Śniegu sporo nasypało, rano musieliśmy odśnieżać. Dziwna pogoda mgła, szaro przywiało mocny wiatr, a z nim deszcz. Jak porządnie przymrozi to będzie ślisko.
Wczoraj posiałam papryki, wiem że jedna odmiana na pewno wykiełkuje, a pozostałe cisza. Pory pokazują pierwsze kiełeczki. Ilość doniczek szybko się rozrosła, trzeba było wnosić stolik, na które przeniosłam sadzonki pelargonii.
W czwartek będąc w mieście weszłam do ogrodniczego, szukałam nasion koleusów, ale jeszcze nie ma, sama zdziwiłam

się że żadnej innej torebki nie kupiłam, a stojaki wcale nie były puste. Pojadę do poprawki
Potrzebuję pomocy w rozpoznaniu roślinki, zaznaczam może być to chwast, o który ja bardzo dbam. W tej doniczce zeszłego sezonu rosła bazylia, jej nie udało się przechować, ale pokazały się takie ładne listeczki, myślałam że pachną, są bezwonne. Co to może być
Aniu zaczęło się szaleństwo nasionkowe

na razie skromnie i niech tak zostanie, wystarczy.
Na pewno wszystko kupisz, nasion jest już sporo w ofercie.
Wiktorio zakupy nasienne każdego ogrodnika cieszą. Zawsze kupuję nasiona na przełomie stycznia- lutego wtedy jest w czym wybierać.
Po Waszych wpisach na temat lubczyku wiem, że to nie moja wina iż on nie chce się u mnie zadomowić.
Własne przyprawy są super, szkoda że tak późno się za nie zabrałam, tyle dobroci rośnie na ogrodzie, można wykorzystać w mieszankach.
Z porami to jest różnie, często mam w środku te brązowe kreseczki, nie opryskuję ich niczym. Przeczytałam gdzieś, że należy je sadzić w miejscach nie osłoniętych od wiatru. Po raz pierwszy w zeszłym roku tak posadziłam, nie wiem czy to pomogło, czy cholerstwo nie latało, bo w tym roku nie mam w porach nic. Za to inne dziadostwo dziurkuje mi suche fasolki, już połowę musiałam wyrzucić.
Iwonko proszę napisz mi kiedy mam posiać piękną rozplenicę, udało mi się zebrać nasionka. Nie martw się wszystko zdążysz w odpowiednim czasie posiać, ja jestem bardzo wyrywna
W końcu jest ktoś komu lubczyk fajnie rośnie. Też bardzo lubię listeczki dodawać do wszelakich potraw.
Zima znowu w nocy zaatakowała, śniegu sporo nasypało, a po południu przywiało deszcz i zrobiło się paskudnie.
Iwonko jeżeli chodzi o przyprawy to suszę różne zioła min: bazylię, oregano, lubczyk, rozmaryn, majeranek, hyzop, tymianek, a później mielę i mieszam różne zestawy, dodając też wysuszony, czosnek, paprykę ostrą, słodką, cebulkę, liście lubczyku, pora, selera, pietruszki, szczypiorek. Zrobiłam trzy różne mieszanki ziołowe do mięs. Mam też ususzone warzywka, jak na vegetę i przyprawiam nimi zupy. Do przypraw dodaję kurkumę. Spróbuj zrobić bo naprawdę smak wyborny potraw. Jak coś to pisz na pw.
Doroto dwa dni siedziałam i przeglądałam moje nasionka

ile przyjemności miałam.
Na pewno jeszcze raz pojadę do ogrodniczego, mają dowieść koleusy, to tak z jedną torebką wracać do domu nie pasuje
Wiolu dla mnie grzebanie w ziemi to ogromna przyjemność, oby nasionka pięknie kiełkowały.
Do moich ziół to trochę Ty przyłożyłaś rękę

ilości lubczyku w koszyczku nie zapomnę, jak on Ci ładnie rodzi. Moim sadzonkom zawsze dogadzam, podlewam, ale coś mu nie pasuje. Chcę w tym roku jedną grządkę przeznaczyć na zioła.
Moja cebulka ładnie rośnie na parapecie piwnicznym
Na otworzenie kwiatów amarylisa czekam nadal, może jutro
Wasze wątki odwiedzę jutro. Pozdrawiam
