Sąsiadowi spustoszenie w kiełkującej fasolce robiły sroki. Normalnie białej gorączki dostawał, że musi osłaniać ją, do podlewania ściągać i znów zakrywać. Co dziwne, u mnie one nie grasowały, widać swój teren miały.
U mnie fasolki coraz więcej, co cieszy. Już jest jej tyle, że sobie blanszujemy i mrozimy co drugi zbiór. Jak się rozkręci fasolka tyczna, to chyba będe zbierać codziennie, a tak zbiór mam co drugi dzień w okolicy 3/4 wiadra 10l.
Czekam też na fioletową, która wysiana później, obecnie jest w pełni kwitnienia.
