Jadziu
Ciekawe specyfiki opisujesz
Olej rycynowy też jest dobry
O tym ,że z goździków jest też na stawy nie wiedziałam.
Wiem ,że przeciwbólowo lekko działają i aseptycznie.
Chińczycy to nas wiedzą zielarską i medyczną o tysiąclecie przewyższają
Mam chińską maść na skórę.
Kamfora teraz jest ponoć zakazana ,ale mam na przeziębienie maść z nią i jest super też na stawy.
Rehabilitacja mądra rzecz
Żeby nas jeszcze choć nasze Chłopy doceniały.
A wiesz ,że u nas mimo stepowej suchości i ekstremalnie wysokich temperatur NADAL przychodzą ślimaki
Zauważyłam ,że wądolska odmiana jest odporna za równo i na mróz i na upał
Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agusiu to samo u mnie pojawiają się ślimaki siedzą na liściach floksów, lilii, czy nawet na czarnej porzeczce czy pergoli różanej .Zamykają sie w swoich domkach czekając zmierzchu i dawaj buszować Gdy jednak zauważę to nie mają lekko Jutro znów jadę na tydzień do mamy achhh i biedny ogród w te upały ,ale instrukcje wydane podobno ma też podlewać z nieba
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2661
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszka tzw Chłopy to doceniają.. ale mają duży problem z "uwokalnieniem" tego
U mnie jest to samo; chłodne noce a rano kolonie obrzydliwców... jakby upal ich nie dotyczył
Ale mam ogromną satysfakcje bo obsypałam wszystko piaskiem i cudowny to widok widzieć je jak wycofują się z niego całe umorusane; warte wczesnego wstawania Czy twoje pikantne papryczki maja się dobrze bo moje padły a jedna jydyna co sie ostala nie chce rosnąć, ciągle malutka..
U mnie jest to samo; chłodne noce a rano kolonie obrzydliwców... jakby upal ich nie dotyczył
Ale mam ogromną satysfakcje bo obsypałam wszystko piaskiem i cudowny to widok widzieć je jak wycofują się z niego całe umorusane; warte wczesnego wstawania Czy twoje pikantne papryczki maja się dobrze bo moje padły a jedna jydyna co sie ostala nie chce rosnąć, ciągle malutka..
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8084
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Jadziu
Prowadzisz sama auto
Oj z Babciami 90 - t plus nie ma lekko.
Moja Mama miała '' wolne'' 2 tygodnie od swojej ,ale ma jeszcze Tatę do opieki.
Ja sobie nie wyobrażam teraz wyjechać i zostawić ogród ,pomidory itp.
We dwójkę nie dajemy rady podlać wszystkiego .
Wczoraj się bardzo zachmurzyło i już myślałam ,że burza będzie ,wszystko pochowałam a tu ...ani kropli ,rozeszło się.
W tej chwili jest tak sucho ,jak na stepie i jeszcze wiatr...
A temperatura w nocy utrzymała się ponad 22 stopnie.
Nie pamiętam ,kiedy było tak ciepło.
Ślimakom nie odpuszczam
Niby nie ma ich ,ale przy borówkach Z., gdzie podlał wodą od gołąbków kilka garści zebrałam łysych.
Iguś
Grrrr...
Teraz nadejszły tropikalne noce...
Wracam zlana potem ze zbierania ślimaków.
Miałam Ci właśnie na P.W. napisać o papryczkach.
Posiałam w marcu , teraz są 4 sadzonki i jeszcze rosną po 2 szt. w doniczkach.
Zaraz je rozsadzę bo spore są.
Papryki z lutego mają już kwiatki i są w doniczkach w szklarni.
To są różne odmiany słodkie od Marysi - maski i Agi z Wro.
Fajnie ,że obsypanie przyniosło skutek.
U mnie wszędzie jest włóknina rozłożona i folia ,więc nie bardzo mogę.
Kiedyś obsypałam skorupkami i nic to nie dało.
Ale zastanawiałam się nad popiołem przy okazji obsypania rzodkiewek przed pchełkami.
Dziwny jest ten rok...
Najpierw zimnica a potem upał i susza.
Ja się nie dziwię się roślinkom wcale ,że nie rosną.
Przecież to nasze podlewanie to jest tylko ratowanie ich przed śmiercią.
One potrzebują porządnego nawodnienia deszczówką.
Następna część jest tutaj.
Iwona
Prowadzisz sama auto
Oj z Babciami 90 - t plus nie ma lekko.
Moja Mama miała '' wolne'' 2 tygodnie od swojej ,ale ma jeszcze Tatę do opieki.
Ja sobie nie wyobrażam teraz wyjechać i zostawić ogród ,pomidory itp.
We dwójkę nie dajemy rady podlać wszystkiego .
Wczoraj się bardzo zachmurzyło i już myślałam ,że burza będzie ,wszystko pochowałam a tu ...ani kropli ,rozeszło się.
W tej chwili jest tak sucho ,jak na stepie i jeszcze wiatr...
A temperatura w nocy utrzymała się ponad 22 stopnie.
Nie pamiętam ,kiedy było tak ciepło.
Ślimakom nie odpuszczam
Niby nie ma ich ,ale przy borówkach Z., gdzie podlał wodą od gołąbków kilka garści zebrałam łysych.
Iguś
Grrrr...
Teraz nadejszły tropikalne noce...
Wracam zlana potem ze zbierania ślimaków.
Miałam Ci właśnie na P.W. napisać o papryczkach.
Posiałam w marcu , teraz są 4 sadzonki i jeszcze rosną po 2 szt. w doniczkach.
Zaraz je rozsadzę bo spore są.
Papryki z lutego mają już kwiatki i są w doniczkach w szklarni.
To są różne odmiany słodkie od Marysi - maski i Agi z Wro.
Fajnie ,że obsypanie przyniosło skutek.
U mnie wszędzie jest włóknina rozłożona i folia ,więc nie bardzo mogę.
Kiedyś obsypałam skorupkami i nic to nie dało.
Ale zastanawiałam się nad popiołem przy okazji obsypania rzodkiewek przed pchełkami.
Dziwny jest ten rok...
Najpierw zimnica a potem upał i susza.
Ja się nie dziwię się roślinkom wcale ,że nie rosną.
Przecież to nasze podlewanie to jest tylko ratowanie ich przed śmiercią.
One potrzebują porządnego nawodnienia deszczówką.
Następna część jest tutaj.
Iwona