Irysy piękniutkie. ,a powojniki cudo.Masz ich sporo,a co jeden to piękniej kwitnie.Kiedyś miałam taki podobny powojnik do Twojego
botanicznego Montana Rubens,zarósł mi cały płot więc się wkurzyłam i wykopałam,a teraz bardzo żałuję bo przecież mogłam przycinać.
Chciała bym mieć go z powrotem. Tak bardzo by mi się teraz przydał od sąsiada.
Witam
Lucynko u mnie dopiero od dwóch dni pogoda powoli odrabiam zaległości na działce, ale jutro jade odpoczywać. Dzisiaj to mnie tak nogi bolą że ledwo łażę.
Danusiu ja z powojnikiem mam inną przykra sprawę miałam jeszcze clematis mandschurica piękny i pachnący mój ulubiony i mąż mi go urwał z ziemi bo stwierdził, że to jakieś badyle leżą, a ja zmieniałam drabinę teraz powoli odrasta ale nie kwitnie.
zakwitł mi kolejny irysek
A to moja królowa Selenicereus grandiflorus zakwitł mi zeszłej nocy ten zapach płatki delikatne jak atłas. Pierwszy raz od posadzenia 5 cm sadzonki bez korzenia.
Niby pogoda ale wczoraj już w górach buczało zlowrogo...
Haha skąd ja znam z tymi kwiatkami... mnie też tato ostatnio urwał nachyłki bo stwierdził że to skrzyp
Dobrze że ma zwyczaj rzucania chwastów pod nogi i to szybki znalazłam i reanimowalam.
Witam was kochani.
Weekend długi dobiega końca z którego jestem bardzo zadowolona pogoda piękna dużo zrobiłam i choć w niedzielę było pochmurno to i tak byłam na działce wypić kawkę posiedzieć i odpocząć.
Kiedyś wam pisałam o mojej sąsiadce z tyłu działki co się czepia i dalej z tą zołzą mam problem jestem tak wkurzona że brak słów. W sobotę na mnie zaś napadła ledwo weszłam na działkę. Przebierałam się w altanie mąż poszedł otworzyć drzwi włączyć prąd i się przebrać, a tu z tą znikąd jak wyszłam z altany baba na mnie z gębą i stwierdziła, że ona sprawdzała fosę między działkami i było sucho choć ciekawe jak to jest możliwe bo o 5. 30 rano padało w dodatku mamy działkę lekko pochyłą i woda spływa z góry powiedziałam jej, że ja nic do fosy nie wlewałam bo co dopiero przyszłam, a ona na mnie że wie lepiej. Myślałam że wyjdę z siebie, ale starałam się jej wytłumaczyć nic to nie dawało w końcu nie wytrzymałam i powiedziałam dość. Wygarnęłam jej wszystko to że się co chwilę mnie czepia że kazała mi wyciąć choinki bo jej robią cień jak nie choinki to że drzewo śliwa jej przeszkadza że mam ja skrócić. Nie pomagają tłumaczenia że choinki nie wolno wycinać a wysoka nie jest bo przycięłam to kazała mi ją kwasem podlać jak nie wolno i takie tam. W końcu wymyśliła że ja odchody jej leję do fosy że tam mam rurę z której wypływają odchody i zaś tłumaczenia że ja mam ubikacje z wiaderka że żadne odchody nie lecą że ta rura to od rynny i to deszczówka leci i to tylko wtedy jak baniak z wodą jest pełny co jest bardzo rzadko ewentualnie może tam wypływać trochu wody jak nabieram wodę do czajnika czy jak chcę ręce popukać bo nawet garnki myje na polu w misce. nie pomogło nic w końcu poszłam bo widziałam że z nią się nie dogadam i wiecie co dzisiaj patrzę przyjechała z córką i nachylona na moją działkę tak że o mało nie przeleciała przez płot robi zdjęcia mojej działce i tej fosie. Już nie wiem co robić ręce mi opadają przecież fosa jest po to by nią szła woda nic z tego nie rozumie. A wy jak sądzicie. Ostatnio mnie do łapała w sprawię tej fosy coś koło połowy maja wtedy powiedziałam jej że jest teraz wirus że pomyśle o tym i teraz zaś po jakiś trzech tygodniach. Przypuszczam, że mokro w fosie jest bo padało w nocy a może troch śmierdzi bo mam z tyłu kompostownik a przy nim rozrobioną pokrzywę i może dlatego jej się tak wydaje. Aha nie powiedziałam wam jeszcze mąż wcześniej słyszał jak one rozmawiały że te zdjęcia wyślą do sanepidu ciekawe co sanepid mi powie na pokrzywy w beczce. i wodę w fosie. Wybaczcie że się tak rozpisałam o tej jędzy ale nie mam już do niej siły. Poza tym wszystko ok robimy dalej z drzwiami trochę to zajmuje bo opalamy całą farbę, ale byle do przodu.
