Witajcie
Madziu i Elu w ubiegłym roku siałam na parapetach nasionka i nie było problemu, większość nasionek wzeszła .W tym roku mam już innego kota i ten uparcie wyleguje sie na moich nasionach .I jak myślisz Elu wzejdzie coś

bo ja wątpię

już powbijałam wykałaczki aby nie wchodził , to wygarnia łapką albo tak się rozpycha że zrzuca na ziemię .Najlepszy sposób to miniszklarenki bo są z przykrywką i nie ma problemu .Muszę coś wymyślić
Madziu ryzyk fizyk ale będę siała w marcu do tunelu , co wzejdzie to wzejdzie a co nie to trudno się mówi .
Madziu to trzeba było jej zrobić racuchy bez jabłek a potem dorzucić jabłka i smażyć dla pozostałyhz członków rodziny
