Myślałam, że wczoraj odpiszę, ale syn przyjechał i laptopa zajął. Wieczorkiem szybko zaglądnęłam, ale byłam zmęczona i wszelkie wpisy zostawiłam na dziś.
Pogoda sobotnia, wczorajsza przepiękna. Zrobiło się słonecznie, śnieg szybko topniał zostawiając miejscami spore kałuże, które po nocy zamarzają. Jeszcze kilka dni potrwa zanim woda się wchłonie i ziemia rozmarznie. W sobotę tak jak postanowiłam z sekatorem wyruszyłam do cięcia, wszystkie hortensje pozbawiłam suchych kwiatów, wierzba mocno przycięta. Jaka przyjemność oddychania i przebywania na świeżym powietrzu, ptaszki pięknie śpiewały, super się pracowało. Mąż złożył mi szklarenką i moje piwniczne skrzynki z wysiewami na dzień do niej wkładam.
Przez dwa popołudnia udało mi się wybrać z koleżankami na fajne spacery, nawet poćwiczyłyśmy na siłowniach powietrznych. Normalnie dostałam skrzydeł
Lucynko

słoneczko bardzo cieszy od razu humor lepszy
Ty zawsze dla mnie jesteś wzorem do siania, pikowania. Tak chciałabym odnosić sukcesy, ale mnie nie wszystko wykiełkowało, teraz myślę może i dobrze, bo co ja bym z tymi roślinami zrobiła

Na podlewanie rozsad deszczówką nie wpadłam, muszę tę metodę wykorzystać, na razie stosuję kranówkę.
Wyobrażam sobie jak działki pływają, na moim ogrodzie miejscami stoją kałuże, te miejsca omijam, a jak śmiesznie moje koty chodzą po ogrodzie szukając suchego kawałka.
Lucynko posiałam goździki brodate, szałwię omszoną, kapusty, sałaty, cebulkę, rzodkiewkę, to wszystko mam w skrzynkach bo ilości hurtowe

Kwiatów wynalazłam stare nasionka nie wiem jak będą kiełkować. Stwierdzam, że lepiej mi takie wysiewy rosną niż te z domowych parapetów.
Poszalałam bardzo, tylko później dużo sadzonek rozdaję. Pod koniec tego tygodnia na pewno posieję pomidory, nasionka, etykiety mam już przygotowane.
Miłego słonecznego tygodnia życzę
Małgosiu jak mi miło, że odwiedziłaś mój ogródek

dzięki za pochwalę. Ogródek nie jest taki dopieszczony są miejsca ładne i ładniejsze, uporządkowane i takie mniej uporządkowane

Często jest tak, że na zdjęciach bałaganu nie widać
"Czarna rozsada" zdenerwowała się na mnie, że zmniejszyłam jej parapet, to mi pokazała kto na nim rządzi. Tak to jest, że zwierzęta nami rządzą i musimy im ustępować.
Małgosiu roślinki od Ciebie pięknie zadomowiły się na moich rabatkach. Zapraszam do odwiedzania mojego wątku na pewno je rozpoznasz. Pysznogłówka czerwona mnie zaskoczyła wysokością, miała ponad metr wzrostu, nie wiem czy taka rośnie, czy to ja jej kompostem siłę nie poprawiłam
Krysiu witaj, ciepłe, słoneczne dni bardzo mnie rozkręciły. Trzeba powoli szykować się do sezonu. Pory, a siałam dwie odmiany bardzo szybko wykiełkowały, dałam je od razu do ziemi, nie podkiełkowywałam. Po raz pierwszy paprykę jej siłę kiełkowania sprawdzałam na wacikach, stwierdzam metoda moczenia nasion się sprawdziła, szybciej mi skiełkowały. Nawet nasiona stare dały radę ( oczywiście nie wszystkie, ale większość tak).
Czyli u Ciebie w tym tygodniu będą siewy, oby wszystko pięknie kiełkowało
Moje koleusy też cięłam w styczniu, muszę końcówki posadzić do donic, bo już mają korzonki. Planowałam kupić nasionka i spróbować wysiać, nasion nie dostałam ( może dziś coś kupię bo jadę do Krakowa i tak przy okazji wizyty u lekarza zajadę do ogrodniczego).
Cieszę się, że wspomnieniami Was nie zanudzam.
Halinko nie ma jak młodzi ludzie, oni są lepsi w obsłudze komputera, wszystkie informacje potrafią znaleźć. Ostatnio prosiłam syna o znalezienie pewnej odmiany pomidora, mnie się nie udawało, a on od razu znalazł ze sporą ilością zdjęć
Śnieg już stopniał jeszcze tylko miejscami leży tam gdzie usypana była większa górka podczas odśnieżania.
To jeszcze nie są ostre prace ogrodowe, na razie takie preludium. Mogę powiedzieć, że sezon 2021 mam już rozpoczęty. Zawsze rozpoczynaliśmy go cięciem starych jabłoni, ale z tymi pracami to teraz czekam na syna. Nie wiem czy nie będę wyrywna i nie stanę na drabinie i będę próbowała, poproszę M aby mnie asekurował, to może robić, bo na drabinę mu nie pozwolę wyjść.
Piszesz o agapancie, widziałam piękne posadzone w donicy fioletowe agapanty jakie cudowności, obyś takich się doczekała
Zdrówka i ja życzę, słoneczne dni będą
Dzisiaj nie zrobię nic w ogrodzie, jedynie moje skrzyneczki z wysiewami wyniosę do foliaczka. Jedziemy do lekarza, a później tak przy okazji do ogrodniczego. Kupię worki z ziemią, jeden kupiłam wcześniej i w środku super czarna ziemia, taki mały zapasik przywiozę. A może i jakieś nasionka wpadną
To jeszcze wspomnienia
