Storczyki Blondysi :)

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Jeanne
1000p
1000p
Posty: 2308
Od: 21 gru 2007, o 16:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Kasiu, nie tylko u Ciebie zimowo...u mnie z kolei pączki za małe by rozwinąć się przed Świętami, choć mocno na to liczyłam...
Dziwna sprawa z tymi korzonkami, piszesz że są lepkie :roll: moze jakieś robaczki się nie daj Boże wprowadziły :twisted: obejrzyj dokładnie, od nadmiaru wilgoci korzenie cambriowatych jakby rozpadają sie w rękach, są takie jak namoczone trociny, ale nie lepkie..tzn przynajmniej u mojej tak było :oops:
Bardzo dizękuję za życzenia, Tobie i Twoim najbliższym równiez życzę wszystkiego co najlepsze, przede wszystkim zdrówka i pogody ducha :wink:
Pozdrawiam, Asia
Moje storczyki
Awatar użytkownika
Blondysia
200p
200p
Posty: 257
Od: 23 paź 2008, o 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post »

Hejka :)
Tygodnie całe się nie odzywałam- okres świąteczny zajął mnie bardziej niżbym chciała, jednak to nie oznacza, że u moich storczyków nic się nie dzieje :)
Są dobre wieści i są niestety również złe :(
Z dobrych wieści- Phalaenopsis Biedroneczka dochował się dwóch nowych pąków, które ku mej uciesze dotrwały cało do dorosłości i zakwitły !!!! Oto one :)

Obrazek

A to nadal maleńki pączek u Heliosa

Obrazek
życie pełne jest pasji...:) i urody:)
Awatar użytkownika
Blondysia
200p
200p
Posty: 257
Od: 23 paź 2008, o 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post »

Jak widać stare kwiatki przekwitają ale na szczęście tworzą się nowe. W stanie spoczynku nadal są Konstancja, która pięknie przyrasta w korzenie i Florian, który całkowicie już przekwitł.

To jest Konstancja

Obrazek

Florian

Obrazek

A to jedno z moich zmartwień, jedna z miniaturek, która nagle zaczęła chorować. Korzonki zaczęły gnić, a liście tracić turgor. Oczyściłam korzenie i wyjęłam z podłoża. Teraz dokarmiam go delikatnie przez zraszanie, tak by nie miał ani za mokro ani za sucho :(


Obrazek

To oje drugie zmartwienie. Ciapatek zasuszył pąki i liście straciły połysk.

Obrazek


Ciekawe jest to, że oba kwiatki dotąd stały obok siebie na komodzie. Zaczynam się zastanawiać czy miejsce do tego nie doprowadziło. Niedaleko mam reuter WI-FI i zaczynam się zastanawiać czy to może mieć wpływ.
życie pełne jest pasji...:) i urody:)
Awatar użytkownika
Blondysia
200p
200p
Posty: 257
Od: 23 paź 2008, o 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post »

Teraz najsmutniejsza wiadomość. Druga miniaturka - Linea- umarła. Dzisiaj pożegnałam się z nią ostatecznie. Proces chorobowy był u niej zaskakujący jak na moje dotychczasowe doświadczenie. Liście były zielone, korzenie względne ale rdzeń rośliny zaczął żółknąć, po czym poodpadały kolejno liście od dołu poczynając. Gdy zorientowałam się co się dzieje, było już za późno :(

Co do Cambrii, o których wcześniej pisałam- chyba się udało. Wyjęłam je z podłoża i również zraszałam codziennie korzonki. Korzenie obeschły, przestały ciemnieć. Lepkie korzonki powycinałam. Jedna z reanimowanych Cambrii dzisiaj poszła do podłoża. Zobaczę jak zareaguje, jeśli będzie oki to wsadzę następne.

A oto Cymbidium. Odpukać ładnie rośnie odpoczywając po kwitnieniu. Dotąd musiałam usunąć dwa liście z zewnątrz ale poza tym wszystko w porządku.

