Różana hacjenda Anego
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2675
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Różana hacjenda Anego
Liścia laurowego nie chowasz na zimę? No w sumie przy ostatnich angielskich zimach, to pewnie chowanie go jest zbędne. Może i ja spróbuję? Wysadziłem już wszystkie 3 aukuby do gruntu, by nie musieć ich chować i radzą sobie świetnie.
Re: Różana hacjenda Anego
Jakie ładne te różyczki z patyczków,zdradż jak to robisz że one rosną ?
Pozdrawiam -Gienia.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16282
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różana hacjenda Anego
Przepiękna azalia! Czy to jedna sztuka? Wspaniale rozrośnięta, pewnie ma już kilkanaście lat. Znasz nazwę?
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4597
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Mało, ciągle mało ... kwiatów mało
Dzisiaj objazd po różnych sklepach i bazarach i ... nasadzenia
Kwiaty stoją w donicach, wiszą, a nawet jeżdżą

Jadziu, ten mak u nas też zaginął w ub.r ale od korzeni poodbijał w różnych miejscach i nawet zakwitły dwa kwiaty. Na szczęście wcześniej przesadziłem odrosty w inne miejsca i tam ładnie kwitnie.
Kwiaty winogrona na dolnych pędach co były schowane pod liśćmi, przeżyły - te na wysokości odkryte, przemarzły. Mniej wina będzie ale mam jeszcze zapasy

Florianie, w 2018r zostawiłem na zimę rozmaryn i laur (robiłem też to wcześniej dwa, trzy razy i się nie udawało) mądrzejszy w wiedzę posadziłem je obok kaktusowej górki (zdjęcie z października 2018 - liście oberwałem do suszenia) z tyłu stoi szyba chroniąca przed wiatrem i od góry też w czasie zimy nakrywam szybą by nie było zbyt wilgotno - zimują, ten widoczny kłujak i 2 rodzaje opuncji'
W ten sposób wytrzymały dwie zimy i nawet rozmaryn w tym roku zakwitł, a podczas ubiegłorocznej zimy czasem mocno śniegiem je przysypało.

Witaj Gieniu
Odpowiem ci obrazkowo
Kilka razy w roku robię sadzonki - zaraz po pierwszym kwitnieniu wycinam pęd, przycinam go by miał 4 oczka, zostawiam ostatni listek - jak duży to połowę odcinam, wsadzam do ziemi na dwa oczka, a czasem i trzy (można zamoczyć w ukorzeniaczu) i nakrywam przeciętą butelką. Do jesieni powinien się ukorzenić. To samo robię latem i jesienią - teraz np część butelek już zdjąłem z tych jesiennych bo ładnie rosną, a na kilku zostawiłem, by miały większą wigotność bo choć są zielone i mają nabrzmiałe oczka to nie puściły jeszcze pędu.

Wando, podejrzewam że ta azalia (to jest jedna roślina) ma ok 10 lat w tym roku słabo kwitnie bo w ub.r. susza dała się we znaki, w ub.r. miała dużo więcej kwiatów.

Radości wśród roślin życzę
Lilak Meyera Palibin za bardzo się rozrósł, więc zrobiłem z niego drzewko



Dzisiaj objazd po różnych sklepach i bazarach i ... nasadzenia

Kwiaty stoją w donicach, wiszą, a nawet jeżdżą


Jadziu, ten mak u nas też zaginął w ub.r ale od korzeni poodbijał w różnych miejscach i nawet zakwitły dwa kwiaty. Na szczęście wcześniej przesadziłem odrosty w inne miejsca i tam ładnie kwitnie.
Kwiaty winogrona na dolnych pędach co były schowane pod liśćmi, przeżyły - te na wysokości odkryte, przemarzły. Mniej wina będzie ale mam jeszcze zapasy


Florianie, w 2018r zostawiłem na zimę rozmaryn i laur (robiłem też to wcześniej dwa, trzy razy i się nie udawało) mądrzejszy w wiedzę posadziłem je obok kaktusowej górki (zdjęcie z października 2018 - liście oberwałem do suszenia) z tyłu stoi szyba chroniąca przed wiatrem i od góry też w czasie zimy nakrywam szybą by nie było zbyt wilgotno - zimują, ten widoczny kłujak i 2 rodzaje opuncji'
W ten sposób wytrzymały dwie zimy i nawet rozmaryn w tym roku zakwitł, a podczas ubiegłorocznej zimy czasem mocno śniegiem je przysypało.

Witaj Gieniu

Odpowiem ci obrazkowo

Kilka razy w roku robię sadzonki - zaraz po pierwszym kwitnieniu wycinam pęd, przycinam go by miał 4 oczka, zostawiam ostatni listek - jak duży to połowę odcinam, wsadzam do ziemi na dwa oczka, a czasem i trzy (można zamoczyć w ukorzeniaczu) i nakrywam przeciętą butelką. Do jesieni powinien się ukorzenić. To samo robię latem i jesienią - teraz np część butelek już zdjąłem z tych jesiennych bo ładnie rosną, a na kilku zostawiłem, by miały większą wigotność bo choć są zielone i mają nabrzmiałe oczka to nie puściły jeszcze pędu.

Wando, podejrzewam że ta azalia (to jest jedna roślina) ma ok 10 lat w tym roku słabo kwitnie bo w ub.r. susza dała się we znaki, w ub.r. miała dużo więcej kwiatów.

