Dynia - wszystko o odmianach i uprawie cz.9

[iwonaceae]

aria podziwiam Twoją kolekcję dyń. Setka wymagae dużo pracy!
Ja w tym roku będę mieć makaronową, ale z własnych nasion, więc może wyrosnąć niespodzianka. Oprócz tego Butternut i Turecki Turban - obie po raz pierwszy. W zeszłym roku miałam jeszcze bezłupinową, nie wiem jaka odmiana (dłuższa historia), ale w tym roku jakoś nasionka nie chciały wykiełkować. Może jeszcze raz spróbuję wysiać...

[aria]

Dzięki mam nadzieję, że jakoś sobie poradzę. Część upraw ściółkuję ziemią popieczarkowa, zrębkami, czarną agrowłókniną żeby mieć mniej plewienia i nie będę przeżywać jeśli nie wszystko się uda.
Też wysiałam własnoręcznie pozyskane nasiona z kontrolowanego zapylenia a część kupiłam w sklepie.

[mirass]

W tym roku po raz pierwszy sadzę własne dynie, na własnym polu. Niestety rozsada bardzo kiepsko mi wyrosła. Mam kilka Uchiki Kuri, ale w różnym stanie (1 bardzo ładne, reszta nieco opóźnione), Muscade de Provence w większości mi pogniły (pewnie je przelałem w momencie gdy te "wiosenne upały" minęły) i mam 1 dużą sadzonkę. Dopiero niedawno dosadziłem jeszcze kilka, więc mam 10 kolejnych sadzonek, ale dopiero pojawia się pierwszy liść właściwy, więc w przypadku tej dyni nie wiem czy uda się jej urosnąć do końca. Melonowa żółta w ogóle porażka.... 2 sadzonki. Z butternatami w sumie dałem sobie spokój, namoczyłem je, podkiełkuje i pójdą do gruntu.
Za to przynajmniej melony sobie fajnie radzą.

Będzie przynajmniej nauka na przyszły rok i mam nadzieję, że już lepiej pójdzie

[aria]

mirass Uchiki Kuri też możesz posiać bezpośrednio do gruntu, ona zdąży wydać owoce bo jest dynią wczesną. Butternut jest późniejszy ale też da radę.

[Telimenka]

mirass Też uważam, że jeszcze można wysiać dynie (cukinie też). Wielu ogrodników sieje tradycyjnie w poł. maja prosto do gruntu. Jak pogoda u Ciebie zimna to radzę posiać lepiej do doniczki. Postawisz w ciepełku to szybciej wzejdzie i nadrobi. U mnie dzisiaj ( godz. 10:30) 10st.na dworze

[mirass]

Właśnie jeszcze zimno. Od przyszłego tygodnia ma być cieplej. Dałem jeszcze do podkiełkowania Hokkaido i kilka Melonowych żółtych. Moje dziecko jest fanem dyni, więc jeszcze próbuję. Do tego Patisony, gdyż również słabo zeszły. Cukinia za to całkiem nieźle.

[brodus]

Moja dynia posadzona w niedzielę wyglądała tak:



A po dwóch dniach:




Jak widać pomimo chłodu lepiej jest w ziemi niż w doniczkach. Jestem zaskoczony że tyle urosła.

[aria]

Dyniom wystarczy parę stopni na plusie i już rosną. Dziś dosadziłam jeszcze 50 szt, reszty sadzonek nie wsadzam bo się nie wyrobię

[chudziak]

Dziś dosadziłam jeszcze 50 szt, reszty sadzonek nie wsadzam bo się nie wyrobię

Posadzić i obrobić to jedno a potem to jeszcze zjeść

[aria]

Eee tam, lepiej sprzedać

[BobejGS]

Ja wysadziłem wczoraj kilka sztuk Hokkaido w grunt. No trzeba powoli wysadzać, bo kiedy to się zrobi.

[--julian--]

A mi coś nie chce kiełkować Butternut. Chyba namocze nasiona i dam do doniczek dzisiaj.

[Agata94]

Hej, jestem tu nowa choć uprawiam dynie od kilku lat bo dynia jest moją wielką miłością.Zwykle sieję rozsadę w pojemniczki żeby wiedzieć ile sztuk danej odmiany mi wzeszło.W tym roku miałam piękne sadzonki takich odmian jak: rouge vif detampes, flat white, blue hubbard, green hubbard, marina di chioggia, pink banana, galeus d'eysines.Posadziłam je około tydzień temu do gruntu i wczoraj posmutniałam widząc, że żyją tylko dwie sadzonki z ok 10 posadzonych.Prawdopodobnie ukatrupił je przymrozek.Jestem z Lublina.Jednocześnie ten przymrozek jakimś cudem nie zabił mi papryk i pomidorów.Właśnie wsadziłam kilka nasion różnych odmian dyni do pojemniczka z ziemią.Dość późno, prawda? Mimo wszystko spróbuję.Jestem przygnębiona bo niby mogę dokupić sadzonki na targu, ale nie dostanę tam takich odmian.Zwykle widywałam w sprzedaży po prostu 'dynię marki dynia' czyli jakieś zwyczajne okrągłe pomarańczowe, ewentualnie hokkaido.Tylko, że takich starałam się unikać bo u mnie na ROD kradną takie.W ubiegłych latach miałam też butternut, ale w tym roku nie wzeszła mi ani jedna.

[Foxowa]

Albo je coś zjadło. U mnie po tych deszczach po przelocie ślimaków sadzonki wołają o pomstę do nieba...

[Agata94]

Moich raczej nie zjadło nic bo po prostu martwe pędy pokładały się na ziemi.Chyba, że korzenie coś zjadło, ale raczej stawiam na przymrozek.Tak czy inaczej, wysiane ostatnio w pojemnik z ziemią nasionka już puściły kiełki, więc lecą do pojedynczych kubeczków z ziemią a za parę dni do gruntu.Może jeszcze coś wyjdzie z tego, a jeszcze udało mi się na targu dopaść jedną sadzonkę butternut, jakąś bezłupinową i 'zwykłą'.Zawsze to coś, choć wolę ciekawsze odmiany stąd mój smutek z powodu poprzednich sadzonek, które padły.Jak los da to będę się chwalić plonami jesienią