Borówka brusznica

Drzewa owocowe
Bea_znad_morza
200p
200p
Posty: 301
Od: 10 gru 2014, o 12:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaszuby, 6b

Re: Borówka brusznica

Post »

Moja ulubiona brusznica Sanna.

Jak wszystko dobrze pójdzie to jest nadzieja na pierwszy dżem borówkowy w tym roku. Trzymajcie kciuki :wit

Obrazek
Pozdrawiam
Beata
Bea_znad_morza
200p
200p
Posty: 301
Od: 10 gru 2014, o 12:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaszuby, 6b

Re: Borówka brusznica

Post »

https://imageshack.com/a/img922/1879/S4KtNU.jpg

Coś mi fotosik nie zadziałał a więc owocująca Sanna raz jeszcze :D
Pozdrawiam
Beata
Bea_znad_morza
200p
200p
Posty: 301
Od: 10 gru 2014, o 12:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaszuby, 6b

Re: Borówka brusznica

Post »

Rabata borówkowa - część kolejna obrazkowa.

Sanna:
Obrazek

Susie:
Obrazek

Runo Bielawskie - drugie kwitnienie:
Obrazek

Posadzone blisko siebie Koralle i Red Pearl:
Obrazek

Brusznice też czasami podjadam na surowo. Te odmianowe nie mają niestety takiej fajnej goryczki jak dzikie leśne.
Pozdrawiam
Beata
Bea_znad_morza
200p
200p
Posty: 301
Od: 10 gru 2014, o 12:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaszuby, 6b

Re: Borówka brusznica

Post »

Brusznice na Kaszubach - część kolejna opowieści.

Zeszły, 2018 rok, był początkowo łaskawy dla brusznic ale skończył się bardzo źle.

Gdzieś pod koniec lata zaczęły pojawiać się czarne plamki na liściach Runa Bielawskiego
i zanim się zorientowałam miałam porażone wszystkie krzaki tej odmiany.

Obrazek

Z lewej zdjęcie z końca września a z prawej z końca października.

Zimą opadły prawie wszystkie liście. Nie bardzo mam pomysł co z tym zrobić i jakich fungicydów użyć.
Na razie obcięłam wszystkie gałązki do około 5 cm nad ziemią i czekam czy dadzą jakieś oznaki życia.

Zdecydowałam nie nawozić w tym roku brusznic.

Odmiany Sussie i Sanna też były porażone ale w mniejszym stopniu i objawy były inne.

Obrazek

Znalazłam zdjęcia tak zdeformowanych liści brusznic w internecie i wynika z nich, że brusznice są często porażane przez różne grzyby, które w rezultacie dają takie objawy.

Niestety nie znalazłam sposobu leczenia.
Susie i Sanna wyglądają w tej chwili na zdrowe ale myślę, że problem może się powtórzyć.

Macie może jakieś pomysły?

Czy zastosowalibyście Topsin jako uniwersalny fungicyd?
A może ktoś ma doświadczenie z jego stosowaniem na innych roślinach wrzosowatych? Na borówkach amerykańskich?

Zakończę tę opowieść bardziej optymistycznym akcentem.

Z odmiany Sanna zebrałam dwie miski borówek, o ile pamiętam było to powyżej kilograma owoców.

Obrazek
Pozdrawiam
Beata
Bea_znad_morza
200p
200p
Posty: 301
Od: 10 gru 2014, o 12:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaszuby, 6b

Re: Borówka brusznica

Post »

Chyba znalazłam nazwę grzyba winowajcy: Exobasidium vaccinii.

https://www.flickr.com/photos/72616463@N00/6857623242

Płaskosz borówki - atakuje brusznice i azalie. Szukam sposobu na to paskudztwo bo może się przenieść także na borówki amerykańskie.

Może ktoś z Was walczył z tym na azaliach (inna nazwa to powłocznik azaliowy)?
Pozdrawiam
Beata
Bea_znad_morza
200p
200p
Posty: 301
Od: 10 gru 2014, o 12:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaszuby, 6b

Re: Borówka brusznica

Post »

Brusznice na Kaszubach - cd. opowieści.

Runo Bielawskie wykopałam i poszło do pieca. Prawie nie miało korzeni. A w tym co zostało były jakieś małe (2-4 mm średnicy) białe granulki. Jakieś jaja szkodników? Nie jestem pewna. Przy zgniataniu paznokciem chrupało. Nie wyglądało to na pozostałości kuleczek nawozowych. Macie może jakiś pomysł co to mogło być.

Sanna i Sussie wytworzyły pączki kwiatowe ale nie są w dobrej kondycji. Brak nowych przyrostów i mają brązowe plamki na liściach. Gdzieniegdzie widać martwe gałązki.

