płynie i wypełnić jakąś masą. Mam pół worka gotowej zaprawy murarskiej. Czy można ją do tego zastosować?
Jakie jest ryzyko, że chemikalia zawarte w zaprawie zaszkodzą drzewu? Czy może sztuczna kora ochroni przed wnikaniem chemikaliów w zdrowe tkanki?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Adam
Adam
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Chirurgia drzew - PORADY
Ten duży jest żywy, pędy zeń rosną, możesz poczekać na razie, tj. i parę lat, jak długo żywy będzie.jnuavmui pisze: jak postąpić z czopem na orzechu. W którym miejscu dokładnie go uciąć i kiedy?
Ciąć najlepiej gdzieś czerwiec, niektórzy radzą lipiec; to już jaki kto ma klimat bo u mnie przełom maja/czerwca najlepszy, sucho i upały, a lipcem bywa mokro.
W każdym razie po majowych przymrozkach i jak drzewo ma pełnię lisci; w ciepłą pogodę bez prognoz na deszcz.
Orzech ranę zarasta tylko jak w wyższej temperaturze a i to powoli, zatem zagoi latem, a teraz już za późno.
Ciąć należy z pozostawieniem obrączki - na orzechu nie widać zwykle i sam nie wiem ile od pnia, może wyczytasz praktyczną radę u Kozuli.
Natomiast suchy sęczek w środku tego rozwidlenia usunąłbym teraz, bo to już i tak martwica; i przyjrzał się co w tym rozwidleniu się dzieje. Orzechowi takie rozwidlenia u ziemi będą się zakażać, nie powinno tak być; zależnie jak to drzewo rośnie ale rozważyłbym usunięcie cieńszego pnia by zostawić jeden.
Łatać nie należy. Plomby kiedyś się stosowało głównie by mechanicznie wzmocnić puste pnie, grożące złamaniem; lecz bardziej to szkodzi niż pomaga, tyle że drzewo umiera stojąc.ABan pisze: mam duży otwór (dziuplę) w jabłoni. Chciałbym ją czymś załatać. Na razie wydłubałem chore tkanki, opryskałem miedzianem i topsinem (wewnątrz).

cokolwiek wpakujesz w dziuplę zaszkodzi drzewu, i dotyczy to również farb i maści.
Drzewo samo wytwarza bariery by odizolować żywą część od martwych, zakażonych tkanek - wydziela tam antyseptyczne żywice, korek itp. I tam już taka bariera jest, dziupla nie powstała wczoraj... należy podchodzić do tego ostrożnie by jej nie naruszyć. Także z tym dłubaniem ostrożnie: wyjąć luźne próchno ile ręką wyciągnie, nie skrobać siłą natomiast, tego co twardsze i nie odchodzi nie ma powodu.
Poza tym czasem można coś jeszcze zrobić, zależnie od konkretnej sytuacji i stanu drzewa, ale taka zwyczajnie dziupla zwykle nie stanowi poważnego zagrożenia. Gorzej jeśli wnętrze pnia żre już huba, albo woda tam napływa.
Jeśli drzewo jeszcze żywotne to będzie sobie z tym radzić, najlepiej zadbać by miało siły, energię: zasilić, nie ciąć poza sanitarnym (by liści nie ubyło) ochrona jeśli potrzebna od szkodnika, etc.
A jeśli drzewo na starość już zamiera to też cudów nie wymyślimy.
-
- 100p
- Posty: 172
- Od: 28 mar 2021, o 04:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Czym zmyć z drzewka maść ogrodniczą?
Witam Wszystkich. Czy mógłby mi ktoś poradzić czym zmyć z drzewka maść ogrodniczą?
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Czym zmyć z drzewka maść ogrodniczą?
Spirytusem można, czyli denaturatem. A można i mydłem, nawet płynem do naczyń z wodą; ale po co?
-
- 100p
- Posty: 172
- Od: 28 mar 2021, o 04:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Czym zmyć z drzewka maść ogrodniczą?
Dzięki za odpowiedź. Malując pobrudziłem inne gałęzie i pień.
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Czym zmyć z drzewka maść ogrodniczą?
To nie kieliszki, błyszczeć nie muszą, jak się wysuszy to się wykruszy 

