Witam!
Na wstępie chcę przeprosić, że oczywiście trochę przekręciłam nazwę jednej wysianej rośliny Dzwonkowiec kosmaty
a nie żaden dzwonecznik. Pani, która te nasiona sprzedawała na FB sprzedaje wiosną sadzonki. Pokazała również całe połacie doniczek pod śniegiem więc skoro ona ma nadzieję, że coś wykiełkuje to ja też.

Tu pomylona roślinka
https://www.facebook.com/groups/1381857 ... 1683170977
Za oknem króluje zima, ale taka biała z łagodnym mrozem, więc cieszy. Co noc dosypuje centymetr dwa białego puchu

więc łopata stoi bezczynnie, a mnie co rano śnieg lekko skrzypi pod stopami
Czy ktoś lubi, czy nie
wysiewamy ostre papryczki, bo wyczytałam że na pewno ślimaki nagie jej nie lubią!
Agnieszko i ja jestem bardzo ciekawa co to wyrośnie i nie liczę na 100procentowe kiełkowanie, ale chociaż na parę roślinek z każdego rodzaju. Skoro dzwonek zniknął to znak, że jednak trzeba zbierać nasiona

szczególnie na mojej glinie jak nawet coś się wysieje to zimy nie przetrwa, bo glina zimna.
Kiedyś dość dobrze znałam rosyjski i nawet po szkole poszłam na III stopień, ale z czasem nowe wyrażenia, łeb nie ten i pomagam sobie tłumaczem googla. Sporo ciekawostek tylko muszę to jakoś opracować i nie wiem czy nie lepiej w sezonie wklejać, bo teraz to jednak się zapomni...znam to!
Tereniu bardzo dziękuję

i życzę żeby mały kłopot zniknął, a siły i chęci wróciły

Zdróweczka i serdecznie pozdrawiam
Justynko dla mnie taki ruch jest mobilizacją do codziennego rannego wstawania i nakarmienia wszystkiego co głodne w ogrodzie. Przy okazji mam nie wymuszony spacerek i ruch. Mam kilka tych starych odmian tulipanów żółtych i czerwonych, ale nie rozrastają się tak jak np stare żonkile. Są! nie giną, ale niewiele więcej niż posadziłam. Mam też biedronkowe, które rosną od lat, ale jakby wróciły do pierwotnej formy, bo są żółto czerwone w smugi. Niestety większość przepadła.
Jeszcze nie kupowałam świeżych kwiatów w tym sezonie, ale przymierzam się, bo podobno są prymulki pełne w brico, a kiedyś kupowane ładnie rosną w ogrodzie i nie wyradzają się.
Martuś niestety pomyliłam się i chodzi o dzwonkowca kosmatego potocznie zwanego żeń-szeniem europejskim lub żeń-szeniem biednego człowieka.

Coś podobnego chyba kupowałam w którejś clematisowej szkółce, ale przepadło więc zobaczymy jak sobie poradzi z siania ...oczywiście jak wyjdzie. Naparstnicę rdzawą miałam od Marty dwa razy i po dwóch latach znikała. U mnie z tymi siewkami tak jest

Muszę koniecznie zbierać nasiona. Zauważyłam jeszcze jedną różnicę między tymi naparstnicami... rdzawa u mnie rosła pojedynczymi łodygami, a ta czekoladowa kępami łodyg i mam jakąś podobną nazwaną trwałą czy bylinową od naszej Joli, która rośnie podobnie w kępie i kwitnie do mrozów. oto ona
Miałam w jednym roku ziemię z ziemiórkami, jak się wylęgły klaskałam od rana do wieczora aż walcząc naturalnymi środkami sięgnęłam po chemię i wyprowadziłam doniczki do pokoju, w którym nikt nie śpi. Teraz kupuję jedną ziemię i jak na razie nie mam problemu, ale mam te żółte tabliczki i podlewam z wyciągiem czosnkowym.
Zima na razie nam sprzyja więc oby tak dalej, zdrówka
Halinko młodość była, ale charakter zawsze pozostaje i resztki się tlą

Odkąd jestem na emeryturze, a nie mam wnuków do bawienia (bo się zestarzały) to mam czas na wszystko, ale oczywiście z niczym nie przesadzam

