Korzeni jest mało, ale nie ma jeszcze tragedii uwzględniając stan części nadziemnej.
Kup doniczkę niewiele większą od bryły korzeniowej, najlepsza będzie tutaj ceramiczna żeby się nie przewracała pod ciężarem rośliny.
Podłoże jak zostało wcześniej podane w wątku, czyli mieszanka ziemi i żwirku kwarcowego/rzecznego w proporcji około 2:1 - 3:1.
Postaw na parapecie. Jeśli pod spodem jest grzejnik, postaw doniczkę z podstawką na większej tacce wypełnionej wilgotnym keramzytem, żeby podnieść nieco poziom wilgotności powietrza wokół rośliny.
Podlewaj wtedy, kiedy przeschnie wierzchnia warstwa podłoża. Pamiętaj, że im mniejsza doniczka tym podłoże szybciej będzie przesychać.
Bardzo dziękuję za rady! W takim razie pędzę po potrzebne rzeczy i będę działać, mam nadzieję, że uda mi się uratować to biedactwo, za jakiś czas dam znać czy pomogło. Z tym że na parapet to niekoniecznie bo ona ma tak z metr, czy może być po prostu przy oknie? No i po jakim czasie przesadzić z doniczki ceramicznej do zwykłej, plastikowej z dziurkami?
Ceramiczna też ma być z odpływem, spełnia takie same zadanie jak plastikowa, ale jest bardziej praktyczna.
Pachira może stać w pobliżu okna, byle nie za daleko.
Zastosowałam się do rad, wszystko gotowe, roślinka przesadzona, jeszcze tylko szukam informacji czy podlać ją od razu po przesadzeniu? Wszędzie jest napisane że tak, ale czy tak samo jest w przypadku roślinki przelanej? Przepraszam, że tyle pytań, ale naprawdę chciałabym jej pomóc a nie zaszkodzić.
Skorzystam od razu, że tutaj jestem i zapytam o inną Pachire, kupiłam taką małą, ma może ze 20-25 cm, oczywiście zaczęty warkocz, ale od razu rozplątałam, czy można jakoś ostrożnie rozdzielić pnie, żeby przesadzić je do osobnych doniczek? Boję się że w jednej będą miały mało miejsca, czy po rozplątaniu już mogą sobie tak rosnąć?
1. Podlać normalnie, tylko mniejszą ilością wody.
2. Takie rośliny, jak Pachiry lepiej będą rosły osobno, ale to zależy czy łatwo będzie można rozplątać system korzeniowy. Jeśli tak, to możesz od razu wraz ze zmianą podłoża. Jeśli korzenie są zbyt splątane ze sobą, to zaczekaj do wiosny, lata a teraz tylko wymiana podłoża.
Witam
Czy wie ktoś co się dzieje z moją Pachira? W lato przesadziłem ją i chwilę stała na zewnątrz gdzie było bardzo słonecznie i gorąco, od tego momentu strasznie zmarniała i zaczęła gubić liście. Przed tym puszczała nowe pędy jak oszalała i bardzo szybko rosła.
Gdzieś czytałam, że nie należy wystawiać rośliny na bezpośrednie słońce. Do tego doniczka wygląda na trochę ciasną, co może doprowadzić do gnicia korzeni.
Akurat odwrotnie, prędzej przelejesz w zbyt dużej doniczce niż zbyt ciasnej. Poza tym bardziej istotna jest tutaj przepuszczalność podłoża.
Natomiast wystawienie na zewnątrz na pełne słońce rośliny, która jest wrażliwa na takie słońce nie było zbyt mądre. Wystarczyło wpierw poczytać o warunkach uprawy, w każdym lepszym poradniku jest napisane, że Pachira jest wrażliwa na ostre słońce, a zwłaszcza letnie... Stanowisko powinno być jasne, ale na pewno nie na zewnątrz.
Liście zostały popalone i tyle.
Natomiast od tamtego czasu powinna wypuścić nowe. Jeśli nie rośnie, a liście się przebarwiają, znaczy się na nieprawdłowe nawożenie, nieregularne/zbyt słabym nawozem albo w ogóle jego brak. Nawet w okresie jesienno-zimowym powinno się nawozić raz w miesiącu.
Podłoże powinno być mieszanką ziemi i żwirku i przesadzamy tuż po zakupie.
Trzeba przesadzić i sprawdzić stan korzeni. Doniczka musi mieć odpływ i stać na podstawce.
Wielkość doniczki dobierasz pod wielkość bryły korzeniowej, jeśli będzie przerośnięta sadzisz do o rozmiar większej.
Pachira wymaga też podwyższonej wilgotności powietrza, zbyt suche od grzejnika jej nie służy.
Poczytaj wątek.
Dokładnie, teraz już wiem że nie było mądre z mojej strony wystawienie jej na pełne słońce. Dołem od pnia jak również od łodygi z góry puszcza nowe pędy więc chyba korzenie są ok. Po lekkim podlaniu ziemia chłodnie i jest sucha więc chyba tu jest ok,jedynie doniczka nie ma odpływy więc tu może być problem. Jeszcze mam pytanie odnośnie przycinania oraz co zrobić z łodygą u której opadły liście, czy przyciąć ją do takiej wysokości aby puściła nowe pędy i zagęściła się w koronę czy zostawić i czekać aż puści pędy od wysokości łodygi jaka jest jest teraz? Jeszcze mógłbym prosić o nazwę dobrego nawozu i jak go stosować.
Dalej nie rozumiesz. To, że puszcza nowe liście o niczym nie świadczy. Wygląd tej rośliny to nie tylko wystawienie na zewnątrz, tylko też nieprawidłowe podłoże, doniczka pewnie bez odpływu, itd. W dobrych warunkach pachira bardzo szybko rośnie i powinna być większa.
Podłoże musi być wymienione, a doniczka musi mieć odpływ, jeśli nie chcesz mieć problemów w przyszłości, koniec kropka.
Doniczka wymieniona na doniczkę z odpływem na podstawce, podłoże również wymienione i wymieszane z perlitem ogrodniczym. Nie wiem czy dobrze zrobiłem ale na dnie doniczki wysypałem nie dużą ilości karmazytu do lepszego drenażu. Korzenie były ładnie zagęszczone więc wydają się być ok.
Ok więc teraz tylko dbać i pielęgnować. A czy powinnem coś robić z łodygą która straciła liście?, powinnem to zostawić czy przyciąć aby puściła nowe liście i od dołu się zagęszcziła. Oraz jaki nawóz byłby najlepszy?
Z przycinaniem poczekaj do wiosny. Z nawożeniem miesiąc. Jaki nawóz? Było wspominane w wątku, mineralny do roślin zielonych.
Przede wszystkim postaw blisko okna.