jurek16a pisze:Od wielu lat mocuję latorośle i łozy za pomocą drutu miedzianego, do rusztowania
Nic mi nie choruje, mimo że niczym nie pryskam, aha prowadzę lużno, nie dopuszczam do zagęszczenia krzewów
Wita serdecznie Pana, Pana imiennik z Koszalina.
Panie Jureczku wyczytałem na jednym z Pana starych wiadomości , że posiada Pan w siebie starego Cytryńca Chińskiego. Moje dwa 12 letnie cytryńce przepięknie zawiązały owocki, pięknie dojrzały , wybarwiły się i....
zaczęły zasychać i gnić. Uratowałem zaledwie ok. 5% ze spodziewanych 1,5 - 2 litrów owocków z których co roku robię przepyszną zdrowotno-wzmacniającą nalewkę na miodzie spadziowym.Po szczegółowych konsultacjach z moimi doradcami jagodowymi doszliśmy do wniosku, że zaatakowała je paskudna muszka plamoskrzydła Drosophila suzukii . Wcześniej załatwiła mi ( składając jaja do późnych odmian borówek ) część zbioru a teraz jej malutkie białe larwy dosłownie spustoszyły mi już teraz ok. 95% zbieranych dopiero po przymrozkach jagód cytryńca.
Panie Jureczku czy nie ma Pan przypadkiem u siebie chociaż małej ilości świeżych ( nie suszonych ) tegorocznych jagód cytryńca. Jestem zrozpaczony stratą ale i perspektywą , że w tym roku nie będę miał swojej ukochanej nalewki z cytryńca.
Bardzo proszę o życzliwe podejście do mojej prośby, dogadamy się ile i za ile.
.