Ogród moją ostoją cz.41

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42361
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród moją ostoją cz.41

Post »

Witam!
Jestem już po dwóch mocniejszych przymrozkach i dlatego liści na drzewach prawie nie ma...prawie bo brzoza jeszcze coś tam ma. Wiszą jeszcze na krzewach, a na niektórych w opłakanym stanie. Przede mną jeszcze tunel do przekopania, ale pomidory i patyki usunięte czyli jedynie zdjęcie agrotkaniny i nawóz plus dolomit.
Dzisiaj przyszło ostanie ...chyba!( ;:306 ) zamówienie z Lilypolu które jutro wyląduje w ziemi, bo donice już przygotowane ;:333

Lucynko łazienka była całkiem ładna i wcale nie wymagająca remontu gdyby nie wanna zupełnie nieużywana do kąpieli, jedynie do mycia np. doniczek ;:306 Dlatego w ramach urozmaicenia czasu obecnego wymyśliłam ten remont. Dwa dni były krytyczne, bo panowie bardzo solidnie podeszli to radosnej twórczości lat 70 ubiegłego wieku i wypruli wsio dając nowe! I ja będę miała to co sobie umyślałam bo marzenia pewnie byłyby inne. ;:306
Tych wszystkich kwiatuszków które Cię zszokowały już nie ma, bo wszystko mróz zniszczył. Jedynie róże stawiły opór, ale jest ich tylko parę. Lucynko kureczka i kaczka...dobre i to ;:333
Prace porządkowe pójdą pomalutku i miałam nawet chwycić za pędzel ale chyba jednak odpuszczę....szkoda zdrowia. Wystarczy sprzątanie.
Dziękuję za słoneczne i piękne życzenia w imieniu nas wszystkich z mieszkańcami kurnika włącznie ;:196 ;:4
Bądźcie zdrowi, a reszta przyjdzie sama ;:196

Dorotko niestety i chryzantemy odchodzą do wspomnień bo większość jednak delikatna a mróz i temperatura odczuwalna była niszczycielska. Dotychczasowe temperatury zmyliły przyrodę, ale już dostała po nosie :D
Na szczęście ekipa jak do tej pory słowna i koniec już coraz bliżej, a w sumie nie trwało to tak długo ;:333

Agnieszko bez Pelaśki ani rusz ;:196
Nic Ci nie ucieka wszystko czeka tylko ja szwankuję ostatnio i rzadziej odwiedzam swój wątek ogrodowy, ale wszyscy odczuwamy jakieś przytępienie.
Koniecznie muszę albo sfotografować albo poprosić żeby zrobili zdjęcie tego niesamowitego jak dla mnie pnia czereśni, bo nigdy nie widziałam takiego grubego :shock: Wydawało mi się że stare czereśnie to były tylko tzw trześnie (wiśnia ptasia) czy coś podobnego z niewielkimi owockami, ale jak dobrze dojrzały były czarne i słodziutkie a te mają wygląd jak najbardziej współczesny i na pewno nie szczepione, bo całe drzewo ma takie same owoce.
Nowy laptop Pelasiu to chyba porażka... ale zobaczymy, bo czasem co się dobrze zaczyna to źle kończy i odwrotnie.
Aguś nie obiecuję częściej, ale będę bywać ;:196

Aktualnych zdjęć nie mam, bo szaro dzisiaj i deszczowo ale równiutki rok temu było całkiem jeszcze ładnie!

