Żywotnik (Thuja) z nasion
To moze ja odpowiem na to pytanie.Mam zywoplot z thui wlasnorecznie wyhodowanej z nasion.Obecznie thuje maja 10 lat od wysiania nasion.Latem poraz pierwszy zostały przycięte na odpowiadajaco mi wysokość. To nie prawda ,ze zabawa nie jest warta zachodu i iglaki rosną długo. Nasiona zebrałam po pierwszym przymrozku,polozyłam na paieper zeby w ciepłym miejcu się otworzyły z łupinek.Odpoczely sobie tydzień i wysiałam je do korytka z ziemią mieszaną,przykryłam folią z oczkami i zostawiłam je w widnym ,ale chlodnym miejscu( w garażu w domu).Po ok 2 tygodniach pojawiły się maleńkie sadzoneczki z dwoma listkami.Wygladalo to jak wschodząca marchewka.Do wiosny sadzonki wygladaly jak miniaturowe choineczki.Zamiast listków mialy maleńkie igiełki.Kiedy zaczely się rozkrzewiać na lodyżce ,zakupiłam malutkie doniczki pzremyslowe(takie jakie sie kupuje z bratkami) i ziemię torfową do kwiatów(u ogrodnika)Popikowałam je do tych doniczek i wystawiłam na ogrod.POdlewałam ,plewiłam i na zimę okryłam.Stały sobie tak 2 lata w doniczkach.Na 3 rok wsadziłam do oogrodu co 30 cm.To za blizko ,zeby rosly tak na żywoplot ,ale chcialam aby mialy odpowiednia wilgoć .po 5 latach co druga thujkę wykopalam i dosadziłam do szpaleru na drugą strone ogrodu.Nie zmarnowala sie żadna sadzonka.Obecnie mam ogrod obsadzony z każdej strony thują .Roślinek było tak dużo ,ze jescze obdarowałam rodzinę.W ty roku też mam zamiar wysiac nasiona.Kiedy zywoplot bedzie stary ,a moje nowe roślinki urosną,to po prostu wytne stary i posadze nowy z moich wlasnych sadzonek.NIESAMOWITA FRAJDA i naprawde warto! Jeśli ktoś ma duzo pieniążkow i mala działkę mówi ,ze nie warto sie bawić ,bo potrzeba czasu,ale jeśli chcemy obsadzić dzialkę o dużej powierzchni koszty sa bardzo duże.Ja jestem z mojego żywoplotu bardzo dumna.Kiedy rosły takie metrowe dalsi sasiedzi pytali gdzie kupiłam takie piekne i równe drzewka,a blizcy czekaja na sadzonki
W tamtym roku pokusiłam się o wysiew daglezji i tez wyrosła,ale te drzewka wydam ,bo nie mam na nie miejsca u siebie(ot tak coś mnie pokusiło zeby spróbować)

MIRKUJa wysiałam póżną jesienią,tak jak pisałam po pierwszych przymrozkach.Dlatego nie potrzebowałam trzymac nasion w lodówce,Poza tym procent wykielkowanych roślin jest wiekszy po którkim odpoczynku nasion,Poza tym szybciej mamy sadzonki.Okres oczekiwania do wiosny zupelnie nie jest potrzebny.Wiem to z wlasnego doswiadczenia.W tym roku wysieję roślinki moim sprawdzonym sposobem.Szkoda mi czasu na czekanie do wiosny,bo efekt jest taki sam,a cieszyć sie mogę roslinkami szybciej. 

Przecież ja tylko radziłem..
1. Zimą mało światła dla siewek i się ciągną. Jakakolwiek infekcja grzybami zgorzelowymi położy wszystko.
2. Zysk żaden- przyrosty z powodu braku światła niewielkie. Roczna siewka tui z siewu w połowie IV ma 10-15 cm.
Co tu gonic?
3. Nie wszystkie (ba, niewiele) nasion jest zdolnych do skiełkowania bezpośrednio po zbiorze. Podczas zimy, chlodnego przechowywania nastepuje bądź dorastanie zarodka, bądź cały szereg procesów biochemicznych w dojrzewającym nasieniu.
Ale przecież napisałem- każdy zrobi jak chce.

1. Zimą mało światła dla siewek i się ciągną. Jakakolwiek infekcja grzybami zgorzelowymi położy wszystko.
2. Zysk żaden- przyrosty z powodu braku światła niewielkie. Roczna siewka tui z siewu w połowie IV ma 10-15 cm.
Co tu gonic?
3. Nie wszystkie (ba, niewiele) nasion jest zdolnych do skiełkowania bezpośrednio po zbiorze. Podczas zimy, chlodnego przechowywania nastepuje bądź dorastanie zarodka, bądź cały szereg procesów biochemicznych w dojrzewającym nasieniu.
Ale przecież napisałem- każdy zrobi jak chce.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 27 paź 2008, o 20:53
- Lokalizacja: Pilica
żywopłot z nasion
Pestko, pięknie opisałaś hodowlę iglaczków. Dziękuję. Ale jakie to były tuje? Postępowałam podobnie. Też siałam w zimie. W tym roku może zastosuję się do rady Mirka i zaczekam do wiosny. Mam zamiar zasiać sosnę czarną, tuję książkową i tuję na żywopłot, ale dalej nie wiem jaką.
A to moje tuje wyhodowane z nasion. Zdjęcie sprzed lat.

Pozdrawiam
A to moje tuje wyhodowane z nasion. Zdjęcie sprzed lat.

Pozdrawiam
Barbaral22
BarbaroL22Nie wiem jaka jest nazwa thuji od ktorej pobrałam nasiona.Kiedys moja babcia miala działke ,którą chciała sprzedać.Tą thuje przywiozłam ze szkółki od wuja jak mialam naście lat
Była piekna,kolumnowa i bardzo gęsta o cudownym soczystym kolorze.Nie mogłam wykopac dużej wiec wziełam nasiona.Takim sposobem została mi pamiątka po babci.TOMEK możesz sie nie zgadzac ze mną,ale nie pisz ,ze to bład,bo ja swój cel osiągnełam.Poza tym mimo ,ze jestem samoukiem coś niecoś na temat wysiewu i sadzenia drzew iglastych wiem z racji zawodu.

- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Tad, nie bądź zgryźliwy 
Nikt nikomu nie broni eksperymentowania, to twój wybór, czy się odważysz, czy nie :P

Nikt nikomu nie broni eksperymentowania, to twój wybór, czy się odważysz, czy nie :P
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Nie rozumiem? No to wytłumacz mi, proszę Czy wzięcie słowa "fachowcy" w cudzysłów nie jest zgryźliwością?TAD pisze:Nie tak dawno zadałem podobne pytanie i "fachowcy" tak mi odpowiedzieli ,że zwątpiłem i zrezygnowałem z eksperymentów .
Gdzie jest przyczyna mojego niezrozumienia? Zapewne niejasno się wypowiadasz :P
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."