- Slomo
- 100p
- Posty: 165
- Od: 10 sie 2020, o 13:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Ratowanie młodej jabłonki.
To pęknięcie mrozwe, ja bym to oczyścił do zdrowego zasmarował maścią ogrodniczą.
Na przyszłość pamiętaj o bieleniu drzewek wapnem na zimę.
Na przyszłość pamiętaj o bieleniu drzewek wapnem na zimę.
Re: Chirurgia drzew - PORADY
Dzień dobry, mój problem dotyczy różnych drzewek owocowych dlatego myślę, że to jest odpowiedni temat.
Posiadam drzewka, które chorują, więdną i nie owocują. Zastanawiam się czy można je jeszcze w jakiś sposób odratować. Czy jedynym sposobem rozwiązania tego problemu jest ich ścięcie i posadzenie nowych drzewek? Jeżeli da się coś z tym zrobić to będę wdzięczny za podanie preparatów albo innych sposób.





To były dwie wiśnie. Na wiosnę pojawiały się kwiatki, część zawiązała się w owoce ale większość nie przetrwała i opadła.



Jabłoń i grusza. Jeszcze owocują.











Jabłoń, grusza i śliwka. Śliwka już nie ma owoców.

Agrest, na który też przeszła ta choroba ale ostatnio jeszcze owocował.
Posiadam drzewka, które chorują, więdną i nie owocują. Zastanawiam się czy można je jeszcze w jakiś sposób odratować. Czy jedynym sposobem rozwiązania tego problemu jest ich ścięcie i posadzenie nowych drzewek? Jeżeli da się coś z tym zrobić to będę wdzięczny za podanie preparatów albo innych sposób.





To były dwie wiśnie. Na wiosnę pojawiały się kwiatki, część zawiązała się w owoce ale większość nie przetrwała i opadła.



Jabłoń i grusza. Jeszcze owocują.











Jabłoń, grusza i śliwka. Śliwka już nie ma owoców.

