
Fota słaba, ale nie plątam się tam. Z reszta robienie zdjęć gniazdom to kiepski pomysł jak i wpraszanie w ptasia prywatność. Spotkałyśmy się oko w oko przypadkowo jak wieszalam pranie i biedaczyna uciekła w popłochu. Na szczęście wróciła, a ja żeby jej oszczędzać swojego widoku zaktyłam okno od wewnątrz dyktą i nie zaglądam.
Za to prowadzę inne obserwacje. Pojawiła się taka ilość niesamowitych ptaków, których w życiu nie widziałam. Mimo budek które służby założyły w lesie wszystkie te ptaki walą do naszego ogrodu. Sądzę że to sekret braku przycinki drzew u nas. Co z tego że leśnicy nawalili im domków jak z drzew mało co zostaje...
Trochę żal ogarnia jak w lesie ptak czuje się bezpiecznie na elewacji domu.
W naszych budkach też ruch, sikorki wprowadziły się do najstarszej budki, porywają mi z grządki nasiona i lecą że zdobyczą do domków. Coś tam strasznie kwili, sądząc po hałasie jaki wydaje ich potomstwo to jest tam tego dużo i bardzo głodne : D
Sieję sorgo na okragło i ciągle gdzieś mi znika ;)
Jest też masa sójek, dzieciolow zielonych i czerwonych. Udało mi się też po raz pierwszy z bliska zobaczyć dudka. Piękny ptak. Ogólnie jak ludzie zniknęli to ptaki odżyly i pojawiają się zupełnie nowe gatunki. Korzystam więc z okazji i zachwycam się.

( tak, to fota z teraz)

Dudek słaby ale z daleka.