MARYNIU!!
Wyszłam na spacer,myślałam też o kaczkach,niestety jak widzisz było zamarżnięte.Wnuczki powiedziały,że powinnam iść nad rzekę,ale to dla mnie nie po drodze.Całkiem inny kierunek i dość daleko.

Zrobiłam trzy zdjęcia i poszłam do Lidla,do którego chodzę od wielkiego święta.
Miłego,słonecznego dnia bo u nas pochmurno.
Witaj LUCYNKO!!
Do Lidla to i ja idę od wielkiego święta.Nie umiem tam kupować.Ale tym razem dobrze,że poszłam,przynajmniej kupiłam tygrysówkę.
Jeżeli u Ciebie tak wygląda działka jak opisujesz to u mnie wygląda jeszcze gorzej.Mamy w stosunku do Was jakieś dwa tygodnie opóżnienia.
Mam nadzieję,że będą takie kolory jak na torebce w tym będzie biała.
Dużo zdrowia i słońca bo u nas go nie ma.
DOROTKO!
Niestety to nie moje kotki tylko siostry,niestety już ich nie ma ,został jej jeden kotek który też choruje.Jedzenie kupuje naturalne,innego nie może bo zaraz dostaje uczulenia.Dobrze,że takie naturalne może kupić w Biedronce.
Na działkę muszę dojechać autobusem,nie wiem czy będą jeżdzić.Mąż zawiezie samochodem ale nie codziennie jak bym chciała.Mam nadzieję,że póki będę mogła pojechać na działkę to wirus trochę przystopuje.
Miłego dnia.
MARTO64!!
Przycięłam i już po pikowałam bo było za mało ziemi i korzenie nie miały miejsca.
Posiałam też nasiona werbeny karłowej różowej która kiełkuje 20-30 dni to jakoś długo.Wysiałam też Gożdzik brodaty Pinocchio mieszanka.
Co prawda zalecają siew w V-VI ale może zakwitnie jeszcze w tym roku.
Rozsady już nie przykrywałam,stoją sobie pod balkonem.
Dlatego ja nie mam żadnych zwierzątek.U mojej siostry został jeszcze jeden kotek.
Miłego,słonecznego dnia.
