liska pisze:
a jeśli chodzi o ziółka Izuniu to ja od dawna obserwuję ten wątek

Cieszę się Izulko
Madziu, to mamy coś wspólnego ;) Ja wolałabym niczego nie zgrabiać i nie sprzątać. Przecież w naturze nikt tego nie robi, a czy widok leżących na ziemi lisci czy płatków kwiatów w jakimś nie tykanym przez człowieka miejscu, kogos razi?
Sprzatam liscie tylko dlatego, ze u mnie strasznie panosza się choroby grzybowe. Gdyby udało mi się doprowadzić do ich całkowitego wytępienia, niczego bym nie sprzątała
Izuś, przecież w lesie z tych liści powstaje ściółka, przerabiana na próchnicę
Hanuś, nie wiedziałam, ze ophiopogon kwitnie!

To jednak nie chciałaś mnie zrobić w konia, tylko mnie pokusić ;)

Piękna ta trawa bez swóch zdań, tylko jak znosi nasze zimy?
Masz już doswiadczenie?
Alutka, piękny ten pomarańcz! A na drugim zdjęciu wkradł się cichcem inny kolorek ;) Do kogo on należy?
Ty mozesz sobie pozwolić na nie grabienie liści, prawie nie masz chorych roślin. Też bym tak chciała ...