Witajcie
Lodziu, 'Landora' jest jednolicie źółtego koloru, jednak gdy zaczyna przekwitać, jej płatki nieco bledną.
'Bienenweide' na razie zajmuje u mnie niewiele miejsca. Mam ją z poprzedniej Gardenii. Ale nie wiem, jak się rozrośnie dalej.
Karo moja czarnuszka to już absolutna samosiejka. Od dwóch lat radzi sobie sama i wygląda coraz lepiej. Nawet jej nie przerywam. Glebę mam słabą. Może ona taką lekką glebę lubi.
Teraz dla odmiany zaczął mi się wysiewać wielosił i bardzo mi się to podoba.
Z nazwą trawy mam pewien problem, ponieważ jest to trawa spod poznańskiego McDonalda

. Podobała mi się bardzo,kilka lat ją obserwowałam, próbowałam kupić podobną. W jednym z naszych wątków nawet zidentyfikowałam ją (nie wiem, czy dobrze) jako kostrzewę Mairea, ale była nie do kupienia. W końcu któregoś lata pobrałam parę kłosów i wysiałam. Wzeszła bez żadnego problemu

. Tak więc ? mam i ja
Z kolei trawa na skalniaku na dalszym planie to rzeczywiście rozplenica.
Krysiu, w tym roku jakoś dziwnie róże trzymają się dosyć zdrowo. Nawet moja chorowita 'Louis Odier', co roku cała w kropki, teraz trzyma się całkiem całkiem
Czereśnia tarasowa wypuściła nowe gałązki i już wiadomo, że przeżyje. Chyba jej poszukam nowego domu. Moja przyjaciółka ją przygarnie. Nie mogę być taka zachłanna na czereśnie

W tym roku dwa moje drzewa obrodziły, więc zajadamy się pysznymi owocami starając się nie myśleć, jak nienormalnie drogie są one w handlu.
'Mozarty' rosną dwa razem na skalniaku i są na rozpiętość rąk. Czytałam, że każdy z nich może osiągnąć 2 metry. Był jeszcze trzeci poniżej, lecz oddałam go mojej innej przyjaciółce, bo jej się strasznie podobał. Uznałam, że chyba by mi taka trzecia duża róża przeszkadzała koło mojej grządki podwyższonej i się mnie co rusz czepiała, więc ją najpierw przesadziłam do donicy, a gdy doszła do siebie, pojechała kilka ulic dalej

.