Po wczorajszym zimnym deszczowym dniu poniedziałek zapowiada się słoneczny, ciepły. Moje rozsady kwiatowe wyjęte z foliaka niech zaczynają się hartować, na noc je wniosę z powrotem. Nawet nie wiecie jak ja lubię

taką doniczkową przeprowadzkę

ale jak mus to mus.
Ziemia mokra to ja dzisiaj powrzucam w nią fasolę jasiek i szparagówkę tyczną.
Po południu jadę do kwiaciarni bo dostałam telefon, zamówione pelargonie do skrzynek czekają, zamówiłam kolorek lawendowy, jeszcze ich nie widziałam, a wiem że na pewno mi się spodobają

koleżanka wie co ja lubię zawsze jestem zadowolona
Marto tulipanki już przekwitły, przy opadach szybko zrzuciły swoje płatki. Muszę teraz uszczyknąć im szybko łodyżki, niech idą w cebulki.
Z magnoliami u mnie ciężko to trzecia, która mi się chyba zadomowiła na dobre, pierwsze dwie musiałam wykopać po dwóch latach, teraz na wiosnę wykopałam koleją gwiaździstą, co im nie pasuje nie wiem, a daję do dołków odpowiednią kwaśną ziemną mieszankę.
Moje omiegi muszę podlewać inaczej leżą, bardzo szybko więdną, te kępki tego roku były odnawiane, środki pousychały.
Maj niech będzie ciepły, ale też deszczowy
Krysiu te lampy to dekoracja, można do środka włożyć i zapalić małe podgrzewacze. Mam też inne solarne, ale po kilku latach przestały świecić. Miałam do zeszłego czwartku cztery bardzo ładnie świecące, ale mój mąż jak cofał autkiem to najechał i dwie rozbił. Nie mogłam na niego się złościć, bo teraz ma okazję jeździć autkiem syna- automatem, widzę że tego siedzenia za kierownicą mu bardzo brakowało. Robi mi zakupy, wychodzi z domu i z tego się bardzo cieszę. Syn mi dwie, które zostały zlutował, świecą.
Staram się każdy dzień, coś chwilkę popracować w ogrodzie. Teraz po deszczach będą na potęgę rosnąć chwasty, oj naklęczę się
Irysek jest wczesny, szybko się rozrasta, ja mam z niego zrobioną wstążeczkę, pokazałam na wcześniejszych zdjęciach. Tak mnie cieszy, że u Ciebie zakwitł, a jeszcze jak czytam miał dwa kwiaty to serce się raduje
Aniu napisałam u Ciebie jego nazwę, ale proszę- to nawóz płynny do pomidorów -forumowicz- Substral. Jest wydajny prosty do rozcieńczania. Na pewno kupisz też innych firm. Po posadzeniu do gruntu pomidorki podlewam gnojówką z pokrzyw, czekam tylko aż podrosną i zaraz je włożę do beczki.
Masz rację dwa lata temu był sezon pomidorowy

takiej obfitości zbiorów nigdy nie miałam. Zeszły rok szczególnie czerwiec nie był łaskawy, upały spowodowały, że pierwsze kwitnące kwiaty u mnie się nie wiązały, wszystko spadało, dopiero kolejne pięknie wiązały. Dla mnie i tak zbiory były obfite, pojedliśmy porządnie pomidorów, przecierami zapełniłam półki w piwnicy.
Zdrowia dla Twojej mamy, oby ten rok z powrotem doglądała pomidorków

Widzisz jeden wpis, a tyle cudów działa, jak jednoczy zielono- zakręconych
Lucynko teraz mało kto spaceruje, pandemia nasze wychodne bardzo ograniczyła. W poprzednich latach owszem wiele osób zwalniało, oglądało, niejeden zapytał, zagadał, pochwalił. Nie wiem dlaczego w mojej wiosce nie ma ładnych ogródków przydomowych, panie nie dbają, nie chce się. Owszem jakaś mała rabatka jest i na tym koniec.
O pochodach mogłabym wiele napisać, dużo humoru i zabawy było, ale jak coś jest przymusem i obowiązkiem z podpisywaniem list obecności to naprawdę nie jest człowiekowi wesoło.
Deszcze porządnie podlały ogród, wszystkie wiadra, pojemniki mam napełnione, jeszcze czekam na kolejną beczkę 200l, zobaczę na jak długo ten wodny zapasik wystarczy.
My jesteśmy bardzo pracowitą rodzinką jak się zabieramy we trójkę to od razu widać co dokonaliśmy, a moim pomysłom nie ma końca
Doroto szkoda, że kwitnienie tulipanów już za nami. Ja dosadzam większą ilość cebulek co dwa lata, te co są posadzone dostają dożywocie, nie wykopuję ich idą w liście i po kilku latach same się wyprowadzają z rabatek.
Pielenie zakończyłam w zeszłym tygodniu, już gdzieniegdzie widzę nowe chwasty, a teraz po deszczu to ruszą jak zwariowane. Trawniki po koszeniu tak szybko podrosły, muszą poczekać na kolejne koszenie, bo w zeszłym tygodniu dostały nawozu.
Tak potrzeba nam deszczu każdej nocy, wszyscy wtedy bylibyśmy zadowoleni
Zmykam do ogrodu, czas zabrać się za konkretne prace
