Fajnie, nie ,!! ;


Sprawdzałam wczoraj tablice , jeszcze nie ma ani jednej muchy. A akacja u mnie pod blokiem kwitnie.
A muchy jeśli już wylazły to ganiają za samczykami a dopiero za pare dni będą się kręcić wokół czereśni i wiśni .

U mnie jest podobnie, strumyk, dolina. Wszytko startuje kilka dni później, dużo zimniej niż u sąsiadów mieszkających wyżej itd. Jednak u mnie wszystko poza czereśniami dobrze sobie radzi. Spróbuj z odmianami czereśni późno kwitnącymi i odpornymi na przymrozki np. u mnie mimo wyjątkowo strasznych i zmiennych tegorocznych warunków pogodowych w tym roku coś tam będzie na Buttnerze czerwonej, Reginie. dosadziłem też Sama. Nawet na dwuletniej Tamarze jest kilka owoców. Całkowita klapa to Schenidera Pożna, Kordia i Lapins. Coś jest na VAN-ie,Techlowan-ie i Sumicie, ale raczej mało i to wysoko.seedkris pisze:Ja się poddałem. Nie mam czasu czekać na urodzajny rok. Wywaliłem kolejne drzewka. Zostawiłem jedno pod domem, bardziej dla osłony od wiatru i słońca. W miejscu tych czereśni posadzę sporo krzewów owocowych, czekają w donicach. Patrząc po sąsiadach, tam też bryndza. Parę owoców raz na 3-4 lata to żadna atrakcja. Przycinanie nawadnianie opryski itd. Uznałem że nie ma sensu się męczyć. Mam takie miejsce, nad rzeczką w dolinie gdzie przymrozki to codzienność do 2-giej połowy maja. Na marginesie, drewno dobre do wędzenia.