Jurku
Jak zwykle zaskakujesz oryginalnymi kwiatostanami
Fioletowy kwiatek podobny do penstemona widzę pierwszy raz ,podobnie ciekawy tojad.
Cudna biała męczennica.
Czy arctotis i męczennica zimują u Ciebie w gruncie.
Spotkałam się z podobnie opornymi na kwitnienie okazami glicynii
A próbowałeś pogrozić siekierką
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami" Moje linki
@ Pelagia ? A dziękuję za uznanie. Drymosiphon mam od lat? Takie małe, krzaczaste, zdrowo rośnie i co roku kwitnie? Tojad mnie też zaciekawił ? to nowy nabytek posadzony jesienią zeszłego roku. Męczennica również i mnie zachwyca. Też nowy nabytek. Jeśli chodzi o niedźwiedzie ucho ? nie, nie zimuje. Co do męczennicy ? zobaczymy. Kiedyś miałem przez trzy lata bodajże, aż przyszła wyjątkowo surowa zima i wymarzła. Tym razem posadziłem przy samej ścianie domu ? i mam nadzieję, że to ją ochroni. Wynosząc szklane odpady do kontenera zawsze mijam niewielki blok przy którym jest Passiflora caerulea absolutnie gigantycznych rozmiarów, zimująca bez problemu i nawet zawiązująca owoce. Co do glicynii ? chyba będę musiał pogrozić? Może pomoże?
Loki, fajnie masz z tym klimatem, możesz sobie nawet marakuję wyhodować A próbowałeś sadzić figi? Jaśmin też pewnie sobie po prostu rośnie?
Piękny liliowiec Ci zakwitł Amsonia cudo, a zdjęcie kwiatostanu ostrogowca U mnie to same zamazańce, tak jak i tojadu
U ciebie zawsze można się spodziewać widoków pięknych, ciekawych i oryginalnych kwitnień.
Widać ,ze lubisz wyjątkowe roślinki.
A i w każdej wydobywasz jej szczególne piękno i charakter,
Tym razem zachwycił mnie ten oto Cistus x stenophyllus.Piękny
Pozdrawiam
Passiflora rzeczywiście zadziwiająca! Wiele lat uprawiałem tę zwykłą w donicy ale wyschła pewnej zimy.
Baptysja też piękna! Mojej nie bardzo odpowiadają warunki ale w końcu postanowiła zakwitnąć
@ Marta ? Nie no, marakuja (Passiflora edulis) nie jest mrozoodporna, więc nic z tego? W zasadzie tylko męczennica błękitna (Passiflora caerulea) i jej niektóre krzyżówki wytrzymują mrozy do minus kilkunastu stopni? A jej owoce, choć również jadalne w stanie dojrzałości, podobno są dosyć niesmaczne. Fig nie próbowałem sadzić ? jakoś ich kwiaty mnie nie zachwycają. Trachelospermum w chwili obecnej to już bardziej walczy o przetrwanie pod czapką z powojnika górskiego i glicynii chińskiej niż ?po prostu sobie rośnie?, ale fakt faktem, że jak na razie nie wykazuje oznak zmęczenia tym towarzystwem ? duży, wysoki, bujny i co roku kwitnie. No i oczywiście całą zimę pręży swe gęste, błyszczące listowie. Dzięki za uznanie dla liliowca i amsonii? A ostrogowiec to w ogóle jakaś przybłęda ? nie sadziłem i nie siałem. Nie mam zielonego pojęcia, skąd się wziął. Aczkolwiek w okolicy to dosyć popularna roślina u ludzi w ogrodach, więc pewnie wiatr przywiał czy ptaszki przyniosły?
@ Anabuko ? Dzięki wielkie za uznanie. A czystek fajny jest? Choć coraz mniej go widać, bo zewsząd otaczają go inne, bujniejsze rośliny ? kolkwicja z jednej, moszenki z drugiej i jeszcze indygowiec się wciska? Staram się je jakoś przycinać, żeby mi czystka nie zagłuszyły zupełnie, ale mam wrażenie, że tylko odwlekam nieuniknione?
