Witajcie!
Ja znowu jestem zajęta czymś innym, teraz nie tyle pracowitym co smutnym. Mój przyjaciel z USA, ten który od lat wspomagał mnie nasionami, środkami ochrony roślin przed ślimakami i dekoracjami ogrodowymi jest w bardzo złym stanie zdrowia dzięki covidovi, który zrujnował organizm.
Chodzę po tym moim pobielonym ogrodzie uzupełniając ziarno w karmnikach od mojego przyjaciela i mówię sikorkom, żeby zanosiły prośby do nieba o Jego zdrowie.
Ogród śpi pod woalem ze śniegu, mróz jedynie rano i wieczorem ścina rozdeptane błoto, a ja okrywam co się da jakby paskudna bestia ze wschodu jednak liznęła i mój ogród.
Kurki czują wiosnę i noszą pierwsze jajeczka ukrywając je przede mną jakby chciały usiąść na nich.
Dzisiaj w Roku w Ogrodzie w kalendarzu powiedzieli że można dokonywać pierwszych siewów, od razu coś rozpaliło się we mnie i zaraz w poniedziałek namówię kierowcę na jazdę do Polanu po świeże podłoże do wysiewu i kto wie może pobudzę jakieś nasionka do życia . W tunelu wysiałam już sasanki (połowę nasion, a połowę dałam do lodówki) i nowość Kolinsja dwubarwna, którą co prawda zalecają siać jesienią ale wtedy jeszcze nasion nie miałam.
Martusiu Witam Cię serdecznie

Teraz jednak zdecydowanie zimowo u mnie, śnieg nie wysoki, ale jest i lekki minus. Ciemiernik kwitnie od jesieni, a może końca lata... ale ten, reszta ma pączki tuż przy gruncie. Im mróz nie grozi raczej jak zauważyłam marznący deszcz niszczy kwiatki. Po mrozie podnoszą główki jakby nigdy nic. Ty możesz sobie z okna obserwować zimę, a ja muszę nakarmić ptaki i raz dziennie napełniam karmniki, a przynajmniej dwa razy dziennie przemierzam cały ogród, bo na końcu mam kurnik który rano otwieram a wieczorem zamykam. Niby przymus, ale specjalnie stworzony

Trzymaj się cieplutko
Lucynko z cukru niewiele zostało, ale spadło trochę puchu i jest ładniej. Słoneczko świeci mi na ogół w okno, bo ze wschodem ma problem przez chmury i walczy z nimi do 10 - 11 a ja wtedy klikam po śniadaniu

a jak wychodzę po obiedzie to ono już kładzie się spać
Zobaczymy jak nas ta zima potraktuje, obojętnie byle wiosna się nie ociągała!
Czytałam o wspaniałych prezentach i spacerze na białą działkę czyli nie jest źle!
Zdrówka Wam życzę i śniegu owszem, ale duży mróz niekoniecznie bo gołąbki byłyby biedne.
Ściskam
Agnieszko serdeczne dzięki! ale pamiętasz, że czarno-białe fotografie oddawały często więcej niż kolorowe, były cudne

i Ty artystka o tym wiesz
Krysiu Droga jak miło z Twojej strony!
Miałam ten kubeczek powieszony w domu razem z takim samym większym, ale ubity nie jest dekoracją i gdzieś widziałam czajniczek tak powieszony więc poszukałam solidnego kawałka gałązki i wygląda nieźle. Codziennie do napełniam a przysiadające sikorki wyglądają obłędnie ...musze się na nie zaczaić
Krysiu chciałabym kawałeczek fajnej zimy, ale jak pisałam wyżej najbardziej czekam na wiosnę, czy nawet przedwiośnie, bo muszę zatrudnić ekipę do przycięcia wielu drzew więc będzie się działo!
Dziękuję Ci za mile słowa i życzę zdrówka oraz zawsze takiego optymizmu z jakim patrzysz na życie
Seba witaj dawno nie widziany! cieszę się że taka moja wizytówka zdobi Twój ogród. Nie zapomnij od czasu do czasu podzielić sadzonkę i albo rozsadzić albo komuś podarować, bo chryzantemy muszę być dzielone

Czytałam o Twoich planach i powiem szczerze że są bogate, życzę Ci powodzenia!
Zapraszam latem do mojego ogrodu, a ciasto tym razem może będzie inne
Kilka wspomnieniowych zdjęć ...jeszcze tylko luty..marzec i w kwietniu już będzie tak!
Miłego weekendu!