Witam serdecznie przemiłych gości

Cieszę się ze o mnie nie zapomnieliście ale lipiec miałam totalnie zwariowany wciąż w rozjazdach.Nawet nie miałam czasu na ogrodowanie. Niestety musieli mnie zastąpić najbliżsi żeby to jakoś funkcjonowało .Oczywiście to nie to co ja bym zrobiła ,ale cóż trzeba być zadowolonym z tego co się ma . Pod moja nieobecność ślimaki sobie dogadzały bo w takiej gęstwinie

nie sposób ich wszystkich wyłowić .Na niektórych liliach zostawiły tylko nie pożarte liliowe pręciki

Floksom też się dostało, a także jednorocznym ostróżkom nie oszczędziły także róż. Nie wiem co dolega cudnej
Cream abundance bo kwiaty ma takie jakby nie jej malutkie i niedorozwinięte. Zrobiłam eksperyment z ukorzenianiem róż w zamiast w podłożu kokosowym to w torfie ,ale na tej samej zasadzie.Mocno namoczyłam torf i każdy patyczek zapakowałam w ten mokry torf ,a potem jeszcze w serwetkę .Resztę torfu w misce też mocno podlałam poukładałam jedną paczkę obok drugiej zasypałam wysoko torfem i dbałam żeby wierzchnia warstwa nie wyschła i ......są korzonki fajne bielutkie .Na razie siedzą jeszcze w tej misce ,ale przymierzam sie do umieszczenia każdego patyczka w osobnym domku ciasnym, ale własnym

. Zobaczymy jak dalej pójdzie, bo to dopiero miesiąc.Przewaga Elżbietkowych patyczków .Dzisiaj od nocy wciąż leje raz mocniej na chwilkę przestaje i tak calutki dzień.Jednak cudny
Bela Lugosi od Floriana wciąż kwitnie już miesiąc

Dosyć tego przydługiego wstępu, a do tego parę jeszcze lipcowych fotek resztę muszę dopiero zgrać .
Witaj
Joasiu też pozdrawiam Cie serdecznie i życzę dużo zdrówka wraz z pięknym bukietem W cieniu raczej nie mam posadzonych róż natomiast w półcieniu tak te wszystkie "niebieskie" i bordowe
ANIUdziękuję

zdrowie jako tako czyli po japońsku

Kurcze pomidorki porosły jednak czy zdążą dojrzeć tego nie wiem bo coś zaczyna je łapać, bo znów nie byłam systematyczna z opryskiwaniem drożdżami.Liczę że jeszcze zrobi się ładna pogoda i coś da się uratować.Od Floriana liliowiec to
Bela Lugosi zapomniałam podpisać gdy obrabiałam fotki.Dzięki za pochwały fotek
DOROTKO ten bodziszek jest cudny taki delikatny .Liliowce w tym roku rzeczywiście dały czadu do teraz jeszcze kwitną a cudny
Bela Lugosi od Floriana fajnie się rozmnożył to samo Frans Hals.Muszę część przesadzić w inne miejsce .Na razie tydzień zapowiada sie płacząco
JOLU tak Fruczak to ten mini koliberek nasz polski

Pięknotka też w tym roku poszalała boję się ze zdusi mi LO swoimi korzeniami ,ale bardzo mi się podoba .Fajnie byłoby ją posadzić za siatką tam mogłaby sobie poszaleć zamiast śnieguliczek .Roboty jesiennej zapowiada sie multum bo trzeba agresty wykopać i parę jeszcze roślin przesadzić w inne miejsce .Oby tylko zdrowie dopisało

Możesz częściej Jolu posiedzieć na ławeczce odmłodziłam ją na biało bardziej mi się podoba jeszcze tylko potrzebna nowa pergola dla LO
FLORIANIE masz racje to
Bela Lugosi zapomniałam nazwy tego cudnego liliowca .W tym roku zaszalał na całego jeszcze do tej pory kwitnie już przeszło miesiąc

Gdyby kot nie polował na tę wiewiórkę to nie udałoby mi się ustrzelić jej fotki to zasługa kota
EWUNIU trojeść nie dosyć że przyciąga mnóstwo owadów to jeszcze cudnie pachnie .Jednak to ekspansywna roślina dlatego wylądowała za siatką .Również miłego tygodnia
KRYSIU nie mam dużo liliowców,bo one żeby brylowały na rabacie muszą być wielkie kępy,dlatego mam zaledwie parę sztuk .Dzięki za radę a propos
tojeści orszelinowej też chyba zakopię do wielkiej donicy bo w tym roku są niskie i takie delikatne, a pamiętam że były bardziej dorodne gdy rosły w gruncie.Jednak zbytnio mi się rozrosły i szaleją na całego na rabacie.Krysiu moje pomidory dopiero na 3-4 piętrze zaczęły zawiązywać grona u Ciebie odwrotnie.Uwielbiam stać i fotografować owady szczególnie na tej Trojeści gdy całe gromady brzęczących i nie tylko uwijają sie i delektują pyłkiem .Miłego tygodnia
AGUSIU pomidor to nie malinowy nie wiem jakie to pomidory, bo część siała Synowa, a inne dostałam od brata już ładne sadzonki .Też się zastanawiam przedwczoraj opryskałam swoje krzewy drożdżami nie wiem czy to coś pomoże, bo już je coś zaczynało brać.Niestety jak ma się ogródek to trzeba się nim zająć, inaczej wszystko zmarnieje, a ja w tym sezonie ciągle w rozjazdach .Ogórki kwitną jak szalone zawiązują owoce, tylko co z nich będzie nie wiem, na razie zdrowiutkie to samo z różami
HALINKO hortensji niczym nie okrywam W ubiegłym roku okryłam i poniosłam klęskę w tym roku powiedziałam PASS i kwitną jak szalone

Uwielbiam Czarną Madonnę za całokształt, choć trochę czasem choruje na plamistość ale nic to

Dobra jest też miksturka z drożdży i niebyt pracochłonna bo tylko zalewasz 10 dkg. paczkę drożdży 10l wody dodaję trochę cukru żeby zaczęły pracować i potem opryskuję wszystko jak leci można też dodać mleka zamiast 1 l wody
LODZIU jaki ze mnie entomolog

gdy byłam też na innym forum mieliśmy takiego moderatora ,który zaszczepił we mnie tę miłość do owadów .Od tego czasu się nimi zainteresowałam, a to tylko po to, żeby nie uśmiercać niepotrzebnie wszystkiego co napotkam na swojej drodze.U mnie nawet te groźne nie muszą się niczego bać no chyba ze są to
Ogrodnice niszczylistki czy
Kwieciaki malinowce tylko najpierw muszę je spotkać, bo trudno tych drugich wypatrzyć i uśmiercić .U mnie także jeżówki nie chcą rosnąć i nie wiem od czego to zależy te cudne ostróżki to samo tylko ogrodowe mają się dobrze.Sporo roślin nie chce u mnie zamieszkać.Sadziłam w różnych miejscach jeżówki, ostróżki czy dzwonek skupiony i jeden sezon i koniec,wiec dałam sobie spokój .Chryzantema tylko ta margaretkowa żółta zakwitnie i stara odmiana różowej ,a tak poza tym wszystkie padły łupem ślimaków czy po zimie nie powstały. Mogłam szybciej wykopać cudną Red cherry ale liczyłam ze jeszcze sie podniesie po zimie
Spokojnego wieczoru życzę wszystkim ogrodnikom i ogrodniczkom