Radości wśród roślin życzę

Lilak Meyera Palibin za bardzo się rozrósł, więc zrobiłem z niego drzewko



Re: Różana hacjenda Anego
Dzięki za obrazkowe ;patyczki' co do ukorzeniania róży,spróbuję tak zrobić,a patrząc na bez to się czuje jego zapach .
Pozdrawiam -Gienia.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różana hacjenda Anego
Palibinowe drzewko ma obfitą koronę a azalia to taki mocno kontrastowy kolor widoczna z daleka cudna .Cosik chyba zanosi się na deszcz bo słonko schowało sie za chmurami .Oby podlało chociaż trochę
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4597
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Próbuj Gieniu, próbuj - nie poddawaj się. Jedne róże łatwo się ukorzeniają, inne trudniej.

Jadziu, pisałaś przed 17tą a my właśnie teraz wróciliśmy z ogrodu bo od twojej strony nadciągają ciemne chmury - pewnie u ciebie już pada.
Miałaś rację - tereska jest pierwsza

Kosiłem i słyszałem dziwny warkot, to nie była kosiarka, to nadlatywał samolot. I jeszcze, i znowu, i ponownie, i ciągle ... olśniło mnie - aktualizują mapy i robią zdjęcia.
Więc i ja im robiłem
Jak zobaczycie w google maps jakieś chłopka wpatrzonego w niebo z aparatem, to będę ja


Jadziu, pisałaś przed 17tą a my właśnie teraz wróciliśmy z ogrodu bo od twojej strony nadciągają ciemne chmury - pewnie u ciebie już pada.
Miałaś rację - tereska jest pierwsza


Kosiłem i słyszałem dziwny warkot, to nie była kosiarka, to nadlatywał samolot. I jeszcze, i znowu, i ponownie, i ciągle ... olśniło mnie - aktualizują mapy i robią zdjęcia.
Więc i ja im robiłem

Jak zobaczycie w google maps jakieś chłopka wpatrzonego w niebo z aparatem, to będę ja


- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różana hacjenda Anego
Niestety Andrzeju nawet kropla nie spadła
Może nocą ale też powątpiewam nas okrążają te chmury, a pada gdzie indziej

- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4597
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różana hacjenda Anego
Kurcze strach się bać czyżby to znów azjatycki gość
,bo wszystko co złe pochodzi stamtąd jak ćma ,Covid, biedronki ,teraz jeszcze szerszeń .Trochę za dużo tego

- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4597
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Nie Jadziu, to nasz
W ub.r. miały wielkie gniazdo w dużym, gęstym jałowcu rosnącym w narożu sąsiedniej działki - zaprzyjaźniły się ze mną i nie przeszkadzało im że dłubię w ziemi pół m. od gniazda. dopiero jesienią zobaczyliśmy jaki to wielki był kokon, ale nic dziwnego, bo zeżarły nam dwie belki z pergoli
nie można było posiedzieć na ławeczce, tak chrupały drewno 

W ub.r. miały wielkie gniazdo w dużym, gęstym jałowcu rosnącym w narożu sąsiedniej działki - zaprzyjaźniły się ze mną i nie przeszkadzało im że dłubię w ziemi pół m. od gniazda. dopiero jesienią zobaczyliśmy jaki to wielki był kokon, ale nic dziwnego, bo zeżarły nam dwie belki z pergoli


- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różana hacjenda Anego
Odważni jesteście trza było im dać jeść, a nie drzewem sie posilały i niszczyły 

- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2675
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Różana hacjenda Anego
Super uformowałeś 'Palbina'! Mój chyba za niski, by go tak radykalnie potraktować. Zresztą nie przeszkadza zbytnio i łatwiej mi przesadzić sąsiednie liliowce, na które już włazi.
Dzięki za rady co do liścia laurowego.
Dzięki za rady co do liścia laurowego.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4597
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Jadziu
szerszenie nie jadły drewna a przerabiały go na masę papierową z której budowały gniazdo
i powiem ci, że one są mniej groźne i niż osy - przylecą, popatrzą i odlecą, nie to co osy
Wiem co mówię bo szerszenie są cały czas z nami i je obserwuję - dopiero po 4 latach zorientowałem się, że mają swe gniazda u nas na poddaszu, gnieżdżą się też w dziuplach starych kasztanowców, pewnie zamieszkały też u sąsiada na strychu, bo widzę jak wlatują przez otwory wentylacyjne, no i te ubiegłoroczne ich mieszkanko w jałowcu.

Trzymam kciuki za twe liście laurowe Florianie
A teraz wyobraź sobie tego lilaka palibina przed formowaniem - to była wielka kula od samej ziemi, szeroka od mosteczku do cyprysa z trzmieliną. Teraz pod nim zwolniło się miejsce dla innych roślin.




Wiem co mówię bo szerszenie są cały czas z nami i je obserwuję - dopiero po 4 latach zorientowałem się, że mają swe gniazda u nas na poddaszu, gnieżdżą się też w dziuplach starych kasztanowców, pewnie zamieszkały też u sąsiada na strychu, bo widzę jak wlatują przez otwory wentylacyjne, no i te ubiegłoroczne ich mieszkanko w jałowcu.

Trzymam kciuki za twe liście laurowe Florianie


- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6439
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Różana hacjenda Anego
Andrzej - super pomysł na Palibina.
Bardzo mi się podoba w takiej postaci.
Na liście laurowe miałabym ochotę ale jeszcze nie mam odwagi by zaprosić je do ogrodu. Na pewno aromat jest lepszy niż z tych suszonych, tak?
I brawa dla rozmarynu, że tak ładnie przezimował a teraz ślicznie kwitnie.
Pozdrawiam

Na liście laurowe miałabym ochotę ale jeszcze nie mam odwagi by zaprosić je do ogrodu. Na pewno aromat jest lepszy niż z tych suszonych, tak?
I brawa dla rozmarynu, że tak ładnie przezimował a teraz ślicznie kwitnie.

Pozdrawiam
