Ślimaki - to nasz wielki problem
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12662
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Ach, Świnko, mnie też w tym sezonie ślimaczki wszamały roślinki w doniczkach jeszcze zanim je wysadziłem. A na noc chowały się w? dziurkach odpływowych od spodu doniczek. Ciekawe czy korzonki też wtedy podgryzały?
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22015
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Ja też się poddałam zakupiłam granulki a Iwona podpowiedziała mi o pułapkach z piwem.
Udokumentowała zdjęciem zasadę i efekt

Duże FOTO
więc jestem przekonana i jak najszybciej muszę je zastosować.
Kilka nie jedną....
Mam wylęgarnię we własnym ogrodzie,to niezasypane oczko ,na dole stoi woda porośnięta pałka wodną,powyżej różne chaszcze stamtąd odbywają wędrówki w ogród...
Musze cos z tym zrobić bo mi pożrą funkie,póki co zjadły doszczętnie języczkę ale zabierają się za funkie...
Udokumentowała zdjęciem zasadę i efekt

Duże FOTO
więc jestem przekonana i jak najszybciej muszę je zastosować.
Kilka nie jedną....
Mam wylęgarnię we własnym ogrodzie,to niezasypane oczko ,na dole stoi woda porośnięta pałka wodną,powyżej różne chaszcze stamtąd odbywają wędrówki w ogród...
Musze cos z tym zrobić bo mi pożrą funkie,póki co zjadły doszczętnie języczkę ale zabierają się za funkie...
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Ja od wczoraj przestałem dożywiać śłimaki Ferra... i przeszedłem na poważniejszy środek tzn. Snac....
Nagusy łażące po szybach okien na parterze (ślady błeeee) a także coraz śmielej łażące po elewacji przeważyły szalę. To co zjadły w ogrodzie to ich. Jeszcze nie wiem co to było ale na pewno wkrótce się okaże. Decyzja nie była łatwa bo S jest bardziej toksyczny. Trudno.
PS. Właśnie przespacerowałem się po ogrodzie. Ślady działania S są widoczne na każdym kroku. Nie wygląda to zbyt ładnie ale przynajmniej jest jasne, że to nie jest odżywka.
Nagusy łażące po szybach okien na parterze (ślady błeeee) a także coraz śmielej łażące po elewacji przeważyły szalę. To co zjadły w ogrodzie to ich. Jeszcze nie wiem co to było ale na pewno wkrótce się okaże. Decyzja nie była łatwa bo S jest bardziej toksyczny. Trudno.
PS. Właśnie przespacerowałem się po ogrodzie. Ślady działania S są widoczne na każdym kroku. Nie wygląda to zbyt ładnie ale przynajmniej jest jasne, że to nie jest odżywka.
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10814
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Wkleję ciekawą pracę . Najbardziej zainteresowałą mnie pułapka
do odłowu na końcu opracowania . Wiecie jak to zrobić ?
Folia czarna , folia srebrna i chyba jeszcze coś w środku ?
https://www.ior.poznan.pl/plik,458,spos ... ch-pdf.pdf
do odłowu na końcu opracowania . Wiecie jak to zrobić ?
Folia czarna , folia srebrna i chyba jeszcze coś w środku ?
https://www.ior.poznan.pl/plik,458,spos ... ch-pdf.pdf
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Mnie się wydaje, że nic więcej tam nie ma.
Wg mnie działa to tak. Czarna folia powoduje, że pod nią jest wilgotno i ciemno czyli tak jak lubią ślimaki. Górna warstwa follii alu powoduje odbijanie promieni słonecznych aby dolna warstwa się nie nagrzewała - jak wiadomo ślimaki lubią chłodek. Ja bym dał w takim razie 2 warstwy folii alu i przedzielił je warstwą czegoś dla jeszcze lepszej izolacji termicznej tej dolnej warstwy. Np. warstwą agrowłókniny.
Ma to szansę działać wg mnie
Wg mnie działa to tak. Czarna folia powoduje, że pod nią jest wilgotno i ciemno czyli tak jak lubią ślimaki. Górna warstwa follii alu powoduje odbijanie promieni słonecznych aby dolna warstwa się nie nagrzewała - jak wiadomo ślimaki lubią chłodek. Ja bym dał w takim razie 2 warstwy folii alu i przedzielił je warstwą czegoś dla jeszcze lepszej izolacji termicznej tej dolnej warstwy. Np. warstwą agrowłókniny.
Ma to szansę działać wg mnie

To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Średnio to działa. Tak samo wystarczy położyć kawałek deski czy starą dachówkę. Kilka może się tam i schowa, ale większość woli np. krecie dziury w ziemi, pęknięcia w murku ogrodzeniowym, spody doniczek z kwiatami, szyszki wysypane pod clematisem itp. Podobno dobrze jest pod taką deską położyć kawałek ziemniaka. Nie wiem czy to prawda bo nie próbowałam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10814
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Rozkładam różne pułapki , ale aż tyle to mi się nie zbiera i to w dodatku tych
małych , najgorszych .
Myślałam by wykorzystać np.ekran zagrzejnikowy .
Na grządce zostawiam stare sałaty jako przynętę i co jakiś czas czyszczę .
Zastanawiam się , ile one mają pokoleń w sezonie . Po zimie miałam tylko
małe , czyli dorosłe nie zimują .
małych , najgorszych .

Myślałam by wykorzystać np.ekran zagrzejnikowy .
Na grządce zostawiam stare sałaty jako przynętę i co jakiś czas czyszczę .
Zastanawiam się , ile one mają pokoleń w sezonie . Po zimie miałam tylko
małe , czyli dorosłe nie zimują .
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13122
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Nie praktykowałam ale fusy z kawy czy działa?
Sypałam zgniecione skorupki jaj ale efektu tak naprawdę nie widziałam, podobnie z szyszkami.
Nie pamietam abym do domu przyniosła nieświadomie ślimaki ale teraz za każdym razem niespodzianka w szczawiu, pietruszce, botwince o sałacie nie wspomnę, istna plaga.
Sypałam zgniecione skorupki jaj ale efektu tak naprawdę nie widziałam, podobnie z szyszkami.
Nie pamietam abym do domu przyniosła nieświadomie ślimaki ale teraz za każdym razem niespodzianka w szczawiu, pietruszce, botwince o sałacie nie wspomnę, istna plaga.
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Wszystkie te wabiki, pułapki itp. mają jedną wadę. Oglądałem film w YouTube gdzie rolnik/plantator prezentował budowę najróżniejszych domowych patentów, łącznie z pułapkami z piwem.
Wyraził opinię, że owszem skutecznie przywabiają one ślimaki a te, które trafią do pułapki, giną w niej. Jednak po drodze te tabuny przywabionych ślimaków zjedzą sporo innych dóbr. Więc efektem działania jest wabienie w jedno miejsce wszystkich ślimaków z odległości X metrów i związane z ich marszem zniszczenia. Bo one po drodze nie poszczą tylko normalnie jedzą.
Wykładanie sałaty czy innych wabików to wyłożenie atrakcyjnej karmy. Nie sposób w ten sposób zniszczyć wszystkich ślimaków z okolicy. Za to można po jakimś czasie mieć w ogrodzie wszystkie ślimaki z okolicy. Tak jakby wabić komary do niezawodnej pułapki i zastanawiać się czemu wokół aż huczy od latających i gryzących owadów.
Każdy oczywiście robi jak uważa. Ja po oglądnięciu filmu i rozważeniu sprawy na pewno nie wyłożę żadnego wabika.
Wyraził opinię, że owszem skutecznie przywabiają one ślimaki a te, które trafią do pułapki, giną w niej. Jednak po drodze te tabuny przywabionych ślimaków zjedzą sporo innych dóbr. Więc efektem działania jest wabienie w jedno miejsce wszystkich ślimaków z odległości X metrów i związane z ich marszem zniszczenia. Bo one po drodze nie poszczą tylko normalnie jedzą.
Wykładanie sałaty czy innych wabików to wyłożenie atrakcyjnej karmy. Nie sposób w ten sposób zniszczyć wszystkich ślimaków z okolicy. Za to można po jakimś czasie mieć w ogrodzie wszystkie ślimaki z okolicy. Tak jakby wabić komary do niezawodnej pułapki i zastanawiać się czemu wokół aż huczy od latających i gryzących owadów.
Każdy oczywiście robi jak uważa. Ja po oglądnięciu filmu i rozważeniu sprawy na pewno nie wyłożę żadnego wabika.
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Istna plaga - tu się zgodzę. Przeraziłam się już z 5 razy w tym sezonie. Ale dzisiaj to szkoda słów, szkoda, ale muszę się wysłowić.
Zanęt żadnych ani wabików nie stosuję, a na takiej cebuli znalazłam 5 kg żywej masy. Na szacowany tegoroczny zbiór 20 kg cebuli w jeden wieczór 5 kg nagich brązowych ślimaków. Na każdej sztuce cebuli 2 albo i 10 ślimaków.
Wniosek zostaje jeden: Żegnaj, ogrodnictwo!
Zanęt żadnych ani wabików nie stosuję, a na takiej cebuli znalazłam 5 kg żywej masy. Na szacowany tegoroczny zbiór 20 kg cebuli w jeden wieczór 5 kg nagich brązowych ślimaków. Na każdej sztuce cebuli 2 albo i 10 ślimaków.
Wniosek zostaje jeden: Żegnaj, ogrodnictwo!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10814
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Uprawiam takie rośliny , że i bez dodatkowego wabienia do nich ciągną .
Odradzam rezygnować z ogrodowania . Najważniejsze to poznać wroga .
Jest jeden plus walki z potworami . Staram się jak mogę sprzątać ogród .
Wszędzie zaglądam , odsłaniam .

