Przeprowadzilem się do miejsca w którym ktoś miał wcześniej żywopłot z tuji ale ewidentnie nie miał ochoty o niego dbać. W efekcie muszę je przyciąć aż o połowę i zastanowić się co zrobić ze spodami. Jak widać na zdjęciu, spody są kompletnie gołe. I to z tym problemem zwracam się do Was. Myślicie że sam nawóz by wystarczył? Może odgiąć dolne gałęzie do samego dołu i dać im się rozkrzewić tak by zakryły gołe plamy? A może "zaszczepić" je u dołu? Takie trzy pomysły przychodzą mi do głowy. Może macie lepszy pomysł? Z góry ogromnie dziękuję

