Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 3
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 3
Genia, z czego robicie zapory dla odrostów ?
U mnie zaporę z pni ściętych drzew i palisadę drewnianą zagłębioną na 20cm pokonują bez problemów. Odrosty malin przechodzą pod półmetrowej szerokości ścieżką i meldują się wśród borówek i kamczatek.
Na początek chcę sprawdzić stare panele podłogowe po dwie poziomo na wysokość lub cięte po 40cm w pionie.
Z pozdrowieniami Marek.
U mnie zaporę z pni ściętych drzew i palisadę drewnianą zagłębioną na 20cm pokonują bez problemów. Odrosty malin przechodzą pod półmetrowej szerokości ścieżką i meldują się wśród borówek i kamczatek.
Na początek chcę sprawdzić stare panele podłogowe po dwie poziomo na wysokość lub cięte po 40cm w pionie.
Z pozdrowieniami Marek.
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 3
Panele się sprawdzą, tylko należy je dokładnie złożyć ze sobą.
Człowiek jest jak działkowiec. Działkowiec żyje, żyje, a potem umiera. Tak też bywa z człowiekiem.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7993
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 3
Szingle (albo szyngle) - to były pasy papy (nie wiem jak to jest po polsku) mniej więcej szerokości około 40 cm, owijałam w trzy warstwy bardzo grubej czarnej folii budowlanej - szczelnie by wilgoć nie miała dostępu i przy pomocy wąskiego i długiego szpadla (taki do drenarki) robiłam wąski rów i wkopywałam tą blokadę. Musiało to być coś sztywnego, by samej to wykonać bez niczyjej pomocy, z czymś wiotkim np z samą folią, kilkakrotnie złożoną chyba bym sobie sama nie poradziła. Owinęłam papę bo rozpadła by się w ziemi . No i musiała wystawać nad poziom gruntu i być dobrze widoczna -
- by się nie potykać,
- by przy przekopywaniu grządek tej krawędzi nie zasypać.
Nic innego w tamtym czasie i w tamtych okolicznościach nie mogłam wymyślić.
Świetnie to zdało egzamin przez 5 lat bo tylko tyle tam mieszkaliśmy. Żaden korzonek się na grządki nie przedostał.
Kasiu, one wyrosną byle gdzie, trzeba więc gęstość regulować. Albo kępka z 5-ciu łodyg albo 1 łodyga co 10 cm.
Bo będzie gąszcz, choroby i drobiazg, którego się nawet nie będzie chciało zbierać. Nie wspomnę, że maliny też muszą jeść.
- by się nie potykać,
- by przy przekopywaniu grządek tej krawędzi nie zasypać.
Nic innego w tamtym czasie i w tamtych okolicznościach nie mogłam wymyślić.
Świetnie to zdało egzamin przez 5 lat bo tylko tyle tam mieszkaliśmy. Żaden korzonek się na grządki nie przedostał.
Kasiu, one wyrosną byle gdzie, trzeba więc gęstość regulować. Albo kępka z 5-ciu łodyg albo 1 łodyga co 10 cm.
Bo będzie gąszcz, choroby i drobiazg, którego się nawet nie będzie chciało zbierać. Nie wspomnę, że maliny też muszą jeść.

Pozdrawiam! Gienia.
- rebeko
- 200p
- Posty: 487
- Od: 6 sty 2015, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 3
Wroniarz pisze:Genia, z czego robicie zapory dla odrostów ?
U mnie zaporę z pni ściętych drzew i palisadę drewnianą zagłębioną na 20cm pokonują bez problemów. Odrosty malin przechodzą pod półmetrowej szerokości ścieżką i meldują się wśród borówek i kamczatek.
Na początek chcę sprawdzić stare panele podłogowe po dwie poziomo na wysokość lub cięte po 40cm w pionie.
Z pozdrowieniami Marek.
U mnie folia kubełkowa wkopana pionowo wzdłuż rabaty z malinami na głębokość ok. 60 cm.
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2783
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 3
Dzisiaj mam wolny dzień i zainspirowana temp.-4, przykryłam wszystkie maliny, jerzyny,
jerzynomaliny,malutkie agresty na jesieni rozmnożone.Kopczykowałam,okrywałam słomą
i przysypywałam spróchniałym obornikiem i ziemią.Szkoda mi maluchów wyłażących już z ziemi.
Jak się ociepli to rozgarnę i przekopię.
Uff ,trochę się zmachałam i mam nadzieję, że z pożytkiem.
Ledwo uciekłam przed deszczem, śniegiem i szalonym wiatrem, co pojawił się
nie wiadomo skąd.
jerzynomaliny,malutkie agresty na jesieni rozmnożone.Kopczykowałam,okrywałam słomą
i przysypywałam spróchniałym obornikiem i ziemią.Szkoda mi maluchów wyłażących już z ziemi.
Jak się ociepli to rozgarnę i przekopię.
Uff ,trochę się zmachałam i mam nadzieję, że z pożytkiem.

nie wiadomo skąd.
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2783
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 3
Yogibeer, masz malinę Fallgold, jak ona ze smakiem w twoim odczuciu?
Jak ją uprawiasz ,tak jak Polkę ,Polanę ?
Bo właśnie kupiłam wczoraj w Biedronce i opis na kartonie nie jasny jak dla mnie.
Chyba jesienna ,powtarzająca ale nie mam pewności bo napisane ,
że jesienią nie wycinać pędów .Wolała bym ją prowadzić tak jak Polkę i
jednak wyciąć pędy jesienią.

Jak ją uprawiasz ,tak jak Polkę ,Polanę ?
Bo właśnie kupiłam wczoraj w Biedronce i opis na kartonie nie jasny jak dla mnie.
Chyba jesienna ,powtarzająca ale nie mam pewności bo napisane ,
że jesienią nie wycinać pędów .Wolała bym ją prowadzić tak jak Polkę i
jednak wyciąć pędy jesienią.


Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 3
Spotkałem w markecie sadzonkę "Malina hybrydowa DORMAN RED".
Poczytałem o niej i mam wątpliwości. Jedni piszą, że to malina, inni, że to malinojeżyna. Co o tym sądzicie? I co znaczy w tym przypadku słowo "hybrydowa"?
Kolejna część 4 znajduje się tutaj https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 4&t=123107
Poczytałem o niej i mam wątpliwości. Jedni piszą, że to malina, inni, że to malinojeżyna. Co o tym sądzicie? I co znaczy w tym przypadku słowo "hybrydowa"?
Kolejna część 4 znajduje się tutaj https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 4&t=123107
Człowiek jest jak działkowiec. Działkowiec żyje, żyje, a potem umiera. Tak też bywa z człowiekiem.