Okazja...

Sansewierie przesadzone z gleby biedronkowej do typowej pod kaktusy po 2 tygodniach od nabycia. Na spód drenaż z keramzytu. W czasie operacji zauważyłem, że 2 sztuki - ale nie te na których pojawił się problem - niemal zupełnie były pozbawione korzenia - może jedna lub dwie nitki.
Doniczki z odpływem. Podlewanie do podstawek. Podlewanie co 2 tygodnie 100ml. Było Jedno nawożenie w marcu. Ostatnie podlewanie z przerwą 3 tygodnie 50ml. Stoją na parapecie od południowo-wschodniej strony. Te z którymi jest problem - "wypiły" wodę jako jedne z pierwszych, z dwóch innych podstawków wodę zlałem, bo po 2 godzinach jeszcze została.
Coś jeszcze?
Temperatura - raczej ciepło 20 stopni - chociaż nie mam termometru...
Skłaniam się do rzadszego podlewania np. co 3 tygodnie 50ml... raczej wszystkie okazy są traktowane przeze mnie jednakowo. Wszystkie wypuszczają młode - te dwa wspomniane też chociaż później - ale dwa małe dzyndzle pną się ze środka do góry

aha i wczoraj miały odkurzone liście... pędzlem....
Pytanie:
czy za mokro?
czy za sucho?
czy odczekać i poobserwować jak to się rozwinie np. przez 2 miesiące?
Czy coś jeszcze?