Kupiłam dwie róże na razie nie mam miejsca bo rosną tam dalie, ale na jesieni je posadzę do gruntu teraz doniczka musi im wystarczyć.
Irysek kwitnie pierwszy raz Diped in dots
Irys Habit
Witaj Maju oj tak błyskało się i grzmiało dobrze, że rano nie padało tylko postraszyło. Pozdrawiam miłego dnia.
Witaj Aniu Dziękuję masz rację oj piękny jest to prawda. Pozdrawiam miłego dnia
Pozdrawiam życzę miłego wieczoru i udanego tygodnia.
Właśnie zgrałam zdjęcia z aparatu to pokażę wam moje piwonie i inne kwiatuchy. W ostatni długi weekend miałam trochu czasu to pstrykałamtu i tam.
i inne działkowe kwiatuchy
Róża nostalgia
I moje pomidorki po oprysku miedzianem z powodu takiej pogody wolę zrobić zapobiegawczo. Muszę o nie zadbać bo chce skosztować tych nowych odmian co posadziłam bardzo jestem ciekawa. Już cos się pojawiło i rośnie.
Sibiriak
Health kick
Bleck cherry
reszta pomidorów w kwiatach i jak na razie odpukać to się trzymają mimo. że ta pogoda to taka sobie.
Hej Alicjo widzę piwonie, iryski, azalie wszystko pięknie kwitnie Działka coraz ładniejsza, a tu jeszcze dodatkowy zakup róż, oj co rok to ładniej. Hmm znów widzę problemy z wredną babą, aj współczuję Ci, u mnie sąsiedzi normalni, ale widać kobita ma pomysły, sanepid to ją wyśmieje, ogólnie takie rzeczy może zgłaszać do Zarządu, a nie do takich instytucji. Na Twoim miejscu naświetlił bym sytuację prezesowi albo komuś z zarządu żeby w razie czego wiedzieli o co chodzi
Witaj Mariuszu. Do zarządu chciałam iść, ale tam zamknięte bo wirus, a nawet nie wiem ile będziemy płacić za działki czy za prąd. Tej babie nie mogę ustąpić bo doszło do tego, że najpierw każe mi usunąć choinkę, a potem doniesie na mnie. Chociaż ja bym tego i tak nie zrobiła bo podoba mi się ta choinka. Musze to załatwić raz, a dobrze żeby się odczepiła od mnie. Pozdrawiam
Witaj Aniu dziękuję za miłe słowa. Niech Ci rosną pomidorki i papryczki zdrowo tego Ci życzę oraz miłego dnia pozdrawiam
Alu, pięknie kwitnie Twoja działeczka. Śliczne różyczki i piwonie, dorodne lwie paszcze i gailardie, a szczególnie przypadł mi do gustu irys 'Diped in dots'.
Pomidorki świetnie sobie poczynają i nawet się nie obejrzysz, a skosztujesz pierwszych owoców.
Dlatego ją mam siatkę osłonową i odgrodzilam się od wszystkich i nikt mi nie zagląda i nie komentuje .
Sa niestety ludzie co żyją życiem innych i tym się karmią. Ja mam taką torbę w bloku więc wiem co i jak . Wychodzę z założenia że najlepiej je ignorować, bo co zrobisz to i tak jest źle - im bardziej będziesz się trzymać swojego zdania tym ona bardziej będzie zażarta , znowu jak przeprosisz to Ci wejdzie na głowie. Ani W te ani w te.
To okropne że są tacy ludzie,bo psują radość z relaksu na działce. Niby chcesz olac ale się nie da.
