Witajcie

.
Przez pogodę powoli popadam w niechęć do wszystkiego. Od dwóch tygodni wiosna nie posunęła się nawet o milimetr do przodu

. W nocy mamy przymrozki albo mróz , w dzień zimno i wietrznie a dzisiaj nawet spadł śnieg . Całe szczęście, że miałam przez ostatni czas mnóstwo spraw na głowie i jakoś ten czas zleciał. W międzyczasie przyszły do mnie irysy, które siedzą na razie zadołowane w donicy w nieogrzewanym pomieszczeniu gospodarczym. Dzisiaj dostałam informację, że spakowali do mnie lilie i piwonie więc na dniach na pewno przyjdą . Czekam na poprawę pogody i wszystko wskazuje na to, że od środy nie będzie już minusów w nocy a w dzień będzie około 10 stopni. Oby tak było bo dostanę kręćka od tego wszystkiego. Pracy jest ogrom a czas tak szybko ucieka

.
Stasiu kiepska ta wiosna tego roku

. Póki co u mnie wszystko stoi w miejscu. W tamtym roku o tej porze kwitły już krokusy a teraz ani myślą. Kilka kępek pokazało kilka kwiatków ale pozostałe stoją jak zahibernowane . Denerwuje mnie już ta pogoda ale nic na to nie poradzę, muszę czekać cierpliwie. Dziękuję i również pozdrawiam i zdrówka życzę

.
Wiolu z kiełków , które próbowałam najlepiej smakują mi właśnie te z rzodkiewki i brokuła. Dodatkowo mam wrażenie, że robią się najszybciej . Niestety spleśniały mi kiełki kapusty czerwonej więc nie mogłam spróbować

. Szkoda, że Tobie wszystkie pleśnieją , może faktycznie nie odpowiadają im warunki w Twoim domu. Wiosna na razie nie może się zebrać i zaczyna mnie denerwować ta pogoda. Całe szczęście, że prognozy na ten tydzień są całkiem optymistyczne więc liczę, że od środy będę mogła działać . Pozdrawiam serdecznie .
Aniu te kiełki tulipanów i całej reszty na razie stoją w miejscu. Pogoda jest u nas do niczego i nie mają ochoty rosnąć. Zapowiadają, że od połowy tygodnia ma być już bez przymrozków i może rośliny w końcu ruszą. Mam wrażenie, że tego roku wiosny nie będzie, że od razu zrobi się lato . Pozdrawiam

.
Beatko tak, kiełki to doskonały i zdrowy dodatek

. Tego roku nie mam weny no wysiewów. Aksamitki pewnie tylko przepikują bo na pewno się wysiały . Zamiast aksamitek będą po prostu rabaty. Chcę , żeby warzywnik był zasłonięty bo niestety nie zawsze wygląda ładnie. Z jednej strony posadziłam jesienią kilka róż , z przodu też będą jakieś róże i byliny. Niestety nie będzie to tworzyło takiego swojskiego klimatu jak w tamtym roku no ale trudno

. Pozdrawiam .
Marysiu pogoda jest jaka jest ale nie ukrywam, że zaczyna mnie już powoli drażnić. Gdzie te ciepłe i słoneczne dni ?? W połowie tygodnia ma przyjść poprawa pogody więc czekam z niecierpliwością. Roboty mam sporo i teraz będę miała więcej wolnego czasu więc tylko pogody mi brakuje . Moje wysiewy kiepsko póki co, chyba brak słońca im nie sprzyja. Pozdrawiam

.
Florianie na razie wiosna gdzieś się zapodziała i dominuje zima. Od połowy tygodnia zapowiadają zmianę na lepsze więc mam nadzieję, że teraz to już pójdzie z górki . Pozdrawiam

.
Seba czarnuszkę wysiałam tylko do celów ozdobnych

. Kiełki sobie zrób bo na te nowalijki tego roku poczekamy trochę dłużej . Pozdrawiam .
Agnieszko nagietki wysiałam na prośbę córki, która koniecznie chciała mieć kwiaty, które można jeść

. No i faktycznie je jadła . Nie wykorzystywałam ich w inny sposób

. Mam nadzieję, że nie będzie zbyt wiele strat tego roku . Na razie ciężko to stwierdzić więc czekam cierpliwie . Pozdrawiam .
Krysiu ten warzywnik to taki aksamitkowy tylko w tamtym roku. Tego roku będzie już zupełnie inny. Podejrzewam, że wyjdzie gorzej, no ale cóż . Zależy mi na tym by jednak nie było go widać bo nie zawsze wygląda dobrze. Wysiewy jak na razie idą kiepsko. Będę musiała ratować się siewkami z ogrodu i roślinami, które wysieję prosto do gruntu . Pozdrawiam serdecznie .
Dorotko wrzośce sadziłam w tamtym roku. Kupiłam kilka ładnych dużych sadzonek w szkółce a potem dokupiłam sporo sadzonek przez internet. Były bardzo małe ale z tego co widzę, większość przetrwała zimę. Kilka z nich nie wygląda najlepiej ale dam im jeszcze czas. Na piękne dywany muszę jednak jeszcze trochę poczekać. Myślę, że Twoje wrzośce też dadzą radę i będą cieszyły Twoje oczy . Pozdrawiam serdecznie

.
Iwonko trochę mnie to martwi , że tak chwalicie mój warzywnik bo tego roku będzie wyglądał całkiem inaczej . Na pewno nie zrobi takiego wrażenia jak ten ubiegłoroczny

. Nie będzie wyglądał już tak " swojsko" . Czytałam o tym blanszowaniu ale dziękuję za przypomnienie

. Póki co najlepiej smakują mi jednak kiełki rzodkiewki i brokuła. W dodatku robią się szybko i bez problemu. Mam nadzieje, że Lady of Shalot ładnie się przyjmie i będzie piękną ozdobą ogrodu za kilka lat . Pozdrawiam cieplutko .
Małgosiu na tej skarpie posadziłam jesienią kilka irg przy przejściu a dalej już same róże okrywowe. Pod skarpą posadzę kocimiętki, szałwie a wyżej lawendy i coś tam jeszcze wymyślę. Ciekawa jestem efektu w tym roku. Na pewno szału jeszcze nie będzie ale jako taki zarys zobaczę. Od zawsze marzyła mi się taka skarpa z okrywowymi i niebieskimi bylinami i będę ją mieć

. Pogoda jest byle jaka więc nie dziwię się, że Ci się nie chce. Mi też w ostatnim czasie nic się nie chce. Od dzisiaj mam ładne słońce ale śnieg leży od rana i zimno jest . Cierpliwie czekam na połowę tygodnia. Pozdrawiam .
Aż jeden mi zakwitł

.
Kasiu dzisiaj mam słoneczko ale co z tego skoro od rana leży śnieg i jest zimno. Niestety musimy jeszcze chwilę poczekać na cieplejsze dni. Zapowiadają, że od środy nie będzie już nocnych mrozów i będzie cieplej - zobaczymy. Skarpy jestem bardzo ciekawa i czekam na jej tegoroczny debiut . Pozdrawiam serdecznie

.
Pozdrawiam serdecznie i ciepłego tygodnia Wam życzę .