Witam
Przed godziną zaczęła się niezła zadymka.
Znowy śniegu nam przybędzie.

A tak piękną angielską zimę mieliśmy w poprzednim sezonie.
Jak na złość, od tygodnia, kotce przestała się podobać budka. I w te mrozy śpi na jej daszku, na kocim kojcu.
Chyba ją wystraszył jakiś zwierz, może lis a może obcy kocur.
Żadne zachęty nie pomagają.
Wandeczko
Też kiedyś miałam tak posadzone dalie i rzeczywiście nie za bardzo to się sprawdziło, ale może donice były za małe.
Pozostaje chyba wymiana sporej ilości podłoża.
Ta moja kalina jest też koralowa, nie zawiązuje owoców. Mam ją już kilkanaście lat.
Trochę uciążliwa jest konieczność jej przycinania po kwitnieniu. Tym bardziej, że rośnie wokół niej trochę krzewów.
Jednak takie przycięcie pozwala na uzyskanie gęstszego pokroju i efektownego kwitnienia.
Stasieńko
Chętnie oddałabym Ci cały ten śnieg. Może jednak teraz już masz swój własny.
Dzięki za brawa i uznanie dla moich ogrodniczych talentów.
Jednak sama nie uważam się za eksperta ani nawet za dobrą ogrodniczkę.
Gdzie mi tam do Ciebie i Tobie podobnych , wspaniałych ogrodniczek.
Tak sobie tylko dreptam, naśladując Was niezdarnie.
Też powinnam zrobić przegląd swoich przechowywanych roślin, to jest dalii i pacioreczników.
Ale najwcześniej to je powysadzam do doniczek dopiero po świętach.
Również życzę zdrowia i pogody ducha, w oczekiwaniu na wiosnę.
Witaj Izo
W końcu się zmobilizowałam.
Zajrzałam na forum i zszokowała mnie wiadomość o Emilu.
Przecież to taki młody człowiek. W 2015 roku zwiedzaliśmy w jednej grupie ogrody angielskie.
Współczuję jego rodzinie. Też mam od Niego sporo liliowców. Teraz, ilekroć zakwitną, będą mi o Nim przypominać.
Cieszyłam się , że kotka nocuje w budce a tu od tygodnia coś się jej odwidziało i za nic tam nie wlezie.
A tu akurat pogoda się jeszcze bardziej zbiesiła.
Jagódko
Doskonale Cię rozumiem i podobnie, jak Ty, nie pałam jakimś zachwytem do śniegu.
Lubię go oglądać na zdjęciach z gór, ewentualnie w telewizji na skoczniach , kiedy są zawody i skaczą nasi skoczkowie.
W ogrodzie też , ale nie za wiele. Teraz mamy już tego białego przesyt i będzie jeszcze więcej.
Musiał być to wybitnie ciekawy widok - Wy z kabanosem na patyku i obojętność kocicy.
My podobnie, podsuwaliśmy kocią karmę ale nic to nie dawało.
Koty robią co chcą i najlepiej zostawić je w spokoju.
Moja też znowu wlazła na dach ,ale widząc, że mnie to nie rusza, szybko zeskoczyła na ziemię.
Pozdrawiam cieplutko i przesyłam
Agnieszko
Nie mam pojęcia, kiedy stopnieją te góry śniegu, które już usypaliśmy .
Już nie bardzo jest gdzie go dosypywać a pada ciągle nowy.
Wspominam letni ogród, bo od lata zrobiły mi sie zaległości.
Zawsze to jakaś pociecha wśród otaczającej nas bieli.
Jagódka to zawsze potrafi napisać coś fajnego, co człowieka ubawi i zaciekawi.
Oby wiosna nie kazała nam na siebie długo czekać.
