Witajcie!
Deszcz wypędził nas z działki, dzięki czemu mam wreszcie czas dla forumowych Przyjaciół.
Wprawdzie na działce w ostatnim czasie niewiele się działo, a ponieważ upał nie sprzyja wysiłkowi, to chwasty na wiele sobie pozwalają, a teraz jeszcze dostaną wody z nieba, to już nie ma siły, to już na pewno przerosną rośliny pożyteczne. Szczęśliwie nie mogę narzekać na kwitnące, które nic sobie nie robią z niepożądanego sąsiedztwa. Jedyne, co mnie trochę martwi, to że piwonie zbyt szybko zakwitają, a tym samym zbyt szybko przekwitają. Nawet najpóźniejszej już pękają pąki.
Po lilaku Meyera pozostało już tylko wspomnienie, moja ulubiona krzewuszka też przekwitła, pełnik europejski tylko z liśćmi pozostał, jednak na pocieszenie zaczyna kwitnąć pełnik chiński. Zresztą nie będę się rozpisywała, wszystko pokażę na fotkach.
Najpierw jednak odpowiem na Wasze posty.
Martusiu - dzięki serdeczne za info w temacie mrówek na piwoniowych pąkach.

Masz absolutną rację. Mrówek aż się na pąkach roiło, a zarówno pąki i kwiaty zdrowe.
Mam nadzieję, że po deszczu zrobi się jeszcze gwarniej pod względem kwitnień, a pada taki subtelny delikatny deszczyk.
Jeśli natomiast chodzi o krzewuszki, to jedna z moich w tym roku połowicznie odpoczywa . Kwitnie tylko połowa dużego krzewu.
Dwie inne rzeczywiście wyjątkowo bogato obsypane kwieciem.
Pogoda zgodna z Twoim życzeniem, za co bardzo dziękuję, ale i odwzajemniam.
Stasiu - moje naparstnice i tak później zakwitły niż sąsiedzkie, ale istotnie w tym roku należą do wczesnych w porównaniu do innych kwitnących na ogół w tym samym czasie.
Jarzmianki u mnie nie tylko zawsze pięknie i bogato kwitną, ale dodatkowo jeszcze niesamowicie sieją się po całej działce. Całe swoje serce wraz z nimi do mnie posłałaś?
Ten "patriotyczny" maczek to nowość na mojej działce, a dostałam malutką sadzonkę od jednego z działkowców wczesną wiosną i nawet nie przypuszczałam, że jeszcze w tym roku zakwitnie. To mak bylinowy.
Co do sałaty to podzielam Twoje zdanie, tym bardziej że jest to szczególna odmiana. Ona rośnie nieustannie, obrywa się dolne listki, a nie tylko bardzo smakuje, ale też bardzo długo można się nią delektować. Gdybyś chciała nasionek, to z przyjemnością Cię nimi obdaruję. Nie znam nazwy odmianowej, sama dostałam nasiona od Irenki Adamiec i uprawiam ją już czwarty rok, tym razem już z własnych nasion.
Pięknie dziękuję za dobre życzenia, które sprawdziły się w stu procentach i odwzajemniam w całości.
Maryniu - jednoroczne maki i u mnie jeszcze w powijakach, zakwitły jedynie bylinowe, choć zapewne kilka pierwszych samosiewek wkrótce zacznie cieszyć kwiatami.
Dziękuję ślicznie za dobre słowa i życzenia i Tobie wzajemnie życzę wspaniałych chwil na działeczce.
Iwonko1 - żeby Ci nie było smutno, a zrobiło się raźniej na duszy, to zdradzę Ci w sekrecie, że i u mnie chwasty mają ostatnio raj na ziemi, bo nie dałam rady w upale stanąć do walki z nimi.

Podobno temperatury nie przekraczały 25*, ale moja działka jest w dołku i tutaj w głębokim cieniu miałam nawet po 30*C, w dodatku wiatr też zostawał na wyżej położonych terenach.
Astry alpejskie to niskie roślinki, ale za to pięknie i wcześnie kwitnące. Biały mam już gotowy do podziału (
Gdybyś reflektowała, to wiesz, co zrobić.) Na niebieskie, niestety, trzeba jeszcze trochę poczekać, one jakoś słabo przyrastają, może dlatego, że już dwa razy zmieniałam im miejsce.
Kochana, deszczyk jest zgodnie z Twoim życzeniem i w dodatku leci sobie taka delikatna mżaweczka, a to jest coś, co roślinki najbardziej lubią. Dziękuję pięknie i Tobie również życzę cieplutkiego delikatnego i kilkugodzinnego deszczyku.
Halszko - czarodziejką to nie ja, to Ty raczej jesteś

, bo kwitnie tylko dzwonek od Ciebie, a moje osobiste białe jeszcze ani jednego pączka nie otworzyły.
Na ślimaki mam jedno jedyne skuteczne lekarstwo> niebieskie granulki 'Brossa'. Gdybym ich nie karmiła tą trucizną, nie miałabym nie tylko sałaty, ale i fasolki, i ogórków (trzy ogóreczki wrąbały zanim zorientowałam się, że to te oślizgłe stwory), nawet do bazylii się dobrały, co najbardziej mnie zszokowało.
Ślicznie dziękuję za dobre życzenia i wzajemnie życzę Ci samych cudownych chwil w ogrodzie.
Soniu - cieszę się, że mogę poprawić Ci humor.
Raczej przed wyjściem z domku niczego już nie wsadzę. M zaanektował miejsce i dosiał trawy, by jego podopieczni skrzydlaci mieli więcej przestrzeni. Tylko że te pierzaste i tak wolą buszować wśród mojego kwiecia, co czasami doprowadza mnie do szewskiej pasji.
Dziękuję za miłe słowa pod adresem moich podopiecznych

, które też dzisiaj dostały i ciągle jeszcze dostają ożywczą wodę z nieba.
Życzenia przyjmuję z wdzięcznością i odwzajemniam z całego serca.
Sylwio - czy ja śpię? Ależ tak, obowiązkowo osiem godzin, dlatego nie siedzę w nocy przy komputerze, bo powieki same mi opadają. Z tego też powodu nie mam czasu dla forumowych odwiedzin, nad czym ogromnie boleję.
Nie martw się o ogóreczniki, nawet się nie obejrzysz, gdy nie tylko urosną, ale i zakwitną, a jeszcze się rozsieją. Moje to samosiewki. Ogórecznik to roślina jednoroczna, więc spokojnie doczekasz się pełni jego urody i smaku. Wszak wiesz, że to roślina jadalna, wspaniale podnosi smak sałatki, a kwiatki zamrożone w kostkach lodu są świetnym dodatkiem dekoracyjnym.
Obiecana fotorelacja z działki.
program jpg
Zakwitły
czarnuszki - samosiewki.
darmowe aukcje
Jedynym kwiatkiem zakwitł mój nowiutki
powojnik.
Goździki brodate.
Różyczka -
'Jacques Cartier'.
Hortensja pnąca.
Czyściec wielkokwiatowy.
Irysy syberyjskie.
Pełnik chiński.
Firletka chalcedońska.
Zerwa.
Żylistek.
Na dzisiaj wystarczy. Teraz idę do Waszych ogrodów. Trzymajcie się cieplutko.
