Aniu, zajrzałam do Ciebie jakiś czas temu, ale nic nie napisałam. Gdy zobaczyłam Twój pięknie ośnieżony ogród, po prostu mnie zatkało i pobiegłam do okna, by ujrzeć szarobury widok,

po czym zamknęłam laptopa.

Taka ze mnie podła gadzina.

U mnie dzisiaj poprószyło, nawet dość ładną kołderkę usypało,

co ogromnie mnie cieszy z uwagi na zbliżające się dość niskie temperatury nocne.
Pozdrawiam cieplutko i życząc zdrowego weekendu, buziaki ślę.
