Prawie cały lipiec jestem na działce, pracy jest ogrom, nie wyrabiam się z zaplanowanymi pracami, bo zielsko w tym roku rośnie w niemiłosiernie wielkich ilościach, a i inne prace w międzyczasie wyskoczą i ze zdrowiem różnie bywa.
Marysiu 
w tym roku ( abym nie zapeszyła) ale tych obrzydliwych ślimaków nie mam, jedynie winniczki urzędują na działce
Iwonka 
tylko jedną hostę mam trochę podziurkowaną, różyczkom, ten rok wyjątkowo pasuje
Gosiu 
z chwastami nie daję sobie w tym rady, ledwo pousuwam, a za dupskiem już rośnie
Ewunia w tym roku się zmotoryzowała i kupiła sobie pojazd jednokołowy - taczkę ogrodową. Zielsko usunięte z rabat nie wiaderkami wynoszę, ale taczkami wywożę