Agrest, na który też przeszła ta choroba ale ostatnio jeszcze owocował.
Re: Chirurgia drzew - PORADY
Wiśnie być może są porażone przez brunatną zgniliznę. Warto martwe gałązki odciąć, oczywiście narzędzia zdezynfekować denaturatem, a same drzewka potraktować odpowiednim fungicydem.
Oczywiście uszkodzenia kory jeśli nie są rozległe trzeba oczyścić i zabezpieczyć jak już wielokrotnie na tych stronach było to omawiane. Rozległe uszkodzenia pędów oznaczają tylko tyle, że trzeba je wyciąć, szczególnie jeśli takie pędy są już siedliskiem patogenów (np. różne huby) i szkodników drewna czy kory. A takie ślady na jednym zdjęciu też już widziałem. Ogółem drzewka w lepszym stanie sanitarnym dałoby się prosto odratować, pozostałe to albo bardzo ostre cięcie i odtworzenie zdrowej korony po ładnych kilku latach, albo całkowite wycięcie.
Dodatkowo proszę nigdy nie stosować sznurków, drutów etc. które pozostawione są tak, że "wżerają się" we wzrastające gałęzie. Tak jest na zdjęciu gruszy. Powoduje to powstanie paskudnej rany i może być przyczyną rozłamania w tym miejscu. Trzeba pamiętać, że coroczne cięcie jest nie tylko zabiegiem mającym regulować owocowanie, ale przede wszystkim jest zabiegiem sanitarnym podczas którego usuwane są przemarznięte lub chore pędy, fragmenty kory, a uszkodzenia są zabezpieczane przed wnikaniem patogenów. Amputacja nogi z rozwijającą się gangreną jest zabiegiem radykalnym, ale niezbędnym do uratowania całego pacjenta. Dlatego nie ma się co rozczulać nawet nad grubymi i dotąd obficie owocującymi konarami. Brak naszej reakcji będzie tym co zabije drzewo skuteczniej niż zdecydowane akcje. Co do agrestu to w końcu pień z porzeczki złotej też ulegnie starości. Dlatego zawsze można ukorzenić zdrowe pędy z korony - będzie co prawda krzew, ale zdrowy, owocujący i niejeden. A jak bardzo zależy na formie piennej to można gdzieś posadzić porzeczkę złotą i sobie eksperymentować ze szczepieniem.
Oczywiście uszkodzenia kory jeśli nie są rozległe trzeba oczyścić i zabezpieczyć jak już wielokrotnie na tych stronach było to omawiane. Rozległe uszkodzenia pędów oznaczają tylko tyle, że trzeba je wyciąć, szczególnie jeśli takie pędy są już siedliskiem patogenów (np. różne huby) i szkodników drewna czy kory. A takie ślady na jednym zdjęciu też już widziałem. Ogółem drzewka w lepszym stanie sanitarnym dałoby się prosto odratować, pozostałe to albo bardzo ostre cięcie i odtworzenie zdrowej korony po ładnych kilku latach, albo całkowite wycięcie.
Dodatkowo proszę nigdy nie stosować sznurków, drutów etc. które pozostawione są tak, że "wżerają się" we wzrastające gałęzie. Tak jest na zdjęciu gruszy. Powoduje to powstanie paskudnej rany i może być przyczyną rozłamania w tym miejscu. Trzeba pamiętać, że coroczne cięcie jest nie tylko zabiegiem mającym regulować owocowanie, ale przede wszystkim jest zabiegiem sanitarnym podczas którego usuwane są przemarznięte lub chore pędy, fragmenty kory, a uszkodzenia są zabezpieczane przed wnikaniem patogenów. Amputacja nogi z rozwijającą się gangreną jest zabiegiem radykalnym, ale niezbędnym do uratowania całego pacjenta. Dlatego nie ma się co rozczulać nawet nad grubymi i dotąd obficie owocującymi konarami. Brak naszej reakcji będzie tym co zabije drzewo skuteczniej niż zdecydowane akcje. Co do agrestu to w końcu pień z porzeczki złotej też ulegnie starości. Dlatego zawsze można ukorzenić zdrowe pędy z korony - będzie co prawda krzew, ale zdrowy, owocujący i niejeden. A jak bardzo zależy na formie piennej to można gdzieś posadzić porzeczkę złotą i sobie eksperymentować ze szczepieniem.
Re: Chirurgia drzew - PORADY
Witam.
W ogródku działkowym mam śliwę posadzoną przez poprzednich właścicieli. Nie wiem ile ma lat, ale na pewno jest w bardzo kiepskim stanie. W widocznej na drugim zdjęciu dziupli jest zmurszały materiał do wybrania, jedna z dużych gałęzi się ułamała i pozostał widoczny na zdjęciu kikut. Dodatkowo drzewo ma widoczne na zdjęciach huby i na pewno nie było przycinane od kilku lat. Czy możecie podpowiedzieć jak drzewo uratować? Owocowało w zeszłym roku marnie, ale zależy mi jednak na nim ze względu na cień jaki daje. Dopiero zacząłem działać na tej działce, szykuję ziemię do założenia trawnika i w kolejnym etapie chciałbym się właśnie zająć tym drzewem. Będę wdzięczny za wszelkie podpowiedzi.
Edit: zdjęcia dodały się poziomo, nie wiem jak to zmienić.











