Witajcie

.
W związku z tym, że poprzednia część wątku została już zablokowana a nie zdążyłam Wam odpisać na ostatnie wpisy więc robię to teraz

. Dodaję też aktualne zdjęcia .
Wandziu z różami to różnie bywa ale faktycznie niektóre tego roku dały popis . Wiosną trochę się martwiłam bo sporo z nich cięłam bardzo mocno. Dziękuję za dobre słowo i pozdrawiam .
Halinko dziękuję za komplementy

. Azalie japońskie jak na razie nieźle sobie radzą. Teraz w trakcie upałów staram się je dość często podlewać. Mam nadzieję, że wiosną uraczą mnie kwiatami . Powojniki to moja miłość

, tego roku nie wszystkie mi ładnie rosną . Również pozdrawiam

.
Soniu róże starają się jak mogą

. Co do irgi - zastanawiam się nad tym czy by nie przesadzić jej na dużą skarpę a małą uzupełnić różami okrywowymi. Chyba jednak bardziej odpowiada mi tam kolorowa skarpa

. Nie dam włókniny tak jak radzisz i może szybciej porośnie mi ten kawałek ziemi

. Pozdrawiam .
Aniu nie traktuję moich róż jakoś specjalnie. Wiosną dostają nawóz na start i w czasie kwitnienia jak nie zapomnę

. Moja Gizelka nie przymarzła praktycznie wcale. Mam z nią raczej problem taki, że rośnie za duża a nie ma jeszcze porządnej podpory

. Od dwóch lat obiecuję sobie, że w końcu coś jej postawię i tak odkładam w czasie. Może w końcu kiedyś się uda. Pozdrawiam .
Krysiu róże starały się jak mogły i do tej pory sporo z nich kwitnie . Okrywowe zaczynam lubić coraz bardziej i na pewno jeszcze dokupię na jesień. Aktualnie pachnie liliami i lawendą . Pozdrawiam serdecznie .
Beatko mam nadzieję, że paproć nie będzie bardzo szalała na mojej działce. Mam ją od sąsiadki u której wcale nie jest ekspansywna więc liczę na to, że sobie z nią poradzę . Kotka jest puszysta i milutka, ulubienica Emilki

. Pozdrawiam .
Marysiu aktualnie okno zarosło tak, że prawie go nie widać

. Powojnik za bardzo się panoszy i muszę trochę przyciąć mu pędy. Pelargonia pięknie mi kwitnie a trochę się o nią bałam . Miejsce gdzie stoi doniczka to istna patelnia i myślałam, że sobie nie poradzi. Podlewam ją regularnie i na szczęście kwitnie. Pozdrawiam .
Małgosiu psice trochę się męczą podczas tych upałów ale jakoś sobie radzimy. Kota piękna to fakt

. Ogólnie uwielbiam koty z dłuższą sierścią i wcale nie muszą być rasowe . Dziewczyny mają wakacje, Emilka aktualnie jest na półkolonii od nas z ośrodka sportu a Weronika na razie ze mną w domu. Wczoraj byłam z Nią na zabiegu stomatologicznym przy znieczuleniu ogólnym i na razie odpoczywa. Konkretnych planów na jakieś wyjazdy nie mamy

. Mąż ma urlop dopiero w połowie sierpnia więc na razie możemy odpoczywać tylko w weekendy . Myślę, że wszystko wyjdzie w praniu, jak zawsze. Pozdrawiam

.
Jagi muszę przyznać, że aż się zarumieniłam od tych komplementów

, dziękuję Ci bardzo

.
Krysiu przekonałam się, że róże potrzebują przede wszystkim czasu. Te duże okazy potrzebują go dużo więcej by rozwinąć skrzydła. Mam jeszcze kilka takich różanych potworków ale na razie młode więc zanim będzie burza kwiecia uzbrajam się w cierpliwość. Pozdrawiam

.
Lucynko na szczęście u mnie obyło się bez drastycznych cięć róż pnących więc było i jest na czym oko zawiesić. Za to najmocniej cięłam rabatowe i te tego roku słabo . No cóż, niestety nie można mieć wszystkiego więc jakoś muszę to przeboleć. Pozdrawiam serdecznie

.
Pozdrawiam serdecznie

.