Borówka amerykańska - 11 cz.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Daj znać czy pomogło.
-
- 200p
- Posty: 456
- Od: 3 lis 2017, o 15:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kędzierzyn -koźle
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
A mnie zastanawiają moje 6 szt borówek bo owocków oblepione tysiące a liści jak na lekarstwo prawie wcale natomiast pozostałe 12 szt w innym miejscu maja średnio mało owoców ale normalnie z liściami ,ciekawią mnie te bez liści co im ?
Przepraszam za moją pisownię ale nie jestem czystym Polakiem i mam trudności.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 894
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Tak się dzieje jeżeli jest dużo pąków kwiatowych i mało liściowych.Powinno być równowaga.Cała energia idzie na wzrost tych pąków i owoców a wzrost liści i pędów jest mocno ograniczony.Pomaga cięcie i taki mocno obciążony pęd należy odciążyć poprzez wycięcie lub skrócenie jednej lub kilku gałązek.Poniżej cięcia wybiją pędy z liśćmi i problem załatwiony.Sami musimy dojść jak mocno to robić a to zależy też od odmiany i od tego czy krzew był cięty czy jest zapuszczony przez lata?berthold61 pisze:A mnie zastanawiają moje 6 szt borówek bo owocków oblepione tysiące a liści jak na lekarstwo prawie wcale natomiast pozostałe 12 szt w innym miejscu maja średnio mało owoców ale normalnie z liściami ,ciekawią mnie te bez liści co im ?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 669
- Od: 12 lis 2019, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek, Kujawsko-pomorskie
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
U mnie borówki dopiero teraz zaczynają dostawać normalnych liści. Do tej pory liście były brązowawe i nie chciały rosnąć, zaczynałem się martwić że to jakaś choroba ale raczej to z zimna.
Pozdrawiam Paweł
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 894
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
To zależy od regionu kraju i miejsca gdzie rośnie.Ja mam 2 borówki koło południowej ściany gdzie jest prawie hiszpański mikroklimat.Te borówki nie tylko mają duże zielone liście ale już spore przyrosty nawet do 80 cm i już spore owoce.Mam też w innym zimniejszym miejscu i dopiero rusza wzrost przyrostów i kwitnie.To zależy też od odmiany i nasłonecznienia.brodus pisze:U mnie borówki dopiero teraz zaczynają dostawać normalnych liści. Do tej pory liście były brązowawe i nie chciały rosnąć, zaczynałem się martwić że to jakaś choroba ale raczej to z zimna.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Jutro mam zamiar posadzić w ziemi borówkę co u mnie rosła w donicy w domu. W kwietniu ją wystawiłem na balkon i liście zrobiły się fioletowe i niektóre pędy czarne i brązowe, więc wstawiłem ją z powrotem do domu i tak sobie siedzi w 20 stopniach w dzień i w nocy, ale już mam tego dość. Jak tak ucierpiała to wtedy najniższa temperatura była około 1 stopnia na plusie, a spore szkody poczyniła. Teraz najniższa temperatura w nocy to 7-8 stopni, coś się złego może stać? W końcu już czerwiec. Zahartowana to ona nie jest.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Dzisiaj tą borówkę przesadziłem z donicy "Plastia Bergamot Donica samonawadniająca 50 x 50 cm" do ogródka. W mieszkaniu stała to jakaś do wiatru niedostosowana, majtał nowymi przyrostami na wszystkie strony. Donica była cała wypełniona korzeniami. Sadzonka była posadzona w tamtym roku z małego pojemnika P9. Boki bryły korzeniowej ponacinałem tak jak to zrobiłem rok temu, a no i w tamtym roku przy sadzeniu korzenie były posmarowane mikoryzą "BORÓWKA RODODENDRON mikoryza grzybnia MYKOFLOR".
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.

Pozdrawiam. Wiola
- massur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1530
- Od: 22 maja 2012, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
- Kontakt:
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Bezpośrednio nie ale jak do tego dojdą chłodne noce i niezbyt ciepło w dzień, niedawne przymrozki albo blisko przymrozków to razem może już dawać efekt.
Pozdrawiam,
Tomek
Tomek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 894
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Ja miałem dwie borówki Darrow i też podobnie wyglądały.Zamulenie 1.5 roku kompletne.Jedną ściąłem całkiem i teraz rośnie 5 nowych pędów.A ta druga nagle zaczęła rosnąć i to przebudzenie zajęło jej 2 lata.A może przez to że podsypałem jesienią korą i dałem nawóz jesienny.System korzeniowy się wzmocnił i teraz borówka pobiera to co potrzebuje a wcześniej miała problemy.A może są tam korzenie drzew,które piją wodę i borówka ma wilgoć na górze tylko a głębiej pustynia.Też tak miałem i borówka podobnie wyglądała.Przesadziłem do donic i wkopałem w ziemię.Pomogło.taWiola pisze:Zrobiłam próbę ziemi i wyszło mi pH 5,czyli tragedii nie ma. Obniżę jeszcze trochę, ale to chyba nie jest przyczyną wyglądu mojej borówki. Wilgotność ma, próbowałam ją wyciągnąć, ale trzyma się mocno.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Na razie ja tak chyba zostawię, tylko pH jeszcze trochę obniżę i będę dalej nawozić. Jesienią zasile ją, a w lutym przytnę i zobaczymy. Dzięki za poradę.
Pozdrawiam. Wiola
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Najlepszym rozwiązaniem to jest przy sadzeniu naciąć boki bryły korzeniowej nożykiem i posmarować mikoryzą. Później tylko dbać aby miała wilgotno i grzybnia się rozwinęła. Wtedy tolerancja borówki na nieodpowiednie pH jest większa.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Kanapdzięki za podpowiedź. Pytałam na jagodzie kamczackiej czy mikoryzy się sprawdza, ale tam nie uzyskałam odpowiedzi. Podobno można też taką już posadzoną borówek lub jagodę zaszczepić mikoryzą, tak wyczytałam. Więc może zamówię i spróbuję.
Pozdrawiam. Wiola
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 894
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
I przyciąć trzeba w marcu.Małą sadzonkę niżej przy ziemi a większą wyżej w zależności od grubości pędów.Drobnicę to należy wyciąć od razu by nie blokowała wzrostu nowych pędów.Ja już robiłem doświadczenie i wiem co się stanie.Dwie sadzonki z małej doniczki 45 cm z 3 pędami i kilkoma drobnymi.Jedną przyciąłem nad ziemią ok.10 cm a drugą zostawiłem.Ta cięta ma teraz 9 nowych pędów i rośnie szybko a pod ziemią też się pewnie rozrasta.A ta nie cięta wypuściła tylko listki i zakwitło parę kwiatków i nie ma żadnych wybić nowych pędów z pąków śpiących.Ta borówka nie cięta ruszy ale dopiero za rok,będzie jednak wymagała cięcia korekcyjnego i formowania.Ta cięta w dwa lata sama uformuje ładny krzew w 3 roku już obficie zaowocuje i dopiero w 4 roku będzie konieczne cięcie.Tak to wygląda w wersji optymistycznej.Ja grzybni nie stosowałem ale mam jakieś grzyby w korzeniach i ściółce.Nawet jadalne Smardze i pieczarki wyrastają.kanap pisze:Najlepszym rozwiązaniem to jest przy sadzeniu naciąć boki bryły korzeniowej nożykiem i posmarować mikoryzą. Później tylko dbać aby miała wilgotno i grzybnia się rozwinęła. Wtedy tolerancja borówki na nieodpowiednie pH jest większa.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Jak tak wszystko piszemy no to:
- korzenie borówki nacinałem według tej instrukcji https://www.youtube.com/watch?v=Q43TVsQSoo0
- borówkę przyciąłem według tej instrukcji https://www.youtube.com/watch?v=GOLVN2df8Fs
- użyłem mikoryzy - "MIKORYZA dla BORÓWEK RODODENDRONÓW MYKOFLOR"
- górną warstwę tak z 3-4 centymetry nie przesypywałem hydrożelem, ale już warstwy ziemi od 4cm w dół gleby wzbogaciłem w hydrożel który ma trzymać wodę przy borówce i ma działać nawet 5lat.
- podłoże do borówek które posadziłem w donicach to był 50% torfu i 50% trociny, dodatek hydrożelu i mikoryzy (ziemi zwykłem nie dodawałem bo te donice byłyby za ciężkie).
- posadziłem 15 krzaków, 10 w ogródku i 5 w donicach, w donicach odmiany borówki niskiej chippewa i north country.
- całe pasy wysypałem trociną, na oko o grubości 4-5cm, w donicach zamiast trociny dałem korę na wierzch.
- korzenie borówki nacinałem według tej instrukcji https://www.youtube.com/watch?v=Q43TVsQSoo0
- borówkę przyciąłem według tej instrukcji https://www.youtube.com/watch?v=GOLVN2df8Fs
- użyłem mikoryzy - "MIKORYZA dla BORÓWEK RODODENDRONÓW MYKOFLOR"
- górną warstwę tak z 3-4 centymetry nie przesypywałem hydrożelem, ale już warstwy ziemi od 4cm w dół gleby wzbogaciłem w hydrożel który ma trzymać wodę przy borówce i ma działać nawet 5lat.
- podłoże do borówek które posadziłem w donicach to był 50% torfu i 50% trociny, dodatek hydrożelu i mikoryzy (ziemi zwykłem nie dodawałem bo te donice byłyby za ciężkie).
- posadziłem 15 krzaków, 10 w ogródku i 5 w donicach, w donicach odmiany borówki niskiej chippewa i north country.
- całe pasy wysypałem trociną, na oko o grubości 4-5cm, w donicach zamiast trociny dałem korę na wierzch.