Obrazek

Martwi mnie jedna sprawa. Ostatnio zauważyłam, że w moich doniczkach roi się od maleńkich muszek. Nie są to mszyce, ale latające maleństwa, czarne i mniejsze nawet od owocówek. Kręcą się po roślinach i podłożu. Zastanawiam się czy one też nie są odpowiedzialne za spadek witalności niektórych moich roślin.
Co do podlewania to staram się zachować umiarkowanie. Tak, bym nadmierna wilgoć nie powodowała rozwoju robactwa.


To tyle u moich kwiatków:)
Serdecznie Was wszystkich pozdrawiam w Nowym Roku :) !!
życie pełne jest pasji...:) i urody:)
Awatar użytkownika
AGNESS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 24808
Od: 5 wrz 2008, o 16:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Post »

Witaj Blondysiu, cieszę się bardzo Twoimi sukcesami, przykro mi z powodu porażek, ale tak niestety bywa, to żywe roślinki i niestety zaskakują nas nie zawsze pozytywnie. Ważne, że miłe i dobre niespodzianki wygrywają z tymi smuteczkami :D
Awatar użytkownika
Storczykowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11980
Od: 7 lut 2008, o 19:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ...

Post »

Teraz najsmutniejsza wiadomość. Druga miniaturka - Linea- umarła. Dzisiaj pożegnałam się z nią ostatecznie. Proces chorobowy był u niej zaskakujący jak na moje dotychczasowe doświadczenie. Liście były zielone, korzenie względne ale rdzeń rośliny zaczął żółknąć, po czym poodpadały kolejno liście od dołu poczynając. Gdy zorientowałam się co się dzieje, było już za późno
ja tak kiedyś miałam. u mnie było to spowodowane dostaniem się wody do kąta dolnych liści i ugnicie łodygi w tym miejscu gdzie wyrastają korzenie i liście. miał ładne korzenie, ale gubił liście, aż w końcu usechł całkiem. pewnie przy podlewaniu trochę wody dostało się do kąta dolnych liści. ale szkoda, że ci uschła... ale niestety straty są nieuniknione. a ten przywiędnięty storczyk z wiotkimi liśćmi ma resztkę pędu kwiatowego w stożku wzrostu? jak tak, on już z tej rośliny nie puści liści. albo puści boczne keiki albo uschnie całkiem.
Awatar użytkownika
Wanda
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1703
Od: 29 mar 2008, o 11:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Sulejówek

Post »

Ziemiórki! Paskudztwo! Też z nimi walczę. W storczykach nie mam, ale w innym pokoju, gdzie mam rośliny lubiące ciepło i wilgotno /strelicja, banan, anturium itp./ wyłażą. Te fruwające są dla rośliny nie groźne, ale w ziemi składają jaja. Ich larwy, jeśli ziemia jest wilgotna, to dla rośliny nie są groźne, ale gdy sucha, atakują korzonki. Powtykaj w doniczki ząbki czosnku, one go nie znoszą.
Awatar użytkownika
Blondysia
200p
200p
Posty: 257
Od: 23 paź 2008, o 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post »

Dusiu, dziękuję za podpowiedź. O wodzie nie pomyślałam. Zawsze uważam żeby woda podczas zraszania nie dostała się do liścia sercowego ale nie zaglądam poniżej a to istotnie może być przyczyna. Teraz zachowam większą ostrożność.
Wando przyznam uczciwie, że nie wiedziałam, że kolejną postacią ziemórek są te ochydne muszki. Będę musiała popryskać. Czosnek miałam niedawno włożony ale już powyciągałam bo albo zasechł albo zaczął wypuszczać :)
Jak to jest, że bezproblemowo rośnie to, co nie powinno? :)
Pozdrawiam :):)
życie pełne jest pasji...:) i urody:)
Awatar użytkownika
Storczykowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11980
Od: 7 lut 2008, o 19:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ...

