Też Sylwio zachwycę sie piwonią drzewiastą ma cudne kwiaty i jak na tak młodą ma ich sporo.Irysy też cudnie kwitną moje w większości maja tylko zielone szabelki Sporo zieleni ja nie mam ani grama, bo szkoda mi miejsca na trawę w tak małym ogródku ,ale super wyglądają różne kwiaty na tle zieleni trawy.Kociasty podobny maścią do mojego jednak chyba nie jest taki postrzelony jak mój który nie wychodzi a też młody ma dopiero 2 lata. Róże też już dają popis szczególnie te pnące z rabatówkami trzeba jeszcze chwilkę poczekać.Miłej niedzieli
Sylwio, przyszłam zwiedzić Twoje królestwo Wspaniałe brzozy. One tworzą niezwykły klimat. Rabaty pięknie uporządkowane, ani jednego chwasta U mnie walka trwa, ale na razie wygrywają chwaściory Ziemia twarda jak skorupa i nijak nie można ich wyciągnąć. Dopiero dzisiaj po południu spadł deszcz, więc jest szansa, że uda mi się chociaż trochę uporządkować rabaty.
Piwonia, którą pokazałaś jest prześliczna
Sylwio, różyczki zaczynające swój spektakl to najpiękniejszy zwiastun lata, szczególnie dla osób takich jak Ty - kochających róże.
Tygrysek tak słodko sobie śpi. Wymiziaj go, gdy się obudzi.
Sylwio
No , widzę, że u Ciebie zaczyna się różany spektakl.
Piwonie ładnie komponują się na tle brzóz.
Działeczka i otoczenie w sam raz na wypoczynek kojący dla ciała i duszy.
Kociak słodki.
Miłej niedzieli.
Jadziu kochana, nie wiem, bo ją dostałam w prezencie bez kartki. A ja nie za bardzo ogarniam te wszystkie rodzajowe nazwy. Jakoś tak mam, że nie muszę ich znać. Róże są piękne, a wszystko przede mną.
Ewiniu, u mnie wcale tak nie jest zadbana ta moja działka. Ręce mogę zrobić, a tak nie ma efektu. Mam dużo drzew, które klimatyczne może są, ale czynią ogród mój po troszkę dziki i trudny do ogarnięcia. Jednak nie mogę ich wyciąć. Więc gdzieś między nimi sądzę, co się tam tylko da.
Lucynko wymiziam Tygrysa od Ciebie na pewno. Ucieszy się z przyjaźni z nowym człowiekiem.
Dorotko, ja też głównie walczę z suszą. U mnie samo podlewanie krzewów i kwiatów trwa ponad 2 godziny. Robię to w takie upały co drugi dzień, bo po prostu nie dam rady częściej. A swoją drogą, deszczówka szybko się kończy, a z kranu to dużo monet kosztuje w efekcie ten mój ogródek. Ale jak mus, to mus.
Jadziu miejsca to ja mam sporo. Działka wąska, ale długa. A za warzywniakiem, sporo jeszcze do zagospodarowania. Już bez brzóz, ale na maksa zarośnięte. Marzy mi się staw i słoneczne rabaty. Tym bardziej, że jest tam źródło, z którego wybija niewielka struga. Ale to takie tylko marzenia, na które pewnie nigdy nie będzie mnie stać. Pozdrawiam Was kochane serdecznie.
Sylwio marzymy po to żeby się spełniły ,więc wszystko przed Tobą i stawem czy jeziorkiem .Ta czerwona to z pewnością Flamentanz,albo jeśli bardziej ona w ciemnym różu niż czerwieni to Etude, bo one tak szybko zakwitają .Może kiedyś zapragniesz mieć więcej różanych krzewów, wtedy lepiej wiedzieć co już masz,żeby nie dublować.
Sylwio ślicznie u Ciebie. Wstęp do różanego spektaklu na bogato to tylko przebierać nóżkami czekając na więcej . Ta pierwsza kremowo różowa różyczka wpada w oko. Moje dopiero w tym roku sadzone więc jeszcze trochę muszę poczekać na kwiaty. Klematis rozrośnięty na bogato. Drzewa na działce mają wady i zalety, ale niezaprzeczalnie nadają niepowtarzalny klimat. Zdolny ogrodnik z pasją wszystko pogodzi.
Sylwio!
Zaglądam w poszukiwaniu różanego spektaklu, a znajduję nie tylko pięknie kwitnące różyczki, ale i powojniki.
Narzekasz na suszę, możemy więc podać sobie ręce, bo u mnie ona aż w zębach trzeszczy. Na szczęście mam darmową wodę pompowaną wprost z pobliskiej rzeczki, dzięki czemu spokojnie dwa razy na dobę mogę wylewać hektolitry tego życiodajnego płynu. Jednak rzeczka jest malutka i jeśli nie spadnie sążnisty deszcz, to i ona wyschnie. A wtedy ... Lepiej nie zapeszać.