Odradzam rezygnować z ogrodowania . Najważniejsze to poznać wroga .
Jest jeden plus walki z potworami . Staram się jak mogę sprzątać ogród .

Wszędzie zaglądam , odsłaniam .
- Świnka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 444
- Od: 8 mar 2009, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków Nowa Huta
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Do pewnego czasu sytuacja ze ślimakami na działce była w miarę opanowana. Ostatnie dwie burze z deszczem nawalnym zmieniły wszystko. Z pochyłości powyżej spłynęła rzeka, porywając wszystko, co napotkała po drodze. Tak, tak, ślimaki też! A rozbitkowie ratowali się, osiadając na moich roślinach, przez które ta mała powódź spłynęła. Udało im się uchwycić wrotyczu, lawendy, bobu, donicy z kwiatami na tarasie i praktycznie każdej wyższej, rozkrzewionej rośliny, która nie kłuła. Nawet siedmiolatki! O azylu w doniczkach z rozsądku nie wspominając... (Tak, tak, Loctucus, sprawdzam pod doniczkami i dookoła obrębów skrzynek z kwiatami, w doniczkach w środku też.) Na konewkach. Na wężach od podlewania kropelkowego. Itd., itp.
Niestety, na wielu roślinach, których się złapały, natychmiast rozpoczęły konsumpcję. Oj, zżarły w ciągu jednej nocy tyle, ile wcześniej nie zdołały tygodniami. Tak się odwdzięczyły za nieoczekiwany ratunek i schronienie. Musiałam szybko zainterweniować: wiadereczko z wodą i łapanka. Mąż dosypuje do tej wody mocznik granulowany, wtedy przestają uciekać z wiaderka! Nie sądziłam, że zostanę ślimakobójcą, a jednak.
Niestety, na wielu roślinach, których się złapały, natychmiast rozpoczęły konsumpcję. Oj, zżarły w ciągu jednej nocy tyle, ile wcześniej nie zdołały tygodniami. Tak się odwdzięczyły za nieoczekiwany ratunek i schronienie. Musiałam szybko zainterweniować: wiadereczko z wodą i łapanka. Mąż dosypuje do tej wody mocznik granulowany, wtedy przestają uciekać z wiaderka! Nie sądziłam, że zostanę ślimakobójcą, a jednak.
Pozdrawiam, Ilona
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10814
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Dobry pomysł z mocznikiem . Podleję tym kompost gdzie ostatnio znalazły schronienie potwory .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8020
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Teraz modne są ciapki, paski? Są tutaj wszędzie. Pełzają po betonie, korze, ścianach garażu, schodach ! W trawie to nawet nie potrafię sobie wyobrazić, widać ich po zmroku, szukaliśmy z latarka by fotki zrobić . Poczęstowałam ich dobra kolacja, myśle , ze im smakowała.




Pozdrawiam! Gienia.
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Znalazłem takiego pasiastego o długości ok. 15 cm
Wyglądał jak wąż a nie ślimak.

To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu