Witam niedzielnie, zapowiada się upalny dzień, duchota nadal odczuwalna. Wprawdzie nocą przeszły dwie burze, trochę nam podlało, roślinki dostały zastrzyk wodny, ale tylko po wierzchu. Wyrywałam przed chwilką jarzynkę do rosołku i pod spodem sucho, dalej pustynia. Nadal czekam na porządny najlepiej całonocny deszcz
Wczoraj trochę suchych liści wygrabiłam, jesienne widoki zawitały. Fasolka szparagowa już wyrwana strąki oberwane w skrzynkach się suszą. Będę miała na nasionka, fasolka bardzo udana tego sezonu, obficie owocowała, wiele skonsumowaliśmy, dużo zamroziłam. Szkoda, że nie zanotowałam nazw odmianowych, dostałam nasionka od koleżanki z forum.
Zaczynają dojrzewać maliny, które tego sezonu ( a mam sadzonki drugi rok) porosły bardzo wysokie, owoców wiele, oby wszystko zdążyło dojrzeć. Wczoraj moi panowie je podwiązali, tak pięknie się maliny rozkrzewiły, że ścieżek nie było widać, bieda przejść. Zaczęłam się zastanawiać czemu mam takie wysokie i jak zaczęłam analizować jak ja im dogodziłam, dokarmiłam

to się nie dziwię wielkości krzaków. Sadzonki też otrzymałam od serdecznej forumowiczki.
Aniu moja kolekcja pysznogłówek się rozrosła, wiosną je przesadzałam dzieliłam, pięknie kwitły tego sezonu. Będą zdjęcia w pełnym rozkwicie.
Dalijka to niska zeszłoroczny zakup marketowy, obficie zakwitła, ma cały czas dużo kwiatów.
Róże tego sezonu kwitną pięknie, ta która Ci się podoba to okrywowa Fortuna. Cały czas ma kwiaty, kwitnie do przymrozków.
Żółtych krwawników mam dwa, to wysoka odmiana, bardzo go lubię. Miałam też kilka krwawników niższych, ale nie wszystkie przeżywały zimę, a te co zostały z kolorowych kwiatów mam teraz białe. Wszystko wykopię i wyrzucę. Nie wiem czy one tak się wyradzają, z fioletowych, czerwonych mam obecnie białe jak te pospolite z łąki sąsiadki
Pozdrawiam, życzę spokojnego tygodnia.
Iwonko bardzo się cieszę, że jesteś

Ten rok przyjazny dla mojego ogrodu, lipcowe opady bardzo pomogły roślinkom. Sierpniowe upały dały popalić, deszcz jak najbardziej wskazany.
Pysznogłówki bardzo lubię nie tylko za oryginalność kwiatów, ale też za ich zapach, który mi kojarzy się z herbatą Ery Grey.
Róża jest przepiękna to Fortuna, nie ma sprawy patyczki dostaniesz, chyba jej też przysypałam gałązki. Ale z różami i ich ukorzenianiem mam różnie, jedna za diabła nie chciała się przez kilka lat ukorzenić, a tak chciałam ją rozmnożyć
Żółta margaretka nie zimuje, jesienią pobieram sadzonki i rozmnażam. Irenka od której mamy ( bo jest nas więcej obdarowanych na forum tą roślinką) wykopuje i ją przechowuje, muszę dopytać co i jak i tego sezonu spróbuję tej metody również.
U mnie pomidorki już po największym wysypie, jeszcze planuję dorobić sosów paprykowo - pomidorowych i będę miała tylko na bieżącą konsumpcję.
Dziękuję w sprawie Majesty, widzę jakieś kuleczki w kłosach, ale one jeszcze niedojrzałe, poczekam. Tak mi się ta rozplenica spodobała, że chcę ją mieć w przyszłym sezonie. Myślałam, że nic z niej nie będzie sadzonki bardzo małe sadziłam do gruntu, a później jak ruszyła, nawet nie zauważyłam, kiedy puściła swoje piękne kłosy. Na pewno kłosy zetnę i będę dłubała
Pozdrawiam, życzę zdrowia
Lucynko dziękuję za pochwały

cieszę się, że jesteście do mnie zaglądacie, a jeszcze jak czytam takie miłe słowa to aż chce się żyć
Mam kilka floksów z pięknymi środeczkami, niby podobne a jednak różnią się odcieniami kwiatów. Jeszcze sobie dwa tego sezonu dokupiłam, bo te środeczki mnie urzekły, jeden w centrum ogrodniczym wołał mnie z daleka ( mam lepsze, mocniejsze okulary to go wypatrzyłam)
Białe kwiaty to tojeść orszelinowa, nazwana też gęsią szyjką, lubi dobre nie wysuszające się gleby, dlatego do niej codziennie biegam z konewkami. Jak będziesz chciała sadzonki to pisz.
Deszczu jak najbardziej przyjmę każdą ilość, nocami może padać. Po trzech tygodniach dzisiaj nam podlało, szkoda że tylko powierzchownie, ale zawsze coś

Miałam dość biegania z konewkami, dobrze że mi mój M pomagał i nosił ciężkie konewki.
Jeszcze wiele pracy przede mną, muszę wyplewić dwie duże rabatki, nawet nie zauważyłam, że chwasty tak je zarosły
Życzę miłego tygodnia.
Zdjęcia jeszcze lipcowe, wczoraj zgrywałam z aparatu i jak zobaczyłam ile ich mam ponad 300 sztuk to do zimy będę pokazywała, mam nadzieję że nikogo nimi nie znudzę.