Post »

Blondysia pisze:Dusiu, dziękuję za podpowiedź. O wodzie nie pomyślałam. Zawsze uważam żeby woda podczas zraszania nie dostała się do liścia sercowego ale nie zaglądam poniżej a to istotnie może być przyczyna. Teraz zachowam większą ostrożność.
Wando przyznam uczciwie, że nie wiedziałam, że kolejną postacią ziemórek są te ochydne muszki. Będę musiała popryskać. Czosnek miałam niedawno włożony ale już powyciągałam bo albo zasechł albo zaczął wypuszczać :)
Jak to jest, że bezproblemowo rośnie to, co nie powinno? :)
Pozdrawiam :):)
niekoniecznie mogła dostać się do liścia sercowego, mogła dostać się między te dolne liście. przy podlewaniu staraj się lać wodę tak, by nie dostała się między liście, a jak się dostanie, trzeba od razu wytrzeć.
co do ziemiórek, u mnie też są. w storczykach raczej nie, ale może w fiołkach są. w każdym razie latają te muszki, staram się je wyłapywać jak tylko jakąś zobaczę. kiedyś miałam larwy ziemiórek w keramzycie na podstawce Vascostylisa. nie było tam podłoża, tylko sam keramzyt i trochę wody.
Awatar użytkownika
Blondysia
200p
200p
Posty: 257
Od: 23 paź 2008, o 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post »

Witam,
Lata całe :)
U mnie znowu wiadomości te lepsze i te gorsze. Druga miniaturka Phalaenopsis Monsignore odszedł. Batalia była długa i zażarta, niestety przegrana :cry:

Co do reszty. Cambrie i Oncidium bez zmian. Zielone zimują. Rosną nowe zalążki liści ale pędów kwaitowych ani widu :)
Nic to, niech sobie odpoczywają i wzrastają w korzenie i liście. Jak będą czuły się silne to zakwitną :)

Dobra wiadomość. Phalaenopsis Biedroneczka ponownie przedłuża pędy kwiatowe. Pokazują się nowe pączki. Aż serce rośnie :)

Obrazek

Obrazek

To natomiast nowe pąki na Heliosie. Pięknie pęcznieją, tylko patrzeć jak zaczną się otwierać :)

Obrazek

Tymczasem tutaj mamy pąki Violet. Mój pierwszy Phalaenopsis, który niemal odszedł. Nadal ma ledwie kilka korzonków po kilka centymetrów. Poważnie rozważałam, czy nie obciąć mu pędu kwiatowego by go nie osłabiał ale widząc premedytację z jaką dążył do kwitnienia nie miałam serca. Mimo klapniętych liści i słabych korzonków, ona tak pięknie walczy o swoje kwiatki :)

Obrazek
życie pełne jest pasji...:) i urody:)
Awatar użytkownika
Blondysia
200p
200p
Posty: 257
Od: 23 paź 2008, o 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post »

Tu znowu Ciapatek, miał przejściowe problemy ale jest twardy i chyba z tego wychodzi. Teraz cieszy oczy sześcioma kwiatkami :)

Obrazek
życie pełne jest pasji...:) i urody:)
gelatynka
200p
200p
Posty: 225
Od: 31 gru 2008, o 15:26

Post »

rany jak ja bym chciala takiego ciapatka :( jest sliczny
gelka
Awatar użytkownika
Blondysia
200p
200p
Posty: 257
Od: 23 paź 2008, o 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post »

Z pewnością niedługo takiego zdobędziesz :) Czegoo bardzo Ci życzę :) Ja też się pochorowałam, gdy pierwszy raz takiego zobaczyłam ale jakimś cudem udało mi się go kupić w Realu.
życie pełne jest pasji...:) i urody:)
gelatynka
200p
200p
Posty: 225
Od: 31 gru 2008, o 15:26

Post »

dziekuje za dobre słowa- caly czas wypatruje takiego wiec moze niedlugo gdzies znajde :?
gelka
Awatar użytkownika
Storczykowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11980
Od: 7 lut 2008, o 19:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ...

Post »

fajnie, że Phalaenopsisy puszczają ci pąki. takiego w ciapki też mam, ale chyba są raczej rzadkie, bo je spotkałam tylko raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje storczyki !”