Witam,
mam pytanie.
Jakiś czas temu wsadziłem do doniczki pestki wyciągnięte z mandarynki. Roślinka wystrzeliła i sobie rosła jakiś czas.
Nie liczyłem oczywiście na owocowanie.
Gałązki posiadały kolce.
Zdecydowałem, że roślinę wykorzystam jako podkładkę i zaszczepię sobie gałązkę z mandarynki, która regularnie owocuje co roku. I tak też zrobiłem.
Poobrywałem listki licząc, że wyrosną nowe z pąków zapasowych. Szczepienie się przyjęło, i na górze pojawiły się pierwsze, wyczekiwane, nowiutkie liście.
Ale uwaga - gałązka puściła również kolce, których wcześniej nie było. Ta owocująca mandarynka ich nie posiada.
Czy ktoś może się do tego jakoś odnieść? Czy to już nie będzie owocująca mandarynka?
