Gieniu,
Dokładnie tak...
Spodobały mi się w uprawie donicowej, to w tym roku powtarzam je w gruncie.
Szczególnie erosy powinny urosnąć większe ...
Tak jak w tym spektaklu - "Będzie Pani zadowolona..."
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Jeśli już zrobiłeś oprysk Signum to -
Signum 33 WG ma szerokie zastosowanie (m.in. ZZ, szara pleśń, alternarioza)
Jest fungicydem o działaniu systemicznym.
Maksymalna liczba zabiegów w sezonie wegetacyjnym: 3.
Odstęp między zabiegami: co najmniej 7 dni.
Jeśli nie zachodzi potrzeba nie musisz się spieszyć z drugim opryskiem.
Obserwuj krzaki pod kątem infekcji i obserwuj prognozę pogody.
W razie prognoz zapowiadających długotrwałe opady wykonaj oprysk wyprzedzający - w Twoim przypadku preparatem Magnicur Finito.
.
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Właśnie zapowiadają deszcze i burze na 3-5 dni. Na dwóch krzaczkach na kilku liściach widać liście porażone przez chorobę. Pryskać finitem?
Czy mogę go zmięszać w jednym oprysku z karate zeonem na mszyce i stymulatorem wzrostu asahi sl?
No i opryskałem je. Po jakiś 2h zaczęło padać, ale myślę że tyle czasu wystarczyło na wchłonięcie tych substancji.
A takie coś znalazłem pod jednym z liści, co to może być? I przy okazji to jeden z tych zainfekowanych, które obciąłem.
Ostatnio zmieniony 6 wrz 2020, o 13:02 przez jokaer, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:połączenie postów
Wstrzymaj się już z dalszymi opryskami śor
Kilka dni temu opryskałeś Signum to powinno wystarczyć.
Nie ma potrzeby na kilka plamek armat wyciągać...
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Czarna sakwa NN, sadzonka własna, nasiona od Beaty/whitedame
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Drodzy koledzy/koleżanki forumowicze. Mam taki problem z owocami, że po prostu pękają. Co może być tego przyczyną i jak temu zaradzić? Praktycznie połowa owoców jest tak popękana, nie wygląda to zbyt ciekawie. I przede wszystkim to zostawić te owoce na krzaku czy je usunąć? Poniżej kilka zdjęć.
Problem dotyczy wszystkich odmian, nie jakiejś konkretnej (w sumie to san marzano nie pękają, odpukać.). Mam brutusy, rosyjskie "czornoje serdce", san marzano nano (karłowate) i chocolate champion (karłowate).
Poza tym usunąłem dzisiaj jeden owoc brutusa, który przy szypułce był zgnity i zaczęła łapać go pleśń.
Na końcu kilka zdjęć "ładnych " owoców. Ogołociłem je dzisiaj trochę z liści i moim oczom ukazał się taki widok:D Nie mogłem się powstrzymać, przed zrobieniem kilku zdjęć.