Widocznie tak barwnie opisuję, że wygląda to lepiej niż jest

Wysiewów jestem bardzo ciekawa, bo do tej pory większość na parapetach a jak zaczynał się cieplejszy kwiecień wstawiałam duży stół do tunelu i tam resztę siałam nakrywając włókninami w zimniejsze noce. Też nie było źle, ale taka metoda odpowiada mi bardziej.
Dziękuję i życzę miłego weekendu
Lucynko zawsze możesz zrobić to pół na pół! połowę zrób moją metodą, a połowę po staremu, bo masz wypracowane niezawodne metody. A ponieważ chcesz w dużej części przejść na byliny to dobra metoda się przyda

Oczywiście to dotyczy tylko bylin, a już na pewno w moim przypadku. Z jednorocznych to tylko siewki werbeny, czarnuszki i wyżlinów przetrzymują zimę
Ściskam Cię cieplutko życząc dużo zdrowia
Aniu te kolorowe ptaszki umilają zimę i wypełniają czas kiedy odpada sadzenie, plewienie. Po wysiewach tunelowych zaczęłam wysiewać w domu. Wysiałam petunie, jedne groszki, stroiczkę, poziomki. Po pełni znowu można siać więc moczą się kobee i dzisiaj pójdą do doniczek, przygotowałam papryczki ostre i zastanawiam się też nad paroma słodkimi, a i rodzynkami wysokimi...żebym tylko nie przesadziła
Pozdrawiam serdecznie
Iwonko chyba nareszcie Ci dosypało i masz zimę malowniczą. Znasz mnie i wiesz, że zawsze mi mało i zawsze przesadzam co widać w ogrodzie

Ja też widzę różnicę w naparstnicach zarówno w kolorze jak pokroju rośliny, więc tym bardziej jestem ciekawa jej. Mam taką tzw bylinową co kwitnie na różowo i bardzo ją lubię. Zielonkawa też może być ładna

Dzięki Twojemu wpisowi o dzwonkowcu zaczęłam dociekać i odnalazłam swój błąd w nazwie, teraz już na pewno znajdziesz

U mnie jeszcze nic nie kiełkuje
Uważam Iwonko i to bardzo, bo spadanie starszej pani nie służy

ale dzisiaj wyczytałam że dopóki śnieg skrzypi pod stopami odwilży nie będzie to i ślizgawki nie będzie ...bo skrzypi!
Ściskam Cię serdecznie
Dorotko wszyscy jesteśmy ciekawi naparstnicy czekoladowej do tego stopnia, że nikt nie zwrócił uwagi na zielonkawą
Zamówiłam trochę krzewów pod pretekstem zamówienia
paru drzewek dla mojej córki w prezencie do nowego ogródka

a są to...
Czeremcha pospolita 'Nowosibirskaja'
Dereń Darwarski
Judaszowiec kanadyjski
Kielichowiec wonny
Miskant chiński 'Yakushima Dwarf'
Magnolia japońska... po raz kolejny spróbuję!
Oczar wirginijski
Ośnieża karolińska odm. górska
Zamówiłam sobie Jabłoń 'Novamac' bo moja koleżanka ma od lat na działce, co roku owocuje i zawsze nas częstuje tymi pysznymi jabłkami oraz Śliwę 'Opal', bo uwielbiam te pierwsze śliwki. To może będę miała swoje.
Córce kupiłam stare odmiany jabłoni 'Idared','Jonagold' i 'Ligol'
Jak widzisz nie brakuje mi polotu w kupowaniu...obym nie przesadziła.
I tak to sobie umilam czas kiedy biało za oknem! Gorzej jak zaczną zajeżdżać kurierzy pod dom i rośliny będą się domagały szybkiego posadzenia. Tym bardziej, że w lutym muszę zatrudnić firmę do przycięcia wielu krzewów i drzew z rozdrabniarką, a od marca kolejna firma musi nam przerobić taras. A żeby firma miała miejsce i pole do rozmachu robiąc taras muszę rozebrać dwa skalniaki (przesadzić tamtejsze rośliny) z ogromnymi głazami. Nie wiem czy głazy tam wrócą czy inaczej zaaranżuję miejsce. Dobrze, że zakupiłam już porządny wózek, bo ręce by tego nie udźwignęły...byle głowa dała radę

Teraz kilka zdjęć, żeby umilić zimowy post!
to przedwczoraj, wczoraj też było podobnie
Miłego weekendu!