Iwonko, ja swoją sangwinarią też się martwię, bo jak był jeden listek tak jest, to samo z trójlistami. Ale dobrze, że w ogóle są.
Jak do tej pory nie zawiodłam się na cebulach Auchana. A że traktuję je jak jednoroczne, to co roku mam nowe.
Nie wykopuję ich. Bo nigdy nie wiadomo, czy jednak nie zakwitną. Tylko sadzę w tych miejscach, gdzie już w ogóle liście się nie pojawiają. Na obsadzenie całego ogrodu nie byłoby mnie stać.
Ta roślinka kuklik. Ma 3 odmiany, ale nie mam pojęcia, gdzie która rośnie.
Marysiu, raczej nie jestem specjalistką od uprawy warzyw.
Ja dopiero raczkuję. Do tej pory bardzo dobrze radziły sobie u mnie pomidory i rukola
Miałam rewelacyjny jarmuż, ale był tak zaatakowany przez szkodniki, że w tym roku chyba sobie daruję
Rzodkiewka też nieźle rosła. Największy problem mam z warzywami korzennymi. Jakoś u mnie sa rachityczne. Może ziemia nie taka? Chociaż nie wiem, czy w tym roku nie byłaby już dobra. Niestety niepotrzebnie uzyłam folii do wyłożenia skrzyń. Pod wpływem wody i słońca folia zaczęła się kruszyć. Nie chciałam mieć ziemi z kawałkami foliowymi, dlatego musiałam wymienić całą ziemię. To znaczy nie całą, bo tą z dna zostawiłam, ale było jej za mało, więc musiałam dołożyć takiej ze sklepu. A ta co była już w skrzyniach była już naprawde fajnie przerobiona. Na dno układałam zmielone drewniane wióry, żeby zrobić drenaż, na to szła trawa, nieprzerobiony kompost i na to ziemia ze sklepu. Teraz operację powtórzyłam, ale pewnie za rok będzie dopiero efekt.
Ja i tak mam sporo szczęścia, bo przynajmniej ja pracuję. Mieliśmy trochę oszczędności. Na razie dajemy radę. Gorzej mają ci co obydwoje nie mają pracy. Zawsze jest jakieś wyjście, rozwiązanie. Nie poddaję się
Lucynko, deszcz spadł w ostatnim momencie. Myślę, że jeszcze trochę i nasze rośliny by tego nie przeżyły, albo by wegetowały. Szczególnie, że trzeba oszczędzać wodę. Podlewam, ale umiarkowanie.
Dlatego tak ucieszyłam się ze środowego deszczu. Od razu zauważyłam różnicę w trawniku. A teraz po dzisiejszym to już w ogóle będzie bajka.
Tulipany to wiosenna podstawa. jak by wyglądała wiosna bez nich?
Ale do mojej wiosny dołączyły tez prymulki. To dzięki Tobie.
