Witam serdecznie
Ostatnio zabrałam się za uporządkowanie rabaty z irysami.
Wszystkie wykopałam, podzieliłam, poprawiłam stan gleby i posadziłam na nowo.
Oczywiście , przy okazji, rabata się powiększyła.
Ciekawa jestem , jaki będzie efekt tych zabiegów w przyszłym sezonie. Już nie mogę się doczekać.
Szkoda tylko, że już nie wszystkie kwitły ostatnio i nie byłam w stanie pogrupować ich kolorami.
Powinnam conajmniej rok a może nawet dwa lata temu wcześniej zabrać się za taką robotę.
FikuMiku Dorotko
Witam serdecznie w moim wątku. Dziękuję za miłe słowa o ogrodzie i kociakach.
Trudno mi radzić, czy masz wyciąć różę po poprzednich właścicielach. To jest sprawa dla Twojego uznania.
Podobno są róże bezkolcowe ale , czy tak na pewno nie mają żadnych kolców, to nie wiem.
Sama mam takie mniej lub bardziej kolczaste.
Podobno
Zephirine Drouhin jest bezkolcowa ale sama takiej nie mam.
Znalazłam jej opis na blogu pod tym adresem :
https://blogleonardy.pl/index.php/zephi ... cowa-roza/
Mam różę
Veilchenblau, prawie bezkolcowa, ale kwitnie tylko raz w sezonie.
Jednak są to duże róże , które trzeba ogarnąć na zimę i wiosnę.
Sama musisz zadecydować, czy masz czas i ochotę na taką zabawę.
Może , gdzieś znajdziesz coś mniejszego, nawet z kolcami , łatwiejszego w pielęgnacji.
Miłej niedzieli
Soniu
Czasami nie trzeba się zniechęcać i należy próbować jeszcze raz.
Tak miałam z hortensją dębolistną. Dopiero trzecie podejście do jej uprawy się udało.
Od kilku lat usiłuję przekonać do swojego ogrodu kolejne hibiskusy.
Zostawiłam sobie jeszcze jednego i na nim ćwiczę swoją cierpliwość.
Mam nadzieję, że ta moja "Arabian Night" rzeczywiście nią jest.
Przynajmniej taką kupowałam .
Liliowce niestety codziennie tracą swoje kwiaty i trzeba je obrywać, by zwiędłe nie uszkadzały
czekających na rozkwit kolejnych pąków. Ale akurat to lubię robić.
Dlatego fajnie wygląda, jak jest tych pędów kwiatowych sporo.
Było trochę deszczu ale i tak są takie miejsca w ogrodzie, gdzie jest bardziej sucho.
A konewki i tak noszę do podlewania roślin w doniczkach i wtedy, gdy daję odżywki pod dalie czy inne rośliny w gruncie.
Kociaki wygłaskałam, pozwalają mi ma to a nawet się bardziej łaszą niż kiedyś moja kotka domowa.
Miłego weekendu.
Halinko
Jakieś te nasze ogrody ciągle spragnione.
Czasami deszcz tak leje , że wydaje się wody dosyć a później i tak znajdujesz suche miejsca.
Ostatnio też podlewałam z odżywką swoje hortensje bukietowe.
Zauważyłam, że kilka miało takie blade liście.
Pewnie już bardziej nie zzielnieją ale odżywka przyda się im na przyszłość.
Trochę tych liliowców pająkowych mi się nazbierało. I pomyśleć tylko, że kiedyś nie wydawały mi się takie fajne.
Pozdrawiam nawzajem i miłej niedzieli życzę.
Stasieńko
Ostatnio już nie mamy takich męczących upałów.
Nareszcie pogoda pozwala spokojnie popracować w ogrodzie.
Mam tyle planów, że nie tęsknię za zimą. Oby się ta pani do nas nie spieszyła.
Deszcz rzeczywiście był w miarę obfity, dał nadzieję, że podlał ogród.
Jednak po kolei podlewam swoje niektóre rośliny, np rododendrony, bo mam wrażenie,
że za wiele wody pod ich gęste listowie nie doleciało.
nawzajem życzę Zdrowia, miłego weekendu i nadchodzącego tygodnia.