Gorzej żeby faktycznie nie podlala Ci niczym drzewek. U mnie na działkach jedną drugiej tak robi i to jakie gimnastyki tamta wyczynia to przechodzi ludzkie pojęcie. Jedna drugą chce zniszczyć, zalewą jej czymś drzewka, krzewy i te umierają. Sąsiadka już to zgłasza na policję bo potem zjada porzeczkę A ona podlana chemią, działka śmierdzi, po plewieniu ma poparzone rece. To jest koszmar jak jeden się do drugiego potrafi dosiąsć jakby się nie dało cieszyć każdy swoją działka bez wchodzenia w życie innych...
Oj przez tego koronowirusa to w urzędach prawie nic nie można załatwić
Pomidorki rosą dobrze.
Ja wczoraj swoje podwiązałam i oberwałam boczne pędy.
I dobrze, bo dzisiaj cały czas pada deszcz. Ot pogoda
Marto a telefonu do zarządu nie masz?U nas na tablicy przy wejściu wiszą ogłoszenia z telefonami.
Kwiatki bardzo ładne.Ta różyczka taka ciekawa.U Ciebie na pomidorach zawiązki,ciekawe u mnie?
Witam wszystkich w tym słonecznym dniu. Czas tak szybko leci dom działka wnuki, że nie ma czasu na chwile dla siebie, ale dużo zrobiłam z czego jestem zadowolona. Po długim okresie czekania nareszcie mam pogodę trochu słoneczka i wieczorkiem trochu deszczu już nie narzekam po tym co było do tej pory.
Z ta babą sąsiadką jeszcze nie wiem jak się skończy po tym jak ona robiła te zdjęcia mojej działki i odgrażała że idzie do sanepidu zaczęłam na nią nie zwracać uwagi chyba jej to się nie spodobało bo w niedzielę wysypała mi koło porzeczki pełno petów po papierosach u mnie nikt nie pali, a inni sąsiedzi nie mogli mi to wysypać bo za daleko od płotu maja. Rozmawiałam z innymi sąsiadami na ten temat i chyba będę musiała iść do prezesa mu to powiedzieć bo za dużo tego boje się, że po papierosach może być trutka i coś się stanie psiakowi od córki co przychodzi na działkę albo nie daj Boże wysypie jakieś szkło lub podleje mi czymś moje drzewa bo widać że to złośliwa kobieta.
Na działce wszystko rośnie trochu wolno, ale rośnie cieszę się bo już pierwszego pomidorka zjadłam 1 lipca co mnie cieszy w dodatku smaczny był teraz już rosną i dojrzewają w sumie 3 pomidorki zaliczone i czekam na więcej. Kwiaty ładnie kwitną choc przez te deszcze pogniły mi dalie i połowa nie wyszła jak sprawdzałam to z bulwy była ciapa, a resztę ślimaki podjadły no cóż taki dziwny rok mamy.
Remontu u mnie ciąg dalszy wzięłam się za malowanie drzwi do altany i skończyłam, a drzwi od tyłu do altany będę wymieniała już znalazłam człowieka co mi to zrobi bo chodzi mi o wymianę skrzydła bez futryn.
Zakupy też zrobiłam i zainwestowałam trochu w działkę zakupiłam parasol na 2,40 duży robi to fajną ochronę przed słońcem. Marzyły mi się tez takie krzesła ratanowe lekkie na taras i już mam wczoraj mi mąż kupił białe z miętowym ratanem na razie są w samochodzie ale jak zrobię zdjęcia to się pochwalę.
No kończę idę do was Pozdrawiam życzę miłego dnia.
ALU pięknie wszystko rośnie nawet pomidorki.Parasol fajny jak za duże słońce można się osłonić.U nas zimno i w tej chwili pada.
Ja miałam sąsiada który nawet był grzeczny ,nie wiem co mu strzeliło na koniec,że narobił mi szkody przy płocie.Na szczęście sprzedał działkę i teraz mam sąsiadkę, fajną babeczkę.Fajny brzozowy ludek,latarnia,ciekawy dzbanek.
Miłego dnia ALU i żebyś nie musiała się denerwować z powodu niezrównoważonej sąsiadki.