Potraktowałam je Topsinem. Ma rejestrację na borówki amerykańskie. Trzymajcie kciuki.


Obrazek
Pozdrawiam
Beata
Vesami
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 28 maja 2019, o 12:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka brusznica

Post »

Witam, bardzo proszę o pomoc - borówka cały czas bardzo ładnie rosła, niedawno pojawiły się nowe przyrosty, a niedługo później liście zaczęły brązowieć i usychać. Z dnia na dzień jest coraz gorzej, a ja nie wiem jak jej pomóc...
Borówka jest na balkonie w donicy - ma odpowiednią, kwaśną ziemię, nie była przelana ani nadmiernie wysuszona.
Bardzo proszę o jakiekolwiek porady. Pozdrawiam.



Obrazek


Obrazek


Obrazek
Bea_znad_morza
200p
200p
Posty: 301
Od: 10 gru 2014, o 12:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaszuby, 6b

Re: Borówka brusznica

Post »

Witaj Vesami,

Napisz coś więcej o tej borówce, jak długo rosła na balkonie, jakie konkretnie podłoże, czy używasz jakiegoś nawozu, jaki to balkon, ile słońca, czy bardzo wieje, itp. Tak na szybko to zauważyłam brak ściółki, może przeschły korzenie? Podsyp drobną korą.

IMHO uważam, że brusznica nie nadaje się do uprawy doniczkowej na balkonie. W donicy na pewno przegrzewają się jej korzenie i trudno utrzymać właściwą wilgotność. A zimą pewnie przemarzną.

Zresztą to jest roślina użytkowa a nie ozdobna. Jeżeli by w ogóle zaowocowała to uzyskasz z niej parę owoców. Moim zdaniem nie warto jej męczyć na balkonie.
Pozdrawiam
Beata
Vesami
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 28 maja 2019, o 12:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka brusznica

Post »

Borówka stoi na balkonie od 15 kwietnia. Rośnie w podłożu dla rododendronów, bo kwaśne, nie stosowałam żadnych nawozów (podłoże jest chyba z jakimś nawozem, który działa ileś tam czasu, więc nie miałam nawet jeszcze takiej potrzeby). Doniczka ma dziurki, na dnie warstwa keramzytu. Balkon południowo-zachodni, ale ona nie stoi w takim bezpośrednim słońcu, bo powyżej jest parapet, który trochę ją zasłania. Wiatrów mocnych nie ma.

Wiem, że borówki są raczej do gruntu, ale zanim ją kupiłam widziałam, że ludziom wychodzi uprawa na balkonach i całkiem ładnie sobie radzą, dlatego się zdecydowałam. W końcu pomidory, maliny, poziomki etc. też ludzie hodują, czy nawet ogórki (o czym w życiu bym nie pomyślała, że nadaje się na balkon) i wszystko rośnie, więc borówka też powinna dać radę, zwłaszcza, że nie dorasta do jakiś ogromnych rozmiarów :)

Kupię dzisiaj korę i ją podsypię - powinnam usunąć te zmienione liście? Czymś ją spryskać? Może mi Pani powiedzieć jak często powinna być podlewana? Może tutaj jednak popełniam jakiś błąd... :(
Bea_znad_morza
200p
200p
Posty: 301
Od: 10 gru 2014, o 12:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaszuby, 6b

Re: Borówka brusznica

Post »

Widzę dwa problemy.

Po pierwsze balkon południowo-zachodni i problem z utrzymaniem odpowiedniej wilgoci. Trudno mi powiedzieć ile trzeba podlewać ale borówka ma bardzo małe korzenie i łatwo ją przesuszyć. Ściółka z bardzo drobnej kory powinna pomóc.

Zmieniłabym też doniczkę na białą aby się nie nagrzewała.

Przy bardzo częstym podlewaniu wodą z kranu podłoże szybko się odkwasi. Powinnaś sprawdzać pH podłoża. Może płyn Heliga? Spróbuj co któreś podlewanie dodć kwasku cytrynowego do wody. Nie pamiętam teraz proporcji ale to było podawane gdzieś w wątku o borówce amerykańskiej lub rododendronach.

Po drugie - keramzyt. Powinien mieć obojętne pH. Jednak niektórzy narzekają, że może podnosić pH wody stosowany w filtrach:
https://cichlidae.pl/showthread.php?tid=2456

Podejrzewam, że to samo mogło się stać w doniczce. Dobrze byłoby wyrzucić podłoże i przesadzić borówkę do nowego. Ziemia do rododendronów może być.


Opisz jak Ci się uda uprawa na balkonie. Jestem bardzo ciekawa. Powodzenia.