@ Florian Silesia ? Mam nadzieję, że mi przeżyje w gruncie ta moja passiflora. Tak jak napisałem w poprzedniej odpowiedzi do Pelagii, potwór oplatający pół bloku niedaleko w okolicy daje nadzieję, że i owszem. A co do baptisii ? mamy podobne doświadczenia. Najpierw posiałem sobie baptisię w pierwszym roku posiadania ogrodu. Nawet wykiełkowała, ale była bardzo rachityczna, a po dwóch czy trzech latach szlag ją trafił. No to kupiłem już sadzonkę, wykopałem dół, podsypałem końskim g**nem, dobrą ziemią z kupnego worka i posadziłem. Też przez dobre trzy lata ledwo rosła i dopiero w czwartym zakwitła ? aczkolwiek ciągle nie wygląda jakoś specjalnie imponująco i dorodnie? Ale muszę przyznać, że to, iż o kwiaty rozpaczliwie starałem się w sumie przez sześć lat sprawia, że cenię je sobie bardzo wysoko i sprawiają mi niesamowitą radość.
@ Pelagia ? A dzięki. Staram się, staram. Czystek oczywiście zimuje w gruncie. Wszystko, co tu pokazuję, albo zimuje w gruncie, albo uprawiam jako roślinę jednoroczną. A Glandularia fajna jest? Zwykłe werbeny coś za Chiny Ludowe nie chcą mi rosnąć, to chociaż ona mnie pociesza.
Lubię oglądać u Ciebie taką serię różnorodnych roślin
W poprzednim ogrodzie baptysja rosła mi jak szalona. Tam była wysokiej klasy gleba. Tutaj na glinie nie wszystko tak dobrze rośnie, a ja nie jestem aż tak zdeterminowany, by wymieniać dla jakiejś rośliny glebę Co najwyżej mogę przesadzić i to czasem przynosi efekt.
@ Florian Silesia ? Cieszę się, że się podoba, a poniżej wklejam jeszcze większą różnorodność, a co! A co do podsypywania dobrą glebą ? zawsze to robię jak coś sadzę. U mnie ta gleba naturalnie jest, delikatnie mówiąc, taka sobie, więc warto ją choć trochę ubogacić?
Cześć Loki
Piękne ujęcia ostróżek.
Roślina podobna do powoju przypomniała mi ,że jednoroczne mi nie wyrosły wcale.
Za to groszki z lutego prawie ,jak Twoje
Róże bardzo piękne , co to za pełna , stara odmiana
Właśnie ,przypomniałeś mi ,że fiołki rogate i goździki brodate muszę posiać.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami" Moje linki
Piękne i nieznane mi roślinki u Ciebie. Najbardziej podoba mi się Amsonia tabernaemontana cudny niebieski kwiatuszek. Muszę o nim poczytać czy jest szansa u nas go hodować.
@ Pelagia ? dzięki. Nawiasem: wszystkie jednoroczne ostróżki są samosiejkami. Za to z tych, co ja siałem, nie wyrosło nic. Jeśli zaś chodzi o wieloletnie ? powojnik-chwast mi je pomasakrował, w ostatniej chwili je wyswobodziłem, ale pędy kwiatostanowe powykręcane na wszystkie strony? ?Roślina podobna do powoju? to kielisznik zaroślowy. Bardzo je lubię. Groszków z dnia na dzień coraz więcej. Jeśli chodzi o róże ? ta ciemna to Black Baccara, wyższa ode mnie już jest, ta różowa to nowy nabytek żony, Young Lycidas. BTW, nie za późno już na siewy?
@ Kasia ? dzięki za uznanie. Amsonię bardzo lubię, dla mnie wszystkie toinowate to fetysz?
Jurku
''Powojnik - chwast'' - rany ,wiem o czym piszesz
Mam tego potwora.
Kiedyś jako malutką siewkę z działek przesadziłam.
Teraz nie da się ruszyć tego monstrum ,tylko przycinać.
Rośnie ,jak w dżungli amazońskiej
Urocze masz eszolcje i groszki ,które darzę estymą.
Mnie się wydaje ,że dwuletnie sieje się maj - czerwiec I zawsze tak czynię.
Ten żółty zawodnik podobny do jastrzębca to chwaścik
U nas też są podobne ,ale powinnam ukrócić kwitnienie bo potem dmuchawce wytwarzają i ...
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami" Moje linki