Bardzo dziękuje za miłe słowa

Aleksander witam na moim wątku

mam nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej...
A dzisiaj chciałam Wam pokazać siłę przetrwania kaktusa.
Wczoraj zakwitła
Echinopsis obrepanda v. calliantholilacina FR 776
I nie było by w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że po pierwszym podlaniu kaktus ten pękł
a tak to wyglądało z bliska:
Obok (po lewej) stoi druga echinopsis z tego gatunku i jak widać wygląda zupełnie normalnie. Razem puściły pąki, tamta jeszcze czeka, a tej się spieszyło... Mam jeszcze jedną z tego numerka i ta też pękła, tylko rok wcześniej... jakieś strasznie wybuchowe koleżanki
A jak już pokazuje obrazki z krainy dreszczowców, to dodam jeszcze coś z świata owadów. Mam w szklarni, oprócz tępionych mrówek, osy. Tak to wygląda obecnie:
a tak wyglądało to jeszcze rok temu o tej porze:
Nie są dla mnie kłopotliwe, właściwie są niezauważalne... więc są

ale jak się będą dalej tak rozbudowywać i wkroczą na miejsca dla kaktusów, to dostaną nakaz eksmisji
To na tyle obrazków z "dreszczykiem"
A żeby zostawić Was w dobrym nastroju to na koniec coś ładnego
Na poprzedniej stronie pokazywałam
Echinocereus pulchellus i zachwycałam się kwiatkami. Ale mam jeszcze jednego pulchellusa, chyba z 7 lat, który albo wcale nie puszczał pąki, albo jak już coś próbował, to zasuszał... Oba w ubiegłym roku przesadziłam. I to była dobra decyzja, bo oba zakwitły. Z tym, że ten drugi to dopiero ma kwiat

Sami zobaczcie:
