Paula - wg mnie kalina Roseum nie jest trudna. Jedynie co to na te mszyce trzeba uważać. Ale da się i nad tym zapanować.
Drzew liściastych nie mam, ale mam kilka na liście, które być może uda mi się kiedyś zaprosić do siebie. Dlatego w ogóle nie bierz sobie do serca tych, które wymienię, bo nie mam pojęcia jak się chowają. Mam tylko wierzbę mandżurską, brzozy, a tak to przeróżne krzewy i iglaste.
U mnie pasowałyby: buk z bordowymi liśćmi, klon Orange Dream, wiąz kolumnowy żółty, miłorząb (ten bezzapachowy), rajska jabłoń, dereń jadalny lub kousa, kasztanowiec o ciemnoróżowych kwiatach, itp itd - sporo mam tego na uwadze. Lubię platany, lubię lipy.
A może dla Pauli to paulownia

U Ciebie wytrzyma zimy na spokojnie.
Wanda, ja chyba dopiero w trzecim roku zaczęłam formowąć tę kalinę. Kupiłam ją maluśką, z jednym kwiatostanem. Bardzo szybko się rozrosła, w mgnieniu oka wręcz. Czasami delikatnie powtarza kwitnienie jesienią.
Ma tylko jedną jedyną wadę - brak zapachu. Ale rzekomo nie można mieć wszystkiego
Marysiu. faktycznie ciężko odróżnić listki tej lawendy i rozmarynu.

Ale zapach wszystko Ci powie
U mnie też troszkę śniegu się ponownie pojawiło ale jest ciepło i fajnie. Temperatura niska, około 2 stopni na plusie ale odczuwalna wyższa nawet o 5 stopni, więc jest ok.
Ma być coraz cieplej!
Wszystkiego dobrego
Lucynko, jak widać mam iście południowe klimaty
Ty masz na parapetach już prawie raj. Ja dopiero zaczynam myśleć o wysiewaniu czegokolwiek. A Ty już pikujesz.
Ja będę pikować, to Ty będziesz pewnie już zbierać plony i podziwiać kwitnienia.
Wzajemnie - pozdrawiam miło.
Seba, no wiesz, nie każdy ma chęć przechowywania roślin przez zimę. Więc w prezencie dostawali ode mnie kordylinę np. na taras. Ja mam warunki to sobie przechowuję to i owo. Ale jak się nie da to tylko jako jednoroczną potraktować ją trzeba. Warto, bo jest piękna.
Tak, od kilku lat ta brązowa jest bardzo łatwa do kupienia, w dostępnej cenie.
Ale nie sądzę, żeby mi kiedykolwiek zakwitła, to by było dopiero! A Ty tak pięknie o tym piszesz, że aż się człowiek rozmarzył na samą myśl o tym.
Na iryski Katarzynki jeszcze czekam, te jeszcze nie kwitną. Te ciemne rzeczywiście bardzo szybko pokazały swoje kwiaty.
Bogusiu, ja stosuję biohumusa jako wspomagacza. Od lat się u mnie sprawdza. A kapustki to pewnie dopiero w maju dasz do ogrodu. Do ziemi czy do donic?
Marta 
- uwierz lub nie, ale wtedy na tych jesiennych rabatach na prawdę były takie kolory jak na zdjęciu, Coś pięknego jak tak prawie wieczorne słońce się na nich oparło.
Kotki różowe są bardzo duże w porównaniu z innymi, uwielbiam tę wierzbę.
W chryzantemach jestem zakochana od kilku już lat, Najpierw bardzo nieśmiało po nie sięgnęłam, ale teraz już wiem, że są świetne do ogrodu. Te zimujące bardzo szybko wypuszczają listeczki, już teraz wiadomo, która doskonale przezimowała i znowu cudnie zakwitnie późnym latem lub wczesną jesienią. Bardzo polecam chryzantemy.
A powiedz mi, czy z tymi oplątwami to przypadek, czy wiedziałaś, że też je uwielbiam?
To fotka z pierwszej części mojego wątku (sierpień, 2014 rok)
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8bf ... 0992b.html
Dziękuję Ci za miłe życzenia i wspaniałe tillandsie z wystawy. Byłaś tam osobiście?
Również wszystkiego dobrego
Ewuś / ewita 44, malin się prawie pozbyłam, no czasami tam jakiś samotny żagiel się jeszcze napatoczy, ale taki niemrawy, że bardzo łatwo go wyrwać. Natomiast nie radzę sobie z jeżyną, tą z powcinanymi listkami - włazi do mojego ogrodu z nieużytków, akurat ciągnie w moją stronę. To ta wcinanolistna, ma kolce czepialskie , że hej. wrrr.
Nic no - dobudować parapety chyba musicie, okna może nie, ale parapety tak
W sumie to bardzo fajna sprawa, ze Twój eM też połknął bakcyla ogrodowego.
Kalina Roseum jest przepiękna jak kwitnie, oj piękna jest!