Edit: Jeszcze taki pomysł. Możesz podlewać przegotowaną i wystudzoną wodą. To usunie część twardości wody tzw. twardość przemijającą (węglanową). To ten kamień który osadza się na czajniku. To tylko jedna doniczka można spróbować.
Nie obrywaj liści to raczej nie jest choroba grzybowa.
Pozdrawiam
Beata
Vesami
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 28 maja 2019, o 12:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka brusznica

Post »

Serdecznie dziękuję za pomoc, na ten płyn nawet wczoraj patrzyłam, muszę kupić. Spróbuję z wodą i przesadzę.

Będę dawać znać jak sytuacja się rozwinie, mam nadzieję, że mi odbije i sobie poradzi :wink:
Bea_znad_morza
200p
200p
Posty: 301
Od: 10 gru 2014, o 12:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaszuby, 6b

Re: Borówka brusznica

Post »

Brusznice na kaszubskich piaskach - podsumowanie sezonu 2019.

Było tak:

Obrazek

i tak:

Obrazek

i ostatecznie tak:

Obrazek

W zeszłym roku brusznice chorowały i wiosną były w słabej kondycji.
Rozstałam się ostatecznie z Runem Bielawskim, zostawiłam kilkanaście krzaków
(chyba było pierwotnie po 8 sztuk każdej odmiany) tylko Sanny i Sussie.

W tym roku w ogóle nie nawoziłam borówek.
Zamierzam zmniejszyć znacząco dawki siarczanu amonu w stosunku do tego
co było proponowane w literaturze. Wiosną zrobiłam oprysk Topsinem. Pomogło.

Krzaki ładnie przyrosły i zaowocowały. Zebrałam około 6,5 kg owoców głównie z Sanny.
Sussie jest bardzo dobrym zapylaczem i parę krzaczków warto mieć
ale owocuje dużo słabiej niż Sanna.

Teraz jesienią widzę, że znowu pojawiają się martwe listki
oraz oznaki Exobasidium vaccinii, które staram się na bieżąco usuwać.
Planuję jeszcze 1 oprysk Topsinem po zebraniu wszystkich borówek.
Pozdrawiam
Beata
iwonaceae
200p
200p
Posty: 338
Od: 20 lip 2018, o 00:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Ipswich, UK

Re: Borówka brusznica

Post »

Beatko, a możesz napisać co robisz z brusznicy?
Wracając z urlopu w Szkocji zatrzymaliśmy się w lesie, żeby nazbierać trochę czarnych jagód, ale akurat było dużo brusznicy, a jagód jak na lekarstwo, więc nazbieraliśmy brusznicy i teraz zastanawiam się co z nią zrobić.
Pozdrawiam,
Iwona
Awatar użytkownika
MartisM
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 1003
Od: 14 mar 2016, o 14:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Wrocławia

Re: Borówka brusznica

Post »

Beata okazałe masz krzaczki! Moje marniutkie. Chyba moja glina im się nie spodobała ;:223
Bea_znad_morza
200p
200p
Posty: 301
Od: 10 gru 2014, o 12:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaszuby, 6b

Re: Borówka brusznica

Post »

iwonaceae pisze:Beatko, a możesz napisać co robisz z brusznicy?
Pewnie już coś z nich zrobiłaś :D

Może się komuś przyda przepis. Ja robię słodko-gorzki dżem do mięs i do podjadania:

Bardzo delikatnie podgrzewam borówki w garnku z grubym dnem tak aby puściły sok. Można je trochę pognieść. Nie trzeba dodawać wody. Potem podgrzewam je w kolejnych 2 lub 3 dniach na małym ogniu do zagotowania i gotuję jakieś 15-20 minut bardzo delikatnie (2 lub 3 zagotowania przedzielone wystudzeniem kilkunastogodzinnym). Czyli robię podobnie jak konfitury tylko nie dodaję na początku cukru.

Kiedy mają już właściwą gęstość to dodaję cukier do smaku, zagotowuję ponownie jakieś 15 minut i wlewam gorący dżem do słoików. Nie trzeba już pasteryzować i nie potrzebują żadnych sztucznych zagęszczaczy.

Martis glina na pewno im nie pasuje. Wolą przepuszczalne podłoże.

Na podstawie własnych doświadczeń myślę, że są trudne w uprawie. Borówka amerykańska jest dużo łatwiejsza. A żurawina rośnie jak chwasty :D

Nie zebrałam jeszcze wszystkich brusznic w tym roku ale już widzę, że mam ich znacząco mniej niż w zeszłym roku. Znowu coś im nie pasuje :(
Pozdrawiam
Beata
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”