Mnie zawsze łapie szał kupowania roślin doniczkowych późną jesienią kiedy ogród zapasa w sen zimowy Zanokcice gniazdowe uwielbiam, szczególnie te o pokarbowanych liściach .
Zaciekawiło mnie rozmnażanie żurawek zimą, nie spotkałem się z tym sposobem Ja osobiście rozmnażam je w marcu, pobieram pędy nieukorzenione i wtykam do doniczek z wilgotnym torfem. 100 % skuteczności
Wandeczko
Jak jest odpowiedni areał i wolne miejsce , to od razu chce się sadzić i siać.
Z rozmachem się zabrałaś za szykowanie nowych nasadzeń.
Domowe bardzo ciekawe, aż mnie też chęć naszła, by się wziąć za swoje.
Już od jakiegoś czasu dumam , co z nimi zrobię, nawet już ziemię kupiłam.
Pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki za powodzenie Twoich wysiewów.
pelagia, tak, to zanokcica, czyli asplenum. Przeczytałam, że spośród paproci ona jest najłatwiejsza w uprawie, jakoś tam znosi suche powietrze. A jako osłonki wykorzystuję ostatnio wszystkie pojemniki, które od lat stoją puste i zajmują miejsce.
Bakłażan jest odmiany Viola Lunga, chyba najpopularniejszy. Siałam w cześnie, bo pod koniec stycznia, dlatego już wykiełkował. Ty pewnie siałaś później?
Mazurka, to moje pierwsze podejście do wysiewu warzyw w ogóle. Eksperymentuję ze wszystkim, co mi w ręce wpadnie. Cebulę wysiałam, ale dymkę też mam i pójdzie od razu do gruntu, zresztą już niedługo.
Krychna, ja co roku biorę w listopadzie do domu nieukorzenione szczepki żurawek, Tak sobie stoją spokojnie aż do wiosny i mam w kwietniu gotowe sadzonki. Sprawdzona metoda, polecam. W jałowym sezonie ma się przynajmniej w domu jakąś namiastkę ogrodu.
korzonku, żurawki mnożą się szybko. Ja byłam zmuszona niektóre wykopać ze względu na opuchlaki. Żurawki zaczęły mi oklapywać,okazało się, że nie mają już korzeni. To był ostatni moment, żeby je uratować. Jeszcze niedawno nie miałam opuchlaków. Może przywlokłam je z nowymi rododendronami. Co prawda oglądałm korzenie Rh, ale mogłam nie zauważyć tych obrzydliwych larw.
anida, tak od razu to ogrodu nie będzie, ale jakiś kawałek mam nadzieję w tym roku zagospodarować. Oj, będzie co robić.
seba, ja wolę żurawki rozmnażać zimą. Raz spróbowałam i wyszło. Przynajmniej jest w zimie na co popatrzyć na parapecie.
Natomiast doniczkowe to wydaje mi się, że lepiej kupować teraz, kiedy kończy się okres grzewczy. Ja akurat lubię rozmaite tropikalne rośliny, a one w naszych domach nie mają lekko, bo wilgotnosć mała. A jeszcze gdy grzeją kaloryfery... Gdy wprowadzę je do domu teraz, to mam nadzieję, że do zimy zdążą się zaklimatyzować. Ale może źle myślę, sama nie wiem.
Ignis, mnie wzięło na doniczkowe wraz z nastaniem hasła "Zostań w domu". To chyba jeden z dobrych sposobów, żeby nie zwariować, jak myślisz?
Wandziu, super wysiewy . Jak się domyślam, to dopiero początek Oby wiosna przyszła jak najszybciej, to wreszcie będzie można zacząć działać w ogrodzie. Dobry pomysł na domowe doniczkowe. Im więcej zieleni, tym lepiej
Ania_Annes napisała u mnie, że jesteś w posiadaniu rododendrona - Królowa Jadwiga. Kupowałaś stacjonarnie, czy przez internet? Możesz pokazać jej zdjęcia?
Piękne domowe kwiaty. Taka piękna ta zieleń. Musi cieszyć pielęgnacja tych śliczności.
Też będę siać szałwię omszoną, ale jeszcze czekam na przesyłkę, a Twoja szałwia już wschodzi.
Miałam ostatnio ogromne plany co do żurawek by je zaprosić w jeszcze większej ilości niż mam. Ale nie tylko u Ciebie czytam o tych opuchlakach. Szybko więc moje plany zostały zweryfikowane. Dotąd żurawki traktowałam jako bezkolizyjne.
Beaby, niestety, coraz to nowe plagi atakują nasze rośliny. Nie dość, że ćma bukszpanowa zmusiła mnie do pozbycia się wszystkich bukszpanów, to teraz te wstrętne opuchlaki. Podobno można je zwalczyć nicieniami, ale ten preparat jest strasznie drogi. W naszym ogrodniczym kosztuje ponad stówę, a na moją kieszeń jest to o wiele za dużo. Nie wiem, na ile opuchlaki opanowały moje rabaty. Sporo było wygryzionych brzegów u rododendronów, ale tak do końca nie wiem, czy to ślimaki, czy opuchlaki, bo objawy są podobne.
Zobaczę, jak będzie w tym roku. Może mrozy przetrzebiły całe to paskudztwo.
Ja żurawki bardzo lubię, trudno byłoby mi z nich zrezygnować. Póki co rozmnażam je więc od nowa.
Zauważylam, że opuchlaki lubią się rozmnażać w donicach. Nie wiem, czym to jest spowodowane.
Dorotko,, różanecznik Królowa Jadwiga zajmuje u mnie w ogrodzie pierwsze miejsce pod względem urody. Spójrz tylko na te koronki, falbaneczki, po prostu urocze. Kupiłam go w swoim centrum ogrodniczym. W tym roku nie będzie kwitł już tak obficie, ma tylko kilka pąków, ale nic dziwnego - musi odpocząć po tych wszystkich sterydach, które mu zaaplikowano, aby dał z siebie wszystko.
U mnie rośnie na "łożu" z trawy hakonechloa.
Może za jednym zamachem pokażę Ci też inne z dostojnej rodziny królewskich. Bolesław Chrobry
Wando zjawiskowa kolekcja różaneczników Przepiękne masz odmiany, a w szczególności 'Królowa Jadwiga' - cudo ! Ja mam w planach zrobienie skarpy obsadzonej zimozielonymi krzewami i na pewno ta odmiana tam zostanie posadzona.
'Kazimierz odnowiciel' również zachwyca swoją urodą. Co cieszy podwójnie to fakt, że zostały one stworzone przez polskiego hodowcę Jana Ciepłuchę .
Mam rozumieć, że wszystkie pokazane wyżej rododendrony to Twoje nowe nabytki ? Może masz ich więcej ?
Wando też mam problem z opuchlakami, sporo trzmielin wykopałam, część nisko przycięłam. Nie wiem jak tego dziadostwa się pozbyć, jedna noc wystarczy i liście poobgryzane.
Patrzyłam w tym tygodniu na żurawki, maiłam je wykopać, ale z braku miejsca na ich sadzenie do donic odpuściłam, poczekam na lepszy czas.
Piękne masz kwasolubne czekamy z niecierpliwością na ich piękne kwiaty. Czy w nowym ogrodzie też znajdą miejsce, czy je posadzisz.
Wanduś piękna królewska kolekcja rododendronów Wszystkie jeszcze male krzaczki, to niedawne nasadzenia? Ale takie zgrabne, zwarte, no super!
Jestem pod wrażeniem Twoich zasiewów ilość i różnorodność imponująca (odpukałam, żeby nie zapeszyć ). Domowe roślinki bardzo ładnie się prezentują w ceramicznych garnkach
Słoneczka życzę
Wandziu, dziękuję za pokaz królewskich rododendronów
Królowa Jadwiga i Bolesław Chrobry są na mojej liście i koniecznie muszę je nabyć Z tej serii jest też Królowa Bona, ale na zdjęciach ma mocno cukierkowy kolor kwiatów. Gdybym ją zobaczyła w realu, to może też bym się skusiła. Czy swoje kupowałaś może w sklepie ogrodniczym na literę H? Bo ja właśnie byłam u nich w ubiegłym tygodniu, ale mieli tylko Kazimierza Odnowiciela, którego kupiłam już wcześniej w LM. Napisz, proszę jak zniosły zimę? Na etykiecie miały informację, że znoszą temperatury do -30*.
Witaj Wandziu Gratuluję nowej działki.Trzymam kciuki za lawendowe łany Szkoda,że nie ukorzeniałaś po ścinaniu, bo można ponad setkę mieć od razu.To prawda,te ogrodowe działania przedłużają nam młodość a fizyczne zmęczenie jakoś dziwnie sprawia radość. Z twoim doświadczeniem na pewno nie będziesz popełniać błędów przy nasadzeniach. Wysiewanie warzyw też daje dużo radości,samych sałat jest masa gatunków.Ja w tym sezonie wysiałam brukselkę.Jakże ładnie ona wygląda, pomijając fakt,że smakuje No i obowiązkowo jarmuż na kotlety i nie tylko.Z ciekawością będę tu zaglądać po sprawozdania z działań
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka Mój ci On,Mój ci On cz.2, Mój ci on cz. 3
Zanokcice gniazdowe uwielbiam, szczególnie te o pokarbowanych liściach .
. Jak się domyślam, to dopiero początek 
). Domowe roślinki bardzo ładnie się prezentują w ceramicznych garnkach 
Z tej serii jest też Królowa Bona, ale na zdjęciach ma mocno cukierkowy kolor kwiatów. Gdybym ją zobaczyła w realu, to może też bym się skusiła. Czy swoje kupowałaś może w sklepie ogrodniczym na literę H? Bo ja właśnie byłam u nich w ubiegłym tygodniu, ale mieli tylko Kazimierza Odnowiciela, którego kupiłam już wcześniej w LM. Napisz, proszę jak zniosły zimę? Na etykiecie miały informację, że znoszą temperatury do -30*.
Gratuluję nowej działki.Trzymam kciuki za lawendowe łany 