W ogródku działkowym mam śliwę posadzoną przez poprzednich właścicieli. Nie wiem ile ma lat, ale na pewno jest w bardzo kiepskim stanie. W widocznej na drugim zdjęciu dziupli jest zmurszały materiał do wybrania, jedna z dużych gałęzi się ułamała i pozostał widoczny na zdjęciu kikut. Dodatkowo drzewo ma widoczne na zdjęciach huby i na pewno nie było przycinane od kilku lat. Czy możecie podpowiedzieć jak drzewo uratować? Owocowało w zeszłym roku marnie, ale zależy mi jednak na nim ze względu na cień jaki daje. Dopiero zacząłem działać na tej działce, szykuję ziemię do założenia trawnika i w kolejnym etapie chciałbym się właśnie zająć tym drzewem. Będę wdzięczny za wszelkie podpowiedzi.
Edit: zdjęcia dodały się poziomo, nie wiem jak to zmienić.











Re: Chirurgia drzew - PORADY
Gdyby nie huby to drzewo można by zabiegami sanitarnymi odmłodzić i uporządkować, ale huba to "choroba nieuleczalna". Można jedynie doraźnie usuwać owocniki z otaczającą je korą i smarować rany funabenem, życia jej to nie uratuje ale lżej będzie umierać. W taki sposób można wydłużyć żywot o lat kilka, może w porywach kilkanaście. Ale choroba będzie postępowała i niszczyła drewno zainfekowanych konarów przez co mogą się rozłamać w najmniej oczekiwanym momencie (np. na głowę naszą albo naszej dziatwy). Jeśli bardziej o cień chodzi aniżeli owoc to brzoza odpowiednio zadbana osiągnie takie rozmiary w kilka lat, a jeśli jednak ma być owocowe to czereśnia lub jabłoń bez skarlania. Można przez czas jakiś pracować hybrydowo - walczyć z owocnikami huby by się nie rozsiewała i by żywot istniejącego zacieniającego drzewa wydłużyć, a nieopodal zrealizować kolejne nasadzenia już z docelowymi gatunkami, odmianami, które po kilku latach dadzą dość cienia by schorowaną śliwę mniej było żal wykarczować.
Co do większych i głębszych uszkodzeń drewna to szkoły są dwie. W obu trzeba usunąć butwiejące drewno aż do czystego drewna i to zabezpieczyć łagodnym roztworem fungicydu np. miedzianu. I teraz szkoła pierwsza uczy by rany takie zostawić jedynie drewno nasączać olejami naturalnymi (do impregnacji drewna) oraz dbać by "dziupla" przewiewna i sucha była (czyli konieczny może być wprowadzony u dołu dren by woda się tam nie zbierała). Metoda druga wskazuje by dziuplę zasypać żwirem tudzież spękaną ceramiką, a zamknąć kitem bądź zaprawą tynkarską, a co roku krawędzie narastającej "blizny" okrajać by pobudzać do dalszego "zalewania" zabezpieczonej dziupli w kierunku jej środka. Było to praktykowane szeroko dawnymi laty, ale z dość rozbieżnymi rezultatami.
Co do większych i głębszych uszkodzeń drewna to szkoły są dwie. W obu trzeba usunąć butwiejące drewno aż do czystego drewna i to zabezpieczyć łagodnym roztworem fungicydu np. miedzianu. I teraz szkoła pierwsza uczy by rany takie zostawić jedynie drewno nasączać olejami naturalnymi (do impregnacji drewna) oraz dbać by "dziupla" przewiewna i sucha była (czyli konieczny może być wprowadzony u dołu dren by woda się tam nie zbierała). Metoda druga wskazuje by dziuplę zasypać żwirem tudzież spękaną ceramiką, a zamknąć kitem bądź zaprawą tynkarską, a co roku krawędzie narastającej "blizny" okrajać by pobudzać do dalszego "zalewania" zabezpieczonej dziupli w kierunku jej środka. Było to praktykowane szeroko dawnymi laty, ale z dość rozbieżnymi rezultatami.