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Dziękuję za odwiedziny! ;:180
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2871
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Ogród moją ostoją cz.41

Post »

Super pomysł na sezon w retroperspektywie; od razu wiadć(przynajmniej na zdjęciach) że wcale nie był taki znowu zły sezon, przeżywamy jeszcze raz nasze radosci i smuteczki oraz złości,że coś wyszło nie tak. Faktycznie w tym roku lockdown-ów to ogród był szczególnym błogoslawieństwem i wytchnieniem dla mnie.
No i psychicznie nastrajamy się na leniwą zimę oraz główka już zaczyna pracować (przynajmniej u mnie tak jest) na temat co by tu... kupić,jak zaplanować rośliny itd na przyszły sezon chociaż tego wcale jeszcze nie zakończyłam. ;:306
Ale mam go już po kokardki więc zostawiam go w Przeszłości :D U mnie mróz tez narozrabiał i zrobiło się bardzo brązowo. Liscie grabię mokre bo u nas ciągle pada,bardzo mokra ta jesień.
A dla ślicznej Obrazek ;:167 wpatrzonej w coś co ją tak zupelnie pochłoneło czułe głaski !! ;:167
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Ogród moją ostoją cz.41

Post »

Marysiu, moją działkę też mróz nawiedził, ale jeszcze jej po przymrozku nie widziałam. Jakoś mi nie tęskno, wolę domowe ciepełko. ;:303 Dzisiejszej nocy ma być -3, więc czego poprzedni nie przytłamsił, zapewne załatwi to dzisiejszy. W końcu to już końcówka listopada, nie ma co liczyć na ciepłe dni, a co dopiero noce. ;:108
Czytam, że najgorsze łazienkowe już za Tobą, ;:333 zrobisz porządeczek i będziesz wolna przez kilka dni, zanim zaczniesz przedświąteczną krzątaninę. Ale przynajmniej masz dla kogo się krzątać ;:215 , w przeciwieństwie do mnie. Mnie czekają kolejne święta we dwoje. Smutne święta. ;:174
Co tam, najważniejsze to zdrowie zachować, by doczekać wiosennego raju na działeczce. :lol:

Zdrówko dla Was ślę, ;:167 ;:167 całuski dla Ciebie. ;:196 ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
Beaby
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6467
Od: 16 lut 2014, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Ogród moją ostoją cz.41

Post »

Marysiu, jak to fajnie zabrzmiało na początku ostatniego Twojego postu. Gdybym potem nie doczytała dalej to kto wie co by mi w głowie zostało z tego zdania "Jestem już po dwóch mocniejszych.... " ;:306 ;:215
No to mamy to samo z łazienką, ja także usunęłam wannę, teraz czekam na szafę w jej miejsce.
Na pewno i u Ciebie spadło sporo śniegu. Tak?
Pozdrawiam ;:196
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Ogród moją ostoją cz.41

Post »

Z przyjemnością przygarnę kilka chryzantem ;:196 , nie mogę przecież dopuścić, żeby Twoje piękności zmarnowały się przez brak podziału ;:306 Na działce, co prawda nie wiem czy je zmieszczę, ale umyśliłam sobie, że posadzę je pod balkonem. Mam tam niewielki kawałeczek ogrodzony ligustrami, to tam miałyby całkiem niezłą miejscówkę. Kiedyś miałam tam niewielki ogródeczek, myślałam, że sąsiadom będzie miło mieć pod oknami coś ładnego, ale okazało się, że się myliłam. Ludzie za okno wyrzucają wszystko co niepotrzebne, dlatego też w końcu zlikwidowałam nasadzenia. Teraz jest troszkę lepiej, może ktoś się wyprowadził, albo zmienił przyzwyczajenia, to zaryzykuję. No i w końcu będę je mogła podziwiać i siebie nie ruszając się z miejsca :heja
Remont łazienki jeszcze ciągle przede mną, może w przyszłym roku uda nam się te plany zrealizować, pod warunkiem, że znowu nam coś nie wyskoczy. Po kilkudziesięciu latach bez wanny, marzy mi się właśnie ona, ale absolutnie nie mam na nią miejsca. A jak już mieć wannę, to taką w której można się z przyjemnością wyciągnąć.
Troszkę szkoda, że mróz wreszcie dokończył dzieła, ale w końcu nie ma co się dziwić, toż to już prawie grudzień ;:oj Jesień była w tym roku łaskawa, był czas aby się nacieszyć ogrodem ;:108
Trzymaj się Marysiu ciepło i uważajcie na siebie ;:196
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42361
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród moją ostoją cz.41

Post »

Witam w nowym tygodniu i ostatnim dniu listopada!
Zima nas wcześniej powitała, jak dla mnie całkiem niespodzianie. Odwykłam od niej i jako istota ciepłolubna wcale jakoś do niej nie tęskniłam, a już na pewno nie w listopadzie. Co innego Boże Narodzenie, Sylwester... ale te na pewno będą w deszczu albo w błotku!
Najbardziej szkoda mi kobei, która teraz ma dziesiątki pąków i nawet przeczytałam na FO że można ją wykopać i przechować, ale liście już zwarzone przez mróz.
Przed atakiem zimy udało mi się posadzić wszystkie nabytki, odpowiednio ocieplić i nawet okryłam większość wrażliwców gałązkami żywotnikowymi. W mieszkaniu stoją prawie wszystkie doniczki...prawie, bo w śniegu stoi jeszcze akant (oczywiście pomyłka agapant :D ) i niestety jakiś kaktus, ale może przeżyją. Muszę niestety w tym śniegiem zabrać do domu, bo najbliższe noce będą jeszcze bardziej minusowe.

Igo kicia głaski przyjęła łaskawie, ale oczywiście jak miała na to ochotę ;:306 Charakterna baba, nie podrapie ale jak nie chce pieszczot to gromy z tych ślicznych zielonych oczek lecą ;:306
Ja też już myślę o następnym sezonie i nawet pierwsze nasiona już kupione ale i tak najbardziej będę czekać na efekty sadzonych w ubiegłym tygodniu lilii ;:219 bo raz tak sadziłam i wyszła jedna i to po 2 latach. Niestety sporo liści szczególnie pod orzechem zostało, a do tego dołożyły się liście kasztana od sąsiada.Kasztany mu oddałam, żeby nie wyrywać siewek ale liście niestety zostały.
To oby do wiosny Igo ;:168

Lucynko mróz, śnieg...cały repertuar zimowy, niestety już się zaczęło latanie do kurek z wodą w stanie płynnym. Nie lubię zimy odkąd przestałam jeździć na sankach to mogłaby być tylko na święta i NR. Remont jeszcze do czwartku tak pan zapowiedział, a ja mam już dość wczesnego wstawania, bo panowie wpadają po 7 ale pracują tylko do 15...jak urzędasy ;:306
Piszesz o świętach...ale nikt z nas nie wie jakie one będą...wiem, że jedna z córek jedzie na 3 tygodnie do stolicy na kiermasz to na pewno w święta będzie izolowana od nas ...wiadomo co stamtąd przywiezie? Ktoś pewnie będzie dyżurował przy rodzicach, a nawet jak nie to mam nadzieję, że będziemy zdrowi bo to teraz najważniejsze.
Tego również Wam Lucynko życzę, bo jak przetrwamy ten kiepski czas to potem jest nadzieja na kolejne święta ;:196

Beatko udało się rozśmieszyć chociaż niezamierzenie :D Dobrze że doczytałaś do końca, bo mogłabyś zmienić zdanie o dobrym wpływie ogrodnictwa na trzeźwość człowieka ;:306
A tak na poważnie miałam tylko zlikwidować wannę w zamian kabina z bezpiecznymi uchwytami i wstawić pralko-suszarkę, bo mam dość jesienno wiosennego kiszenia się prania w 4 ścianach, a skończyło się na generalnym remoncie pomieszczenia z wymianą całej instalacji włącznie ;:202
Śnieg spadł i leży, a mróz na razie niewielki więc pozdrawiam zimowo ;:196

Iwonko lubię jak się zgadzasz ;:168 Ewidentnie widzę, że niektóre chryzantemy trzeba podzielić i posadzić w inne miejsca na gwałt, bo te co dzielone ładnie przyrastają a są takie co zniknęły ;:222 Nie wiem co w ludziach siedzi, że muszą wyrzucać przez balkon albo za ogrodzenie to dla mnie taka grupa co sprząta tylko rynek, a w kątach ma syf...u mnie często jest odwrotnie ;:306
Ja z pewnością też jeszcze zatęsknię za wanną, bo nie tęskni się jak się ma chociaż i nie korzysta z tego dobrodziejstwa :lol:
Masz rację pisząc o łaskawości jesieni ...już dawno dalie nie kwitły do listopada i to w moim klimacie.
Dziękuję Iwonko i życzę dużo zdrowia Tobie i rodzince ;:196

Jak zwykle pierwiosnki w czasie ciepłej jesieni myślą że już czas :D
Obrazek

a tu widoczek żeby mieć porównanie na przyszłość kiedy zima zawitała :D
Obrazek

Obrazek
tego mi żal!
Obrazek

na parapecie wiosna!
Obrazek

To życzę pogodnego grudnia ;:138
Bobka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1148
Od: 28 lis 2020, o 09:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu

Re: Ogród moją ostoją cz.41

Post »

Witam się i ja 40 odsłona uf jest co czytać i oglądać .Będę spacerować Marysiu ,jeśli pozwolisz i rozkoszować się pięknem Twojego ogrodu :D
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8927
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród moją ostoją cz.41

Post »

Marysiu
Szkoda kobei ,tyle pięknych pąków ma.
Możesz wykopać ,myślę ,że odbije w przechowalni ,ale czy miejsce masz :?: :)
Pierwiosnki kochane są :D
U mnie też kwitną.
Śnieżku nie pochwalę ,choć na pewno piękniej jest z białą dekoracją niż szaro - buro.
Marysiu akantowi nic nie będzie , ale kaktusik ;:oj W donicy :?:
Pozdrawiam cieplutko ;:196
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Ogród moją ostoją cz.41

Post »

Marysiu, zima Cię zaskoczyła, jak co roku drogowców ;:306 Też jej nie lubię i nawet przestałam ja lubić wcześniej niż Ty ;:108 Jeszcze poza miastem można się w niej doszukać jakiegoś uroku, ale w mieście nie ma żadnego. Lubię ją u innych i na zdjęciach, tam nawet czasami się nią zachwycam :;230 U mnie ciągle mglisto, pochmurno i deszczowo. Słońce prawie się nie pokazuje. czasami się zapomni i z samego rana wyjrzy zza chmur, ale szybciutko chowa się za nie z powrotem.
Akant u Ciebie marznie, że chowasz go do domu? Nie miałam z nim problemu nawet w najbardziej mroźne zimy, ale to już stary, roślinny wyjadaczObrazek
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42361
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród moją ostoją cz.41

Post »

Eeee głupoty napisałam oczywiście, że nie akant tylko agapant, przepraszam starość i radość!

Bogusiu witam Cię serdecznie ;:168 jestem na FO lata i kiedyś byłyśmy bardzo aktywne więc uzbierało się trochę części ;:306 Chyba w większości nie są widoczne zdjęcia więc o tyle będzie mniej, ale wiejski ogród zawsze stoi otworem przed gośćmi zarówno wirtualnie jak i w realu. Zapraszam! ;:180

Agnieszko wybacz pomyłkę chodzi oczywiście o agapant. A kobea puściła się na świerka sąsiadów i ma dziesiątki pąków. Trzeba ją chyba siać w styczniu ;:173 z tym miejscem trudno jest szczególnie jak dochodzą sadzonki wczesno wiosenne :D
Kaktusik wzięłam do domu mocno zaśnieżony i zobaczymy co z nim. U mojej koleżanki ciągle kwitnie, a u mnie nie więc albo chce ze mną być albo baj baj!
Ściskam ;:196

Iwonko wybacz sklerotyczce :oops: Agapant jest w donicy, a akant rośnie w gruncie od lat!
W prognozie niby była zima, ale te kwiatki stały najbliżej drzwi tzn niby agapanta kolega kiedyś radził potrzymać do -5 a kaktus się zawieruszył ;:306
Nie lubiłaś jako dziecko zimy śnieżnej, bo ja nie lubiłam bez śniegu, chociaż pewnie było to rzadko. Jako dzieci wyczekiwaliśmy na śnieg, a sanki były często nowe i w pogotowiu ;:224 Obrazek
Obrazek sanki bałwany odchodziły na okrągło ;:306 Słońca niestety jak na lekarstwo! Ściskam Iwonko ;:196

A tak jakby chciał odejść to kiedyś raczył mnie kwiatem chociaż jednym ale od lat już żadnym ;:202


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Miłego wieczoru!
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Ogród moją ostoją cz.41

Post »

Marysiu, a ja Ci zazdroszczę białego puchu! ;:108
Zawsze lubiłam zimę, a gdy byłam dzieckiem to bardziej mnie rajcowało zapadanie się w zaspy śnieżne niż saneczkowanie. Z wyjątkiem kuligów organizowanych dla dzieciarni przez ojców, ale to było na wsi i w czasach, gdy jeszcze konie pracowały na roli, a zimą ciągnęły sanie i saneczki. :tan :tan
Jak pięknie kwitł u Ciebie kaktus! :shock: U mnie nigdy żaden nie zakwitł, a wszystkie kłuły jak najęte, więc się ich z lekkim sercem pozbyłam. ;:14
I wiosnę masz tej zimy, i nie tylko na parapecie.... ;:333
Moją kobeę też zmroziło i już wylądowała na kompoście. Mrozek zagląda na moją działkę, ale śniegu z sobą nie przynosi. ;:222

Trzymajcie się zdrowo i nie traćcie pogody ducha. ;:167 ;:167 ;:196 Kiedyś przecież będzie normalnie. :lol:

Ps. Moja bratanica właśnie zmaga się z ciężkim przypadkiem Covida.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22057
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Re: Ogród moją ostoją cz.41

Post »

Marysiu śniegu zazdroszczę :D
Tak tęsknię za nim a tu coraz mniej go.
Święta bez śniegu to już tradycja a szkoda...
Echinopsis ślicznie kwitł /może powinnaś go "przemrozić" (ok. +8-10*C zimą)/
by ponownie kwitł.
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25221
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Ogród moją ostoją cz.41

Post »

Widzę, że obydwie skusiłyśmy się na zakupy cebulowe.
Ja sadziłam do gruntu, chociaż bardzo kiedyś chciałabym spróbowac donic.
Taki wiosenny akcent przy drzwiach wejściowych mi się marzy
Awatar użytkownika
Margo_margo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1887
Od: 27 lip 2014, o 13:08
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Ogród moją ostoją cz.41

Post »

Witaj kochana Marysiu ;:196
Nie było mnie chwilę na forum a Ty już 41 część rozpoczęłaś!
Bardzo lubię Twoje podsumowania w nowych częściach- przynajmniej wiem, jak Ci sezon minął. Może nie był cudowny ale zawsze mogło być gorzej :wink:
Zastanawiam się jak to robisz, że nadal kwitnące rośliny miałaś w listopadzie. U mnie było już w połowie listopada po radości ogrodowej- jedynie spóźniony powojnik i jakiś asterek radowały oczy.
Cieszę się, że odzyskujesz lepszy nastrój choć nadchodzi chyba najbardziej depresyjna część roku.
Dobrze, że snujesz plany na nowy sezon, mnie takie plany "trzymają przy życiu" i czekam z utęsknieniem na wiosnę.
Ściskam Cię najmocniej jak potrafię i przesyłam 1000 całusów.
Mnie już wolno całować i ściskać bo jestem "bezpieczna" na jakiś czas :;230

Ps
Czy to możliwe, że Twój M był dziś w Krakowie na badaniach?
Pozdrawiam Małgosia
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz
Spis moich wątków
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42361
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród moją ostoją cz.41

Post »

Witam w ten mroźny i mglisty poranek!

Wczoraj piękny zimowy dzień, mrozik a słonko grzało jak na wiosnę ;:3 Dwie godzinki w słoneczku wpłynęły pozytywnie na głowę :D Wycinałam gałązki wierzby, bo na wiosnę chcę z nich wypleść płotki na obrzeżach grządek. To pierwsze zbiory, a gałązki przywiozłam od Pati lata temu. Pieńki przytyły i tnę na czuprynkę.
Wycięłam też pędy jeżyn po owocowaniu. Okryłam resztę wrażliwców gałązkami żywotników, bo co raz okazuje się że o czymś zapomniałam.

Lucynko wczoraj przypomniałabyś sobie to zapadanie się w śniegu u mnie, bo trochę go leży ale jest mokry i szybko nasypało mi się do niskich butów :D Ja zimę spędzałam w mieście, bo kiedyś nie było typowych ferii zimowych, a jedynie przerwa związana ze świętami aż do Trzech Króli i wtedy jak spadł śnieg wszyscy okupowaliśmy podwórkowe górki. Rano były białe od puchu, a do wieczora czarne, bo tak wyjeżdżone. ;:306
Wszystkie rośliny już zmrożone ale na kompost z czasem, jednoroczne teraz a byliny wiosną.
Lucynko bardzo współczuję choroby bratanicy i życzę jej dużo zdrowia do pokonania choroby na zawsze, bo to dziadostwo lubi się przykleić. Wam też życzę zdrowia i uważajcie na siebie ;:196

Krysiu dziękuję za przypomnienie nazwy kaktusa ;:180 Wyobraź sobie, że przypadkiem uległ przemrożeniu i wygląda na to że przeżył, a czy zakwitnie? zobaczymy! Takiej temperatury zimą jak piszesz niestety nie mogę mu zapewnić. W porównaniu z tym ze zdjęć jest dużo większy. Mojej koleżance tak zakwitł rok temu :|



Obrazek

jej inaczej rośnie, a mój tworzy jedną dużą roślinę.
Krysiu to życzę śniegu tej zimy, bo zapowiada się inaczej niż dotychczasowe ;:4

Gosiu ja straciłam prawie wszystkie tulipany i krokusy botaniczne w paszczach nornic. Po przekopaniu grządki znalazłam dziury w siatkach i zero cebul! U mnie niestety bez donic ani rusz, bo nawet koszyki potrafią pogryźć i cebule są jednoroczne, a sadzone luzem pewnie nie doczekałyby wiosny.
Czekamy na wiosnę, bo jest szansa że będzie kolorowa ;:173

Małgosiu kochana jak się cieszę ;:196 że jesteś i że ogród dalej jest ważny w Twoim życiu.
Moje części bez Ciebie też się rzadziej otwierają, bo wszyscy jakoś w tym sezonie przyczailiśmy się w swoich ogrodach i czekamy na normalność. Czyżby Ciebie dopadł wredny wirus? ;:4
Tak to jest w naszych ogrodach, że raz kwitnie to innym razem co innego, raz zajadamy się nadmiarem pomidorów innym razem dyń! Na szczęście zawsze coś mamy swojego, zdrowego i co nas cieszy.
Teraz już ogród pod kołderką, jeszcze cienką ale jednak. Twój pewnie też, bo jesteś niedaleko mnie. A jak się ma tak dużo różności jak ja to zawsze coś przeżyje albo się spóźni. Z nastrojem bywa różnie i chyba listopad jest najgorszy, ale i święta mogę być inne tak jak Wielkanoc i to nie dlatego, że nam zakażą ale że sami będziemy pełni obaw. Cóż, dobrze że jest gdzie uciec!
Plany już snuję, bo wiadomo ogrodnicy tak mają :lol: więc jest motywacja do przeżycia i doczekania się wiosny...nowych wspaniałych kwitnień. Odwzajemniam uściski i całusy dla Ciebie i Adasia i liczę, że nareszcie dojdzie do spotkania po tym dziwnym roku! ;:196

p.s. tak! był i oczywiście nikogo nie poznaje, nic nie widzi ;:306

Śnieg dalej okrywa ogród!
Obrazek

Dziękuję za odwiedziny i trzymajcie się